Wszyscy dobrze wiemy, że mecz z Legią to dla nas nagroda i my nic nie możemy tutaj stracić. Trener od początku powtarza, żebyśmy za bardzo nie dali się ponieść presji meczowej i myślę, że dobrze sobie z tym radzimy – mówi Igor Kurowski, piłkarz III-ligowej Lechii Zielona Góra.
We wtorek (28 lutego) o godz. 13.00 pojedynek Lechia Zielona Góra – Legia Warszawa w ćwierćfinale piłkarskiego Pucharu Polski. To największe wydarzenie w historii naszego klubu. – Od początku, kiedy dowiedzieliśmy się, że z tą Legią przyjdzie nam zagrać, była ekscytacja. Teraz, im bliżej do meczu, tym coraz bardziej czujemy presję tego spotkania – przyznaje Igor Kurowski, który gościł w telewizyjnym studiu Lubuskiego Centrum Informacyjnego.
19-letni obrońca Lechii nie ukrywa, że w ostatnich tygodniach bacznie przygląda się występom Legii w ekstraklasie. – Obserwuję zawodników, na których być może zagram, obserwuję też linię defensywną Legii, także jestem przygotowany do tego spotkania – zapewnia Igor Kurowski. Co jeszcze zauważył? – Na pewno bardzo dobrze grają w pierwszych połowach. Z nami nie zagra Josué, natomiast w ataku pozycyjnym czują się bardzo dobrze. Ale z tego, co zauważyłem, w drugich połowach gdzieś odpuszczają, troszeczkę brakuje im koncentracji i być może to jest jakaś nasza szansa.
Jak Lechia zamierza zagrać przeciwko tak utytułowanemu rywalowi? – My nie będziemy zmieniać planu. Jak w każdym meczu III ligi chcemy grać w piłkę, tak teraz też wyjdziemy i będziemy chcieli pokazać to, co potrafimy – podkreśla Igor Kurowski. – Myślę też, że możemy Legię zaskoczyć tym, że wyjdziemy od początku wysoko. III-ligowy zespół, który wyjdzie wysoko na ekstraklasowicza i nie będzie się bał grać w piłkę – to może być dla nich troszeczkę zaskakujące.
Obejrzyj całą rozmowę z Igorem Kurowskim
