Jak zmieni się status uchodźców z Ukrainy w świetle nowej Ustawy pomocowej?

Mec. Jowita Pilarska-Korczak (Fot. Krajowa Izba Radców Prawnych)
Projekt Ustawy pomocowej powstał w odpowiedzi na napływ uchodźców z Ukrainy. Jest ich już w Polsce półtora miliona, głównie matek z dziećmi. Przepisy zakładają ułatwienia w zdobywaniu przez Ukraińców numerów PESEL i zakładaniu działalności gospodarczej, prawo do zasiłku i pobierania świadczeń socjalnych. Jak bardzo zmieni się status uchodźców wojennych po wprowadzeniu tych przepisów? Rozmawiamy z mec. Jowitą Pilarską-Korczak wicedziekan Okręgowej Izby Radców Prawnych w Zielonej Górze.

Czy z projektu ustawy można wywnioskować jaka jest wizja polskiego państwa w stosunku do uchodźców? Czy mają się oni asymilować w ramach polskiego społeczeństwa, znaleźć tutaj nowe życie, czy tylko przeczekać bezpiecznie okres wojny w swoistej izolacji i po wojnie wracać na Ukrainę? Co będzie im przysługiwać w Polsce i na jak długo?

Na te i inne pytania odpowiedzi udziela mec. Jowita Pilarska-Korczak, w rozmowie z Lubuskim Centrum Informacyjnym:

– Rząd przygotował projekt tzw. ustawy pomocowej, w odpowiedzi na napływ uchodźców z Ukrainy, których jest już ponad milion, głównie matek z dziećmi. Jak bardzo zmieni się status uchodźców wojennych po wprowadzeniu tych przepisów?

– Pozycja u nas na terenie kraju obywateli Ukrainy będzie równa z pozycją obywatela Unii Europejskiej, a więc będą oni mieli swobodę zakładania działalności gospodarczej, łatwość w posyłaniu dzieci do placówek oświatowych, starsi – do kontynuowania nauki na uczelniach wyższych, no i przede wszystkim kwestia podjęcia pracy, ponieważ [uchodźcy] są to przede wszystkim matki z dziećmi, które muszą zapewnić byt rodzinie i muszą tą pracę podjąć. Do tej pory obywatele Ukrainy, ponieważ Ukraina nie jest członkiem UE, nie mieli możliwości podejmowania pracy bez zezwolenia. A na podstawie tej ustawy – tzw. specustawy – ta droga będzie znacząco ułatwiona.

Nawiązując do tematu podejmowania pracy – szpitale m.in. w Zielonej Górze i Gorzowie zgłosiły chęć przyjęcia do pracy lekarzy i pielęgniarek z Ukrainy. Dzięki tej ustawie będzie to możliwe?

– Przepisy tej ustawy, która została skierowana do Senatu, przewidują, że osoby, które m.in. wykonują zawód lekarza czy lekarza dentysty, nie będą musiały nostryfikować swoich dyplomów i będą mogły podjąć pracę w podmiotach leczniczych, przy czym przez okres 18 miesięcy, bo pamiętajmy, że ustawa jest wprowadzona, przynajmniej na dziś, na okres 18 miesięcy. Czas ten traktujemy na razie jako wystarczający, aby przeszła ta wojenna pożoga i aby ci ludzie mieli do czego wracać.

Jeśli chodzi o zawody, które obywatele Ukrainy będą mogli wykonywać na terenie RP bez konieczności uzyskiwania tych specjalnych uprawnień, to nie można pominąć całej rzeszy pedagogów i psychologów, i to też jest bardzo istotnie, ponieważ dla dzieci, które uciekły z obszary wojny, trauma jest nie do opisania i będzie bardzo trudna do przezwyciężenia. Dlatego tak dobrze, że zostaną wprowadzone przepisy  umożliwiające osobom stamtąd prowadzenie z tymi dziećmi zajęć, bo po pierwsze: będą miały odniesienie do tej sytuacji bezpośrednio, mając podobne doświadczenia, a po drugie – nie będzie bariery językowej.

– Przepisy zakładają także świadczenia finansowe dla osób, które przyjmą uchodźców w swoich domach. Komu będą one przysługiwać, jak długo i na jakich zasadach?

Osobom, które np. udostępniły swoje mieszkanie albo przyjęły do swojego mieszkania takie osoby i zgłoszą się do odpowiedniej jednostki samorządu terytorialnego z informacją, że takie osoby pod swój dach przyjęły. Będzie im przysługiwało przez 2 miesiąc świadczenie 40 zł dziennie, czyli 1200 zł miesięcznie. Podobne kwoty przysługiwać będą np. hotelarzom za udostępnienie miejsc w hotelu czy ośrodka wypoczynkowego na rzecz uchodźców. Na razie jest to na okres dwóch miesiecy.   

Co na tym etapie jest najważniejsze w związku z napływem uchodźców?

– Najważniejsza jest teraz koordynacja, nie tylko miejsc, w których te osoby mogą się spokojnie zatrzymać (bo też szczerze powiedziawszy, miejsce noclegowe na hali gimnastycznej jest słabe dla człowieka wyjętego z pożogi wojennej).  A więc działania koordynacyjne  – czy np. będziemy tworzyć „miasteczka” dla tych osób, które będą mogły w jakimś czasie się tam zaaklimatyzować. Ustalenie, skąd będą płynęły środki finansowe na pomoc, bo pamiętajmy, że bez tego nic będziemy w stanie zrobić. Na razie ta cała pomoc płynie od organizacji pozarządowych, z samorządów i od osób fizycznych. Każde ręce na pokład, wszyscy tej pomocy udzielamy, wszyscy rozumiemy powagę sytuacji, ale skąd będą na to pieniądze? Kto będzie w jaki sposób to rozliczał? Zwracam uwagę na to, że w tej ustawie środki, które mają dostawać chociażby samorządy, są fakultatywne, czyli nie jest nigdzie napisane, że samorząd terytorialny czy JST otrzyma jakieś dofinansowanie, ale że MOŻE otrzymać.  Teraz pytanie, od czego to będzie zależeć?  Czy „może otrzymać” bo nie wiemy, jaką kwotą dysponujemy? Czy znowu będą „lepsi” i „gorsi”? W jaki sposób to będzie dystrybuowane – te kwestia wymagają jeszcze zdecydowanie domówienia. 

Udostępnij:

Więcej artykułów

Wyślij wiadomość

Wyślij wiadomość

Skip to content