Posłanka Anita Kucharska-Dziedzic: – Nasz cel to dwa mandaty dla Lewicy w Lubuskiem (WIDEO)

fot. Łukasz Wawer LCI

Na ile mandatów w naszym regionie liczy Nowa Lewica? Kto znajdzie się na jej listach? Czy mieszkańcy Przylepu, blisko trzy tygodnie po katastrofie, nadal pozostają bez rzetelnych informacji o zagrożeniach? Dlaczego Nowa Lewica złożyła zawiadomienia do prokuratury przeciwko prezydentowi Zielonej Góry, wojewodzie, oraz ministrom Ozdobie i Moskwie? Czy posłanka Kucharska-Dziedzic wystartuje w wyborach samorządowych na prezydenta Zielonej Góry?

Gościnią LCI była posłanka Anita Kucharska-Dziedzic, współprzewodnicząca Nowej Lewicy w Lubuskiem.

-Nie będę potwierdzać dzisiaj żadnych spekulacji, ponieważ umówiliśmy się, że wszystkie listy, z całego kraju, zaprezentujemy jednego dnia. Tadeusz Jędrzejczak jest jednak osobą, która będzie wartością dodaną do listy. Ma on swoich wiernych i lojalnych wyborców, jest lubiany i ma taki dorobek, do którego Lewica będzie przyznawać się w sposób absolutnie aprobacyjny, więc myślę, że mówienie o Tadeuszu Jędrzejczaku nie jest jakimś wyjściem przed szereg, bo wszyscy się tego spodziewają – mówiła w „Rozmowie Dnia” Kucharska-Dziedzic o tym, czy to właśnie Tadeusz Jędrzejczak będzie „dwójką” na liście Nowej Lewicy.

Lubuska parlamentarzystka ujawniła także, według jakiego klucza formowana była lista Nowej Lewicy w województwie lubuskim.

-To jest założenie, które mieliśmy tworząc listę, że będzie absolutna równowaga pomiędzy południem i północą, pomiędzy Zieloną Górą i Gorzowem, ale także że będzie bardzo silna reprezentacja naszych fantastycznych działaczek i działaczy z całego województwa, z różnych powiatów. Lista będzie reprezentatywna nie tylko geograficznie, ale także jeśli chodzi o wiek, bo będą tam osoby bardzo młode i osoby doświadczone – wskazywała.

Posłanka Nowej Lewicy nie kryła, że dla niej najważniejsze jest, by lista była pod każdym względem równa i nikt nie czuł się poszkodowany, co finalnie się udało.

-Będzie to czwarta lista, na której będę liderką i czwarta lista, na której na pewno będzie parytet i suwak. To już jest moim znakiem rozpoznawczym, bo to już weszło do podręczników, że Kucharska zawsze to wprowadza, więc jestem z tego bardzo dumna – podkreślała.

Anita Kucharska-Dziedzic stwierdziła, że dwa mandaty dla Nowej Lewicy w Lubuskiem są realne, a w zasadzie taki jest wyborczy cel formacji, a sprawnie prowadzona kampania ma do tego przybliżyć.

-Wiadomo, że tym celem jest pokazanie, że lewica ma się w naszym regionie dobrze. Myślę, że tak ciężko pracowaliśmy przez ostatnie cztery lata, że wyborcy widzą, iż warto stawiać na lewicę, że jesteśmy wierni swoim poglądom, że jesteśmy konsekwentni w działaniu, w obronie interesów naszych wyborców, że jesteśmy w opozycji, a mimo to osiągamy nasze cele. Myślę, że nasi wyborcy na nas postawią – mówiła.

Współprzewodnicząca Nowej Lewicy w regionie zapewniała, że jej partia jest cały czas gotowa, by podpisać porozumienie z innymi partiami demokratycznej opozycji o utworzeniu rządu po wyborach parlamentarnych.

-Lewica wymyśliła cztery lata temu Pakt Senacki i pokazujemy, że jeśli dogadamy się na opozycji, jeżeli pokażemy nasze wspólne cele, mimo rozbieżnych programów powiemy, co nas łączy, co jest warunkiem sine qua non utworzenia wspólnego rządu i w tym się dogadamy, to ci wyborcy, którzy są dosyć zniechęceni, którzy myślą, że w Polsce nic się nie da zrobić, zobaczą, że można się dogadać, że można iść do wyborów z wiarą, że losy Polski się odmienią – deklarowała Kucharska-Dziedzic.

Cała rozmowa:

Udostępnij:

Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin

Więcej artykułów

Lubuskie ma nowych marszałków

Marcin Jabłoński ponownie został wybrany marszałkiem województwa lubuskiego. Jego kandydaturę poparło 19 radnych. Wybrano też wicemarszałków: Sebastiana Ciemnoczołowskiego i Grzegorza Potęgę. Członków zarządu mieliśmy poznać

Wyślij wiadomość

Wyślij wiadomość

Skip to content