Nowy rząd z Donaldem Tuskiem na czele ma wiele do zrobienia. Jak ma zamiar zrealizować obietnice wyborcze? O incydencie z udziałem posła Grzegorza Brauna, a także incydencie sejmowym prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego i o wyborze wojewodów – o tym wszystkim w rozmowie z posłanką Krystyną Sibińską, członkinią sejmowych komisji: infrastruktury oraz finansów.
W przyszłym tygodniu przed parlamentarzystami jest jeszcze uchwalenie budżetu na przyszły rok.
Zapraszamy do obejrzenia i wysłuchania rozmowy:
Premier Donald Tusk nazwał obecną koalicję „Koalicją 15 października”. – To, że dziś obalamy osiem lat rządów PiS to efekt nie tylko 15 października. To także efekt walki różnych środowisk o to, żeby było normalnie, żeby tej szczęśliwej Polski przyszedł czas. To była walka kobiet na protestach, to protesty Komitetu Obrony Demokracji, aktywnego zresztą do teraz. W Gorzowie Wlkp. np. mamy fantastyczną grupę Obywatele 66 – 400. Właśnie takie świadome, obywatelskie społeczeństwo obaliło ten rząd – mówi posłanka.
Akcja sprzątanie
Pierwsze dni nowego rządu, to pierwsze decyzje i negocjacje. M.in. z Komisją Europejską ws. wypłacenia Polsce środków z KPO. – Wróciliśmy do normalności, obrazy z Brukseli, jak serdecznie witana jest Polska, Donald Tusk, przez przedstawicieli innych krajów, to jest piękne. Zwycięstwo demokratycznej opozycji jest odczytywane w Europie jako także zwycięstwo europejskich wartości. To ma wymiar znacznie szerszy, po tym, co dzieje się w Holandii, czy na Węgrzech – mówi Krystyna Sibińska i dodaje, że przed rządem ogrom pracy, bo ludzie czekają na efekty. – My pracując w komisjach, nasi koledzy, którzy weszli w skład rządu, cały zespół miał gotowy plan po przejęciu władzy. Szefowie resortów mają postawione gotowe diagnozy, wiedzą, co chcą zrobić. Bardzo cieszy, że decyzje zapadają w takim tempie, m.in. w kwestii uchwalania budżetu, ale także by naprawiać to, co zostało zepsute. Prześwietlimy m.in. to, jak ulokowani byli ludzie PiS w spółkach skarbu państwa. PiS kurczowo trzymał się władzy przez ostatnie dni mając decyzję obywateli za nic. W tym czasie szerokim strumieniem szły pieniądze „dla swoich”, do spółek, bez reguł i konkursów. Chcieli się „nachapać” do końca. Te procesy też musimy rozliczyć – podkreśla posłanka.
Puściły im nerwy?
Posłanka w rozmowie z Naszą Lubuską komentuje m.in. słowa Jarosława Kaczyńskiego, który Donalda Tuska po wyborze na premiera nazwał “niemieckim agentem”. – Kaczyński był przyzwyczajony do specjalnego traktowania, teraz nie może pogodzić się z porażką i z tym, że nie może zabierać głosu w Sejmie kiedy chce, jest zwykłym szeregowym posłem. Nawet wśród swoich słowa prezesa o Tusku nie były przyjęte z entuzjazmem, to jakieś urojenia. On jest kompletnie oderwany od zwykłej rzeczywistości – mówi Krystyna Sibińska. Skomentowała także incydent z ugaszeniem świec chanukowych w Sejmie przez Grzegorza Brauna. – To jest człowiek, który przyniósł wstyd całej Polsce. Spowodował, że kilka osób ucierpiało. Jeśli poseł w miejscu świętym dla demokracji waży się na coś takiego, to znaczy, że narusza godność parlamentu. Konfederacja musi podjąć ostrzejsze kroki wobec Brauna – uważa posłanka.
Co z wojewodami?
Posłanka odpowiada też na pytanie, kiedy poznamy nazwiska nowych wojewodów i czy jak podają media, w Lubuskiem będzie to przedstawiciel Platformy Obywatelskiej. – Rozmowy trwają, a minister Marcin Kierwiński, który odpowiada za wojewodów, jest głównym negocjatorem ze strony Koalicji Obywatelskiej. To będzie szybki proces, ale wszystko się jeszcze toczy. Każde ugrupowanie wchodzące w skład wspólnego bloku zgłosiło w regionach swoich kandydatów, my także – podsumowuje.
