Lecimy w kosmos? Nic podobnego, stąpamy twardo po Ziemi

Tak wygląda wizualizacja Parku Technologii Kosmicznych
Na razie nasze kosmiczne centrum nie oderwało się od Ziemi. To ledwie wykopy, po których trudno ocenić nawet skalę inwestycji. Pierwszy etap budowy Parku Technologii Kosmicznych będzie kosztował 28 mln zł. Laboratoria powstają tuż obok strefy przemysłowej w Nowym Kisielinie.

Gdy w przestrzeni publicznej pojawiły się plany lubuskiego „kosmicznego” projektu eksplodowała fala ironicznych komentarzy. Krytycy twierdzili, że lubuska marszałek odleciała zabierając z sobą członków zarządu i marnotrawiąc budżetowe miliony.
– W rejonie strefy w Nowym Kisielinie powstaje nasza Dolina Krzemowa – mówiła Elżbieta Anna Polak, która była i jest wielką rzeczniczką powstania projektu. – Mamy Park Przemysłowo-Technologiczny, Park Naukowo-Technologiczny, powstaje właśnie Park Technologii Kosmicznych. Chcemy też, aby w otoczeniu powstał inkubator dla młodych…

Miał być radioteleskop

Projekt zrodził się wiele lat temu i w grudniu 2014 roku został wpisany do kontraktu terytorialnego. Pierwotnie miał to być radioteleskop, budowy którego inicjatorem był prof. Janusz Gil. Na bazie tego projektu postanowiono stworzyć PTK. W 2015 roku wystąpiono do rządu o zmianę zapisów w kontrakcie, co udało się dzięki wsparciu Centrum Badań Kosmicznych PAN. Na partnera wybrana została firma Hertz, która ma już doświadczenie w tej branży i to w światowym formacie. Naturalnym „wspólnikiem” był też Uniwersytet Zielonogórski.
Dziś Centrum, które wystartowało w maju 2019 roku, zajmuje się przede wszystkim robotyką kosmiczną oraz sztuczną inteligencją i sieciami neuronowymi. Od startu część naukowa, teoretyczna instytutu, prowadzona przez profesorów Mirosława Galickiego i Krzysztofa Stasiewicza, była bardzo wysoko oceniana. Ale to dopiero pierwszy krok. Kolejny to właśnie budowa PTK.

Wizualizacja PTK


Plan brzmi ambitnie, żeby nie powiedzieć… kosmicznie. Celem jest stworzenie w województwie lubuskim wiodącego ośrodka przemysłowo-badawczego inżynierii kosmicznej i satelitarnej oraz innowacyjnego przemysłu. W tym przypadku pojęcie „innowacyjności” nie jest zaklęciem, a Lubuskie, które przez lata tkwiło w oślej ławce na tej lekcji nowoczesności, spokojnie może mówić o sobie jako o średniaku. Za sprawą starań samorządu wojewódzkiego, ale i prężnego rozwoju małych i średnich przedsiębiorstw.
Jak podkreśla na każdym kroku prof. Marek Banaszkiewicz, szefujący lubuskiemu oddziałowi CBK, widać coraz bardziej innowacyjny potencjał tkwiący w lubuskim środowisku naukowym i gospodarce regionu, związanej z rozwojem branż wysokiej technologii, w tym właśnie technologii kosmicznych. W ramach rozwoju tzw. inteligentnych specjalizacji zakłada się praktyczny wymiar badań a także wspieranie innowacyjnych firm.
– Te pozornie odklejone od rzeczywistości działania mają bardzo wymierną stronę – tłumaczy prof. Banaszkiewicz. – Polska jest członkiem Europejskiej Agencji Kosmicznej od 2012 roku i płaci roczną składkę 30 mln euro. Powinniśmy dbać m.in. o to, by przynajmniej te inwestowane pieniądze zwracały się. Jednym z przedsięwzięć jest właśnie nasz Park. Jakkolwiek to brzmi, przemysł kosmiczny to konkretne sumy do wzięcia, a tworzenie PTK nie jest realizacją jakiegoś marzenia, ale nastawioną na zysk inwestycją.
I prof. Marek Banaszkiewicz zapewnia, że celem instytucji jest jak najszybsze stanięcie na własne nogi. Powstają projekty z myślą o pieniądzach z programów pozaregionalnych i pozakrajowych.
Twardo po ziemi stąpa również marszałek Polak i podkreśla, że CBK ułatwi Lubuskiemu sięganie po unijne pieniądze. A niewykorzystanych ścieżek jest całkiem sporo, jak chociażby międzynarodowy programu Europa Horyzont.

