– Zbliżają się wybory, więc myślę, że dzisiaj jest to jedyny miernik tego, na podstawie czego podejmuje się decyzje w mieście – mówił w Rozmowie Dnia LCI Sławomir Kotylak, zielonogórski radny PO. Tematem rozmowy była m.in. planowana przez miasto inwestycja w Ochli, czyli kąpielisko za 90 mln zł.
Kotylak zwracał uwagę na to, że nie ma logicznych przesłanek, by na kąpielisko wydawać aż tyle publicznych pieniędzy.
-Nie rozumiem pewnych działań, nie rozumiem tego sposobu rozwiązywania problemów. Tego nie rozwiązuje się przez wiele lat, a potem nagle robi się wielką bombę finansową i realizuje na siłę pewne koncepcje, gdzie tak naprawdę można to zrobić za zdecydowanie mniejsze środki, nie przy takim rozmachu, ale nadal to podstawowe założenie, by Ochla nie była wstydem dla mieszkańców Zielonej Góry jest do zrealizowania.
Co ciekawe, zielonogórski radny PO jest pewny, że ostateczna kwota tej inwestycji przekroczy 100 milionów złotych, co wydaje się być wręcz niewyobrażalne z perspektywy czasu, bo początkowo modernizacja tych terenów w Ochli miała wynieść maksymalnie kilka milionów złotych. Dla porównania dodajmy, że największa prowadzona obecnie inwestycja samorządu województwa lubuskiego, czyli budowa mostu na Odrze w Milsku, zamknęła się w kwocie 76 mln zł.
-Te blisko 90 milionów dzisiaj, to jest lekko optymistyczny scenariusz. Szaleństwo cenowe i ta tzw. możliwość indeksacji umów oraz zapisy z tychże umów pozwolą podciągnąć tę inwestycję, spokojnie, pod sto milionów. To nie będzie pierwszy przypadek w mieście, kiedy inwestycje są finansowane, jakby z dwóch różnych źródeł – najpierw mamy tę pierwotną kwotę, którą wszyscy poznają, a potem dodatkowo aneksuje się zapisami i wtedy wartość inwestycji się zwiększa. Sztuczki księgowe pozwalają tu na bardzo dużą swobodę, jeśli chodzi o pana prezydenta – podsumował radny.
Cała rozmowa:
