Covid -19. Piąta fala się rozkręca. Czy potraktuje Lubuskie łagodnie?

sala chorych na Covid w szpitalu tymczasowym w Zielonej Górze
Szpital Tymczasowy. Fot. FB Szpital Uniwersytecki w Zielonej Górze
Patrząc przez pryzmat Szpitala Tymczasowego w Zielonej Górze sytuacja wydaje się być umiarkowanie optymistyczna. W miniony piątek (28 stycznia) do zielonogórskiej lecznicy trafiło kolejnych 14 pacjentów, w sumie przebywało tam 81 chorych: 45 w szpitalu tymczasowym, 35 na oddziale zakaźnym i 1 osoba na ortopedii – informował personel placówki. 

– Podczas ostatniej fali najwięcej zachorowań zanotowaliśmy w pierwszej połowie grudnia ubiegłego roku. 15 grudnia było najwięcej chorych, aż 175 osób. Od tego czasu liczba pacjentów powoli spada – ocenia sytuację Sylwia Majcher-Nowak rzecznik prasowy Szpitala Uniwersyteckiego. Prognozy wydają się więc optymistyczne, bo w ubiegłym roku, wiosną, szpital zanotował w szczycie fali 240 chorych.

Smuci jednak fakt, że w szpitalnych salach tym razem leżą dzieci. – Od listopada do dziś, cały czas liczba małych pacjentów oscyluje wokół 7-8 osób. Obecnie w szpitalu mamy siedmioro małych pacjentów – wylicza rzeczniczka.

Stan wszystkich pacjentów Szpitala Tymczasowego nie jest najgorszy. Wspomagania tlenem wymaga teraz 39 pacjentów, a na intensywnej terapii, pod respiratorami leży 5 osób. Mniej jest też pacjentów w starszym wieku, a dominują w wieku 40 i 50-kilka lat. Niestety, lekarze przyznają, że są to głównie osoby nieszczepione.  

 

Jak długo zostanie z nami Covid-19?

Tego nikt nie wie, a wirus raczej z nami zostanie. – To jest takie futurologiczne rozważanie – uważa dr Bartosz Kudliński, kierownik Szpitala Tymczasowego w Zielonej Górze. – Wirus jest z nami od 2019 roku. „Przeszedł” przez cykl szczepień, potrafił niektóre ominąć. On dalej będzie ewoluował, będą nowe mutacje, które będą się konfrontowały z naszym układem immunologicznym i… systemem organizacji naszych społeczeństw. Jedni twierdzą, ze złagodnieje i stanie się czym w rodzaju grypy. Jest duże prawdopodobieństwo, że ten scenariusz się spełni. Pytanie jednak, kiedy? Za kilka miesięcy czy lat? Na to pytanie nikt nie jest w stanie dziś odpowiedzieć. Na pewno musimy zbieramy dane, analizować je i wyciągać wnioski. I namawiać społeczeństwo do najważniejszej rzeczy, szczepienia – mówił w niedawnym wywiadzie dla LCI dr Kudliński.

Udostępnij:

Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin

Więcej artykułów

Wyślij wiadomość

Wyślij wiadomość

Skip to content