Moc kina! Czyli o soleniu…(WIDEO)

Karol Kolba - dyr. artystyczny Solanin Film Festiwal
Przed nami 16. edycja Solanin Film Festiwal – Nowa Sól po raz kolejny zamieni się w stolicę offowego, a przede wszystkim mocnego i bezkompromisowego filmu. – Festiwal powoli staje się nastolatkiem. I to jest zabawne, że kiedy my rozpoczynaliśmy robić ten festiwal, to sami byliśmy nastolatkami – wspominał w studiu LCI Karol Kolba, dyrektor artystyczny Solanina. – Trochę inaczej patrzymy na ten festiwal; stawiamy bardziej na empatię, wrażliwość, bardziej na rozmowy o dorastaniu i czasami trudnych aspektach naszego życia. Stąd też mocna zmiana w identyfikacji wizualnej festiwalu, w samym plakacie, który już nie jest komiksem.

Festiwal rozpoczyna się 21 sierpnia i potrwa pięć dni. O tym, że impreza stała się rozpoznawalnym i ważnym punktem na festiwalowej mapie kraju, świadczy fakt, że do konkursowej selekcji organizatorzy otrzymali rekordowe 469 zgłoszeń, dlatego wyłonienie produkcji, które powalczą o solaninowe statuetki, nie było łatwym zadaniem. Nagrody będą przyznawane w 4 kategoriach: Konkurs Niezależny, Konkurs Animacji, Konkurs Offowy – Dokument, Konkurs Offowy – Fabuła.

– Obejrzenie pół tysiąca filmów to jest naprawdę ciężka praca. No i mieliśmy, a w zasadzie ja miałem na koniec, bo jako dyrektor artystyczny festiwalu musiałem podjąć te decyzje, które filmy wchodzą, a które nie. Było tutaj dużo kłótni – tłumaczył Karol Kolba. – Oglądając ten festiwal i przysyłane na niego filmy przez ostatnie 15 lat, zauważamy, że zmienia się to, o czym młodzi ludzie chcą rozmawiać, że te problemy, które pokazują, są zupełnie inne, dotyczą innych rzeczy. Bardzo dużo jest w tym rozmów o dorastaniu, o poszukiwaniu własnej tożsamości. To są rzeczy, które kiedyś się nie zdarzały i myślę, że dlatego bardzo warto zobaczyć choćby konkurs dokumentów, bo sporej części z tych filmów nie będzie można zobaczyć nigdzie.

Młody, jeszcze niepełnoletni Solanin Film Festiwal ma już swoje mocne miejsce na kulturalnej mapie Lubuskiego – województwa, które może się poszczycić takimi festiwalami jak kultowe Lubuskie Lato Filmowe czy festiwal muzyki dawnej Muzyka w Raju.

– Lubuskie jest w ogóle bardzo bogatym, jeżeli chodzi o festiwale, nie tylko filmowe, województwem -potwierdzał dyrektor Solanina. – Bardzo się cieszymy, że władze województwa zauważają to, że jest zarówno potrzeba wśród mieszkańców, jak i chcą się promować jako województwo mające tego typu imprezy w swoim portfolio, że nas wspierają.

Karol Kolba wspominał, że przez te szesnaście lat tak naprawdę z „zajawki”, bo to była bardzo malutka impreza, którą zrobiło kilkunastoletnich chłopaków, Solanin przeistoczył się się w wydarzenie o ogólnokrajowym, a może i międzynarodowym charakterze. – Podczas rozmów na przykład z pracownikami różnych szkół filmowych dowiadujemy się, że czasami trudniej dostać się na Solanina niż na przykład do Berlina na festiwal, bo mamy tak ostrą selekcję. Ta selekcja też wynika z bardzo dużej ilości zgłoszeń. I bardzo się cieszymy, że mamy takie zaufanie wśród młodych twórców. Solanin jest tak dużą marką, że ludzie chcą się u nas pokazać, że ludziom zależy na naszej nagrodzie i że przez 15 lat zbudowaliśmy coś, co wydaje mi się, że będzie jeszcze mocno się zmieniać – podkreślał Karol Kolba.

Solanin, dorastający wraz z otaczającą go rzeczywistością, to porcja dobrego, niezależnego kina i to, co miłośnicy filmu lubią najbardziej – spotkania z artystami:

– Nowością, którą wprowadziliśmy w zeszłym roku i która sprawdziła się świetnie, są spotkania z twórcami naszych filmów konkursowych, z młodymi ludźmi, których – jak mówimy – za kilka lat będziemy oglądać dzieła na wielkich ekranach, w telewizji, będziemy o nich dyskutować, a już dzisiaj możemy z nimi porozmawiać  – zachęcał dyrektor Solanina, zapewniając, że w ubiegłym roku formuła sprawdziła się fenomenalnie. –  Przychodzili ludzie, którzy są przedstawicielami Uniwersytetu Trzeciego Wieku i bardzo młodzi. Mieli wiele ciekawych pytań i wspólny język. Niesamowite np. spotkanie po filmie Szczerość, który pokazuje taki moment dorastania, tego wyjazdu na studia, rozpadu paczki kolegów z liceum. Dwie czy trzy panie w wieku 80 lat z łzami w oczach dyskutowały z twórcą na temat tego filmu. I okazuje się, że mimo, że mijają pokolenia, problem jest wciąż ten sam. I nieważne, czy ludzie mają 17 lat, którzy też świetnie rozumieli ten film, bo był o nich, czy mają tych lat 60.

Udostępnij:

Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin

Więcej artykułów

Wyślij wiadomość

Wyślij wiadomość

Skip to content