„Młodym okiem na historię przedsiębiorczości miasta Gorzowa Wielkopolskiego” to hasło konferencji, wieńczącej międzypokoleniowy projekt, który był realizowany w mieście. Uczestniczyli w nim uczniowie z gorzowskich szkół przy wsparciu seniorów, którzy o historii miasta wiedzą najwięcej.
Młodzi dokumentowali przeszłość osób, które wraz z powojennym Gorzowem rozwijali w mieście pierwsze zakłady usługowe i zakłady. Projekt był realizowany pod patronatem marszałek województwa lubuskiego.
Na konferencji nie zabrakło pionierów Gorzowa Wlkp., osób, które zakładały tu po wojnie pierwsze zakłady.
– Dzisiaj patrzę na tych uczniów, którzy uczą się o historii Gorzowa Wlkp. i myślę sobie, że mój ojciec tworzył w 45 roku zakład fotograficzny właśnie gdy miał nieco ponad 20 lat. Jestem z niego bardzo dumny. Zakład działa do dziś, ojcu pomagała obecna tu moja mama. Razem można powiedzieć, że byli takimi pionierami Gorzowa Wlkp. – mówi Jarosław Koralewski, syn Sylwestra Koralewskiego twórcy najstarszego w Gorzowie Wlkp. zakładu Foto Koralewski.
W pierwszym rzędzie, żeby dobrze rozpoznać fotografie prezentowane przez młodzież i filmy o dawnym Gorzowie, zasiadła Pani Teresa Mikucka. – Żyję tu od 1948 roku. Pamiętam, jak tu dopiero budynki powstawały, cegły wszędzie, Gorzów był w budowie. Myśmy jako dzieciaki zaglądali wszędzie do tych opuszczonych domów po wojnie. Pamiętam jak ruscy byli w mieście. Pomagaliśmy nosić cegły na budowę i za to dostawaliśmy mleko – wspomina Pani Teresa. Jak mówi, miasto od tego czasu ogromnie się rozwinęło.
Gorzów powojnia i teraz dokumentowali między innymi uczniowie Zespołu Szkół Ogrodniczych w Gorzowie Wlkp. – Poznaliśmy historię ciekawych miejsc, gdzie były pierwsze zakłady, jak wyglądały kiedyś ulicę. To był bardzo fajny projekt – mówi Hanna Pinkas, uczennica Zespołu Szkół Ogrodniczych w Gorzowie Wlkp. Aleksander Hanuszkiewicz, również uczeń tej szkoły mówi, że wielu miejsc znanych z widokówek już nie ma. – Niektóre zostały wyburzone, niektóre odnowione. Fajnie było zobaczyć dawny “okrąglak”, dziś w mieście nie ma już Kina Kopernik, nie ma też takich zakładów jak Silwana. To wszystko jest inne, nowoczesne. Ciekawe było posłuchać pionierów i ich wspomnień – mówi Aleksander.
Ocalić od zapomnienia
Realizacja projektu to pierwsze działanie z zaplanowanego cyklu. Chodzi o to, by przywoływać zapomnianą historię miasta. – Gorzów się rozwija i patrzy w przyszłość, ale nie możemy zapomnieć o jego wspaniałej przeszłości, o tym, jak miasto wstawało z kolan po wojnie. Działo się to dzięki ludziom. Oni je budowali, tworzyli jego tożsamość, przemysł, dawali miejsca pracy. Ci ludzie odchodzą, niedługo nie będzie już żywych świadków tych wydarzeń. Mam nadzieję, że to pierwsze, ale nie ostatnie wydarzenie z tego zaplanowanego cyklu, bo musimy ocalić ich wspomnienia. Te historie muszą być żywe, bo bez pamięci o przeszłości będziemy mieli miasto umarłe. Myślące o rozwoju, ale nie patrzące w przeszłość. Tak bogatą i piękną – mówi pomysłodawca projektu historyk Robert Piotrowski.
-Projekt nazwaliśmy przewrotnie “Emerytura? Nie! Druga Młodość! ” Ten Gorzów ze starych pocztówek pamiętają już tylko najstarsi. Zaprosiliśmy ich do takiej żywej lekcji historii dla naszych uczniów. Młodzi poznawali historię przemysłu, dawnych zakładów usługowych, restauracji. W nich pracowali, z ich usług korzystali i w nich jadali dziadkowie naszych uczniów, pradziadkowie i prababcie. Takimi wydarzeniami pielęgnujemy pamięć o historii gorzowian – mówi Katarzyna Miczał ze Stowarzyszenia Rozwoju Regionalnego “ROZWÓJ”.
Zapraszamy na materiał filmowy:



