Władysław Komarnicki: – Pakt senacki to kompromis, wielu kandydatów poszło na ustępstwa (WIDEO)

Kandydatem do Senatu w okręgu 21 z list Koalicji Obywatelskiej jest Władysław Komarnicki. Dotychczasowy senator PO nie kryje satysfakcji, że spełniły się jego polityczne zapowiedzi co do wystawienia w wyborach. Czy znów zadziała magia nazwiska byłego prezesa Stali Gorzów? Jak mówi za cel stawia sobie przywrócenie porządku w kraju po rządach PiS, jak ocenia reprezentacje innych partii do Senatu? Jak ocenia trwające kilka tygodni zawieszenie pododdziału kardiochirurgii?

Senator na naszej antenie skomentował tzw. pakt senacki opozycji. – Jestem w „Pakcie Senackim”. Jestem z tego bardzo zadowolony, że moje nazwisko nie wywoływało od samego początku jakichkolwiek kontrowersji pomiędzy negocjatorami. Każdy negocjator paktu to był lider partii. Wszystkie partie, które są w Pakcie, partie demokratyczne, opozycyjne od samego początku moje nazwisko zaakceptowały. We wszystkich badaniach wypadałem na tyle interesująco, że zaproponowano mi miejsce w tym Pakcie. Negocjacje trwały od lutego. Kontrowersje były w miejscach i okręgach, gdzie musiały być robione dodatkowe badania kto ma szanse wygrać z kontrkandydatem partii rządzącej. To zajęło najwięcej czasu. Była grupa senatorów, która nie wzbudzała kontrowersji. My byliśmy od razu zatwierdzeni. Roboczym negocjatorem w imieniu Platformy był senator Zygmunt Frankiewicz. Wielu kandydatów musiało iść na ustępstwa w imię wspólnego kompromisu na rzecz wygranej z PiS.

Władysław Komarnicki skomentował także zawieszenie pododdziału kardiochirurgii z powodu braku środków z NFZ. -Marszałek Grodzki poprosił najwyższe władze narodowego Funduszu Zdrowia, żeby spotkały się ze mną w sprawie kardiochirurgii w Gorzowie. Rozmawiałem bardzo długo na ten temat, przedstawiłem swoje racje, pokazałem swoje wyliczenia, dokumenty i myślałem, że przekonałem to grono. PiS jednak potraktował służbę zdrowia jako jeden z czynników politycznych i partyjnych. W związku z tym, że nie jest to inicjatywa pisowska dlatego my mamy poważne problemy z kardiochirurgią. Dostałem odpowiedź z NFZ na 8 stronach, bardzo enigmatyczną, z której wynika, że na razie nie i że życzą nam wszystkiego najlepszego. Poczekajcie państwo 2 miesiące, idziemy po władzę, Władysław Komarnicki jak zostanie senatorem, to mówię z całą odpowiedzialnością, kardiochirurgia w Gorzowie będzie działać. To nie może być tak jak jest teraz. Wiem jak to robić, tak było przy radioterapii, tak było przy PET – deklarował Komarnicki.

Zapraszamy do obejrzenia całej rozmowy:

Udostępnij:

Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin

Więcej artykułów

Wyślij wiadomość

Wyślij wiadomość

Skip to content