Ukraina odzyskała kontrolę nad Charkowem. Kijów otoczony przez Rosjan, ale nocny szturm na ukraińską stolicę okazał się bezskuteczny. Trwa dramat ludności cywilnej.

Ludzie koczujący w metrze na Ukrainie
Charkowskie metro służyło w nocy jako schron dla koczujących mieszkańców miasta. Fot. FB

Aktualna sytuacja związana z bandyckim atakiem Rosji Władimira Putina na niepodległą Ukrainę – jakie są możliwe scenariusze tej inwazji, jak powinien zareagować zachodni świat, czy Polska powinna się obawiać? –To że ten atak nastąpił teraz, nie jest przypadkowe – mówił w specjalnym wydaniu Rozmowy Dnia LCI dr Piotr Pochyły z Katedry Stosunków Międzynarodowych Uniwersytetu Zielonogórskiego.

-Ta eskalacja i to napięcie wokół Ukrainy było widoczne już mniej więcej od końca lata i początku jesieni. I rzeczywiście, patrząc na wszystkie doniesienia i serwisy specjalistyczne, na wypowiedzi, na skalę wypowiedzi i strony rosyjskiej i ukraińskiej oraz świata zachodniego to niewątpliwie, do jakiejś formy konfliktu zbrojnego dojść musiało. Wszyscy zastanawiali się tylko nad jego skalą, zakresem, czasem działania, intensywnością i siłą uderzenia. Wczoraj wieczorem już wszystkie serwisy pokazywały nadmierny ruch ukraiński w stronę granicy i dużą mobilizację sił rosyjskich wokół granicy. Wszystko było już jasne – analizował ekspert ds. stosunków międzynarodowych z Uniwersytetu Zielonogórskiego.

Co w takim razie jest celem Putina? Co chce osiągnąć w kolejnych krokach swojego ataku na Ukrainę?

-Putin na pewno chce w dużej mierze zastraszyć Ukrainę. Analizując zachowanie rosyjskie w Gruzji w 2008 roku to rzeczywiście tam było duże uderzenie, które miało nastraszyć, zlikwidować zaplecze i zmusić Gruzinów do rozmów podejściem na kilkadziesiąt kilometrów od Tibilisi. Moim zdaniem, na dzień dzisiejszy, jest podobna sytuacja – uderzenie w całe państwo, ale po to, żeby sparaliżować obwodowe siły wojskowe. To silne uderzenie ma spowodować, żeby Rosja odcięła Ukrainę od Morza Czarnego, również z Mariupolem i Odessą, jak też głównymi portami i wtedy realna staje się sytuacja, że Ukraina staje się państwem bez dostępu do mórz – prognozował doktor Pochyły.

Cała rozmowa:

Udostępnij:

Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin

Więcej artykułów

Wyślij wiadomość

Wyślij wiadomość

Skip to content