To nie sztuka dla sztuk

Eksperyment STIX w misji Solar Orbiter, do którego przyłożyli się lubuscy inżynierowie, ma się całkiem dobrze, a kolejny duży projekt GLOWS otwiera szanse dla młodych Lubuszan. W planie są studia doktoranckie. Naukowcy podkreślają też, że zielonogórski oddział CBK ma być głównym ośrodkiem współpracy transgranicznej z naszymi brandenburskimi partnerami. Już dziś zarówno Hertz-System, jak i taka spółka Space-Case, zawiązana między Hartz-System i Centrum Badań Kosmicznych, realizują projekty Europejskiej Agencji Kosmicznej.
– To co dzieje się w kosmosie służy nam już tu i teraz – kontynuuje Banaszkiewicz. – I nie jest jedynie domeną naukowców i wojskowych. Satelity służą nam na co dzień. Telekomunikacyjne, nawigacyjne, dostarczające nam informacji meteorologicznych. W 60 proc. każda prognoza pogody oparta jest o dane satelitarne. Wreszcie potężny pakiet danych o naszej planecie, które można zdobyć tylko z góry, a służą gospodarce przestrzennej, monitorowaniu lasów, rolnictwa… To dziedzina gospodarki o niesłychanym potencjale innowacyjnym.
Bo technologie kosmiczne pozwalają nam lepiej żyć i trafiają prędzej czy później pod strzechy. Przykładem może być patelnia teflonowa.

Wizualizacja PTK
Spieniężenie wiedzy

– To jeden z instrumentów zbliżenia nauki z biznesem, komercjalizacji wiedzy naukowej – podkreśla członek zarządu Marcin Jabłoński. – Strategicznym celem jest poprawa warunków dla prowadzenia innowacyjnej działalności gospodarczej małych i średnich przedsiębiorstw oraz rozwoju przedsięwzięć innowacyjnych. Przebrnęliśmy przez kwestie planistyczne, prawne i podpisaliśmy umowę z wykonawcą. Wybraliśmy koncepcję Parku.
W ramach PTK funkcjonować ma siedem laboratoriów, specjalizujących się w wybranych obszarach innowacyjnych technologii: laboratorium elektroniki satelitarnej i systemów FPGA, pomieszczenie czystego montażu, integracji i testów systemów i podsystemów satelitarnych, centrum przetwarzania i interpretacji danych satelitarnych oraz cywilnych systemów nawigacji satelitarnej, laboratorium systemów zrobotyzowanych i sztucznej inteligencji, laboratorium kryptografii i przeciwdziałania cybernetycznym zagrożeniom, laboratorium medycyny kosmicznej, laboratorium inżynierii materiałowej i badań wytrzymałościowych.
Park dysponować będzie dodatkowo salą szkoleniową i multimedialną, oferować będzie powierzchnię przeznaczoną do wynajęcia dla firm i instytucji zewnętrznych. Placówka, oprócz działalności naukowo-badawczej, ma stanowić również inkubator dla małych i średnich przedsiębiorstw z sektora nowoczesnych technologii. Firmy będą mogły korzystać z zasobów PTK na warunkach rynkowych lub preferencyjnych, w zależności od przyjętego modelu współpracy

Przyziemny interes

Wartość projektu to 60.765.029,86 zł, w tym unijne dofinansowanie 41.987.208,45 zł. Planowany termin zakończenia realizacji to maj 2023 r. Z uwagi na drastyczny wzrost cen materiałów i usług oraz inflację województwo zwróciło się o zwiększenie wartości projektu do 71.289.345,91 zł, w tym zwiększenie dofinansowania do 49.260.109,78 zł, uzyskując wstępną akceptację.
Park ma być gotowy w 2023 r., ale już teraz władze województwa planują kolejne ruchy z nim związane. Jak zaznacza członek zarządu Marcin Jabłoński, samorząd będzie zabiegał o zwiększenie zakresu i wartości projektu.
– Zgłosiliśmy go do Krajowego Programu Odbudowy. Chcemy poszerzyć zakres o to, co się wiąże z kształceniem lotniczym. To są kierunki, które mają pewne tradycje w regionie i wiążemy z nimi nadzieje – powiedział M. Jabłoński.
Na razie odlotowy projekt tkwi głęboko w ziemi.
– Rozpoczęły się prace budowlane, przygotowywany jest teren pod fundamenty – mówi dyrektor biura projektów własnych urzędu marszałkowskiego Wojciech Olszewski. – To inwestycja w standardzie projektuj i wybuduj, czyli wykonawca odpowiada ze wszystkie etapy inwestycji. Ostatnie uzgodnienia, dotyczące projektu, dotyczyły m.in. wysokospecjalistycznej komory, która pozwoli badać elementy satelitów. To dowód na to, że wychodzimy naprzeciw potrzebom rynku. Podobnie, jak w przypadku kilku laboratoriów celujemy w niszę…
Słowem, zanim wystartujemy w kosmos w lubuskim Centrum twardo stąpać będziemy po ziemi. Technologie kosmiczne służą przyziemnym interesom. I dobrze…

Udostępnij:

Więcej artykułów

Wyślij wiadomość

Wyślij wiadomość

Skip to content