Nie mamy dobrych informacji dla lubuskich kierowców. Po chwilowym oddechu na początku lutego, spowodowanym państwową obniżką VAT-u na paliwo, ceny na stacjach benzynowych znów rosną. Jeśli musisz zatankować lepiej zrobić to już teraz, bo prognozy nie napawają optymizmem.
Rządzący mówią o polskim paliwie jako jednym z najtańszych w Europie, kierowcy podkreślają za to, że pomimo cen Polak i tak może kupić za swoją średnią pensję znacznie mnie benzyny niż np. Niemiec. Niezależnie od tego, z której strony przyjrzeć się tematowi, śmiało można stwierdzić, że ceny DIESLA i PB95 mocno obciążają budżety domowe oraz firmowe. O ile te pierwsze mogą powodować zdenerwowanie w skali mikro, o tyle rosnące koszty prowadzenia przedsiębiorstw znajdują swoje odzwierciedlenie w cenach podstawowych produktów, także spożywczych.
Tym bardziej martwi, że po lutowej obniżce cel paliwa niedługo może pozostać tylko wspomnienie. Przypomnijmy 1 lutego w życie weszła niższa stawka VAT, będąca elementem rządowej tarczy antyinflacyjnej. Podatek obniżono z 23 proc. na 8 proc., na razie rozwiązanie takie ma funkcjonować do końca lipca. W pierwszy dniach przełożyło się to na spadki ceny za litr na poziomie kilkudziesięciu groszy. Podajemy przybliżone dane, bo na różnych stacjach mieliśmy do czynienia z różnym poziomem obniżek.
To tyle z dobrych informacji, bo ostatnie dni i prognozy ekspertów wskazują na to, że nie warto przywiązywać się zbytnio do cieszących oko cen z początku lutego. Dość powiedzieć, że już drugi tydzień lutego przyniósł nowy, wyższy cennik. Potwierdzają to dane BM Reflex, mówiące o 10 groszowym wzroście stawki na litrze.
W dłuższej perspektywie też trudno doszukiwać się optymistycznych zwiastunów, ponieważ hurtowe ceny paliw znów sięgają rekordowych wskazań. Zresztą o rekordach można mówić na różnych polach, ponieważ swoje własne osiągi bije koszt zakupu ropy naftowej. Sytuacji dodatkowo nie poprawia siła złotego w stosunku do dolara. Wnioski? Jeśli możesz tankować, lepiej zrobić to już dziś!