Rosja pręży muskuły. Czy Ukraina stoi na krawędzi wojny?

Fot. Pixabay
Politycy na Kremlu w sprawie Ukrainy uprawiają “jazdę po bandzie”, ale potrafią liczyć i ważyć. Pamiętajmy jednak, że może dojść do planowanej lub nieplanowanej prowokacji, która zakończy się konfliktem zbrojnym – mówi politolog prof. Jarosław Macała w rozmowie z Lubuskim Centrum Informacyjnym.

Czy dojdzie do konfliktu zbrojnego na granicy rosyjsko-ukraińskiej? Jeśli tak, to czy będzie to konflikt na ograniczoną skalę? – Sztuką nie jest wygranie bitwy, ale sztuką jest wygranie wojny i pokoju. W XXI wieku mieliśmy już przypadki Amerykanów w Iraku i Afganistanie, że mimo przytłaczającej przewagi, potrafili wygrać bitwę, ale nie potrafili wygrać pokoju – podkreśla prof. Jarosław Macała z Uniwersytetu Zielonogórskiego. – Nawet jeśli Rosja zdoła Ukrainę opanować, to czy będzie w stanie ją kontrolować? Czy wystarczy im ludzi, sił i środków.

Gość LCI przyznał, że na razie sytuacja wokół Ukrainy toczy się “na krawędzi wojny”, ale przy tej okazji Rosja usiłuje wymusić – głównie na Amerykanach – ustępstwa natury geopolitycznej. Jakie to ustępstwa? Zdaniem prof. Macały, chodzi po pierwsze o uznanie Rosji za jednego z najważniejszych podmiotów polityki globalnej, a po drugie o stworzenie wokół Rosji “strefy buforowej”, które będzie zabezpieczać jej interesy.

Kluczowe pytanie w tym kontekście brzmi: czy USA i NATO są gotowe do gwarantowania bezpieczeństwa naszej części Europy. – Jeżeli USA i NATO nie są do tego zdolne, to niewątpliwie dojdzie do reorientacji polityki globalnej – odpowiada prof. Macała. – Trzeba powtarzać, że Polska nie ma potencjału, by mogła sama się bronić i musi mieć zewnętrzne asekuracje bezpieczeństwa. I akurat w naszym przypadku podmiotami asekurującymi nasze bezpieczeństwo są Unia Europejska i NATO.

W rozmowie z LCI prof. Macała zwraca uwagę na jeszcze jeden niekorzystny dla Polski wariant rozwoju sytuacji geopolitycznej. Otóż nawet jeśli Rosja nie opanuje zbrojnie Ukrainy, to na Ukrainie może dojść do przewrotu pałacowego i osadzenia w Kijowie władz, które Kreml uzna za przychylne. Wówczas Polska stanie się tzw. “państwem frontowym”, czyli tym, czym Niemcy Zachodnie były przez całe dziesięciolecia Zimnej Wojny.

Cała rozmowa z prof. Jarosławem Macałą o aktualnej sytuacji geopolitycznej wokół Ukrainy i Polski:

Udostępnij:

Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin

Więcej artykułów

Wyślij wiadomość

Wyślij wiadomość

Skip to content