Złote algi wracają. Czy grozi nam powtórka z katastrofy

Fot. Grzegorz Walkowski
Fot. Grzegorz Walkowski
Ministerstwo Klimatu i Środowiska alarmuje, że złote algi powróciły. Z Kanału Gliwickiego w weekend wyłowiono kilka ton śniętych ryb. Lokalne władze powołały sztab kryzysowy, a mieszkańców uprasza się o niekorzystanie z wody.

Pamiętacie złote algi? To one były przyczyną katastrofy odrzańskiej przed dwoma laty. Wówczas śnięcia ryb były notowane przez około 1,5 miesiąca wzdłuż całego biegu rzeki, w całym tym okresie zebrano około 250 ton ryb, ucierpiały również inne organizmy. Złote algi to toksyczne glony, które pojawiają się w zasolonych i ciepłych wodach. Ekolodzy już od kilku miesięcy alarmują, że grozi nam powtórka z katastrofy. Niestety zapowiada się, że to nie było czarnowidztwo. Jak podaje onet.pl w miniony weekend wyłowiono 2,1 tony śniętych ryb oraz pobrano próbki do badań laboratoryjnych. Wojewoda śląski zwołał sztab kryzysowy. Resort prosi mieszkańców o niekorzystanie z wody w każdej możliwej formie.

Pomarańczowe światło

Już w maju media informowały, że Główny Inspektorat Środowiska zwiększył częstotliwość monitoringu, a Zespół Zarządzania Kryzysowego resortu środowiska zaktualizował zalecenia dla służb. Wspomniany Kanał Gliwicki jest siedliskiem „złotej algi”. W komunikacie na stronie internetowej resortu klimatu i środowiska przekazano również, że 3 sierpnia „uruchomiona została procedura powiadamiania w ramach Międzynarodowego Planu Ostrzegawczo-Alarmowego dla Odry”. Lokalne władze i ministerstwo proszą o niekorzystanie z wody (chodzi zarówno o kąpiele i rekreację, jak również wędkarstwo i kontakt zwierząt domowych z wodą). Ma to nie tylko zapobiegać problemom zdrowotnym, ale także przenoszeniu “złotej algi”.

Z kolei jak ustaliło Radio ZET, “Wody Polskie uspokajają, że na ten moment Odrze nie zagrażają złote algi. W rzece nie wykryto też śniętych ryb, ale służby cały czas badają próbki wody. Problem na razie dotyczy tylko odcinka Kanału Gliwickiego w województwie śląskim, a szczególnie jeziora Dzierżno Duże, które jest połączone z kanałem. To tam od soboty wyławiane są śnięte ryby”.

Alga ma się dobrze

Co wiemy o stanie Odry? O ile próżno konkretów szukać w oficjalnych dokumentach, czy wynikach badań oraz planach działań polskich instytucji, o tyle publikowane stanowiska naukowców niemieckich, czy specjalnego sztabu fachowców Unii Europejskiej brzmią jednoznacznie. Zespół badaczy ekologów z Uniwersytetu Szczecińskiego przebadał Odrę od Nowej Soli do Zalewu Szczecińskiego i określił stan rzeki „stabilnym, ale krytycznym”. Nie, to nie jest opinia korzystna. Złote algi mają się dobrze, nie przestały się rozmnażać, a stan zasolenia jest przekroczony niemal dwukrotnie. Aby rzeczone algi mogły zakwitnąć, nie są wcale potrzebne wysokie temperatury, wystarczy około 10 stopni, a takie na termometrach mogą pojawić się już w kwietniu. Jakby tego było mało, z powodu utraty bezkręgowców istnieje duże prawdopodobieństwo, że rzeka jest teraz w znacznie bardziej wrażliwa na wszelkie problemy niż wiosną ubiegłego roku. Funkcjonuje jak osłabiony organizm. Teraz, wiosną, może uratować nas wysoki stan wody i duże jej przepływy, ale co będzie latem? A badacze podkreślają, że po kolejnej katastrofie rzeka może się już nie podnieść.

Udostępnij:

Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin

Więcej artykułów

Wyślij wiadomość

Wyślij wiadomość

Skip to content