Akcja “Lubuskie dla Ukrainy” ma na celu pomoc uchodźcom, którzy napływać będą do Polski uciekając przed wojną wywołaną przez Putina w Ukrainie. W Rozmowie Dnia LCI rozmawialiśmy o tym z pomysłodawczynią akcji Zofią Szozdą. Z kolei marszałek Elżbieta Anna Polak zapowiedziała rozeznanie potencjalnych lokalizacji w regionie, pod potrzeby ukraińskich uchodźców.
-Kilka dni temu napisałam post, w którym przyrównałam Ukrainę do domu, który najechał bandzior, zajął trzy pokoje, położył się do łóżka właściciela, pił kawę z jego kubka, wymachuje bronią i nic sobie z tego nie robi. Właśnie tak zachowuje się Władimir Putin. – mówi o pierwszych motywach założenia grupy „Lubuskie dla Ukrainy” Zofia Szozda.
I dodaje z przekonaniem: -Jak najbardziej trzeba wspomóc obywateli Ukrainy, ponieważ Ukraina to jest właśnie ich dom. Musimy im pomóc, jeśli przyjdzie właśnie taka sytuacja, gdy będą uciekali ze swojego domu, z Ukrainy, tutaj do nas, przed wojną. Dlatego właśnie powstała ta grupa. – podkreślała aktywistka.
Jaka pomoc będzie najbardziej potrzebna dla uchodźców przybywających z terytorium Ukrainy? Które dziedziny są priorytetowe, by zapewnić normalność tym osobom tutaj na miejscu?
-Jeżeli ktoś będzie gotowy, żeby przyjąć rodzinę z Ukrainy czy kilka osób, to może do mnie napisać z jakiej jest miejscowości i ilu osobom jest w stanie pomóc. Jeśli ktoś będzie w stanie zaoferować pracę – to w jakiem miejscowości w lubuskiem, jaka to praca jest konkretnie i dla ilu osób. Jeżeli ktoś będzie w stanie zająć się tłumaczeniami dokumentów , to też proszę o podanie szczegółów. Podobnie jest z nauczycielami języka polskiego – jeśli będą w stanie i będą chcieli dla osób, które tutaj przyjadą, udzielić korepetycji i poprowadzić lekcje naszego języka, to również proszę o dokładne określenie, jak ta pomoc ma wyglądać. Widzę coraz większe zaangażowanie i coraz większą chęć wsparcia – obrazowała sytuacją inicjatorka akcji „Lubuskie dla Ukrainy”.
Marszałek Polak zapowiedziała rozpoznanie potencjalnych lokalizacji na potrzeby ukraińskich uchodźców: – Są takie obiekty w Sulechowie, są akademiki, a gdy będzie taka potrzeba możemy udostępnić nasze obiekty. Takie rozpoznanie właśnie robimy – powiedziała.
Cała rozmowa:
