Rząd kończy pandemię, Polska wciąż nie wykonała kroku, który przybliży nas do zatwierdzenia Krajowego Planu Odbudowy, a w Brukseli odbywa się nadzwyczajny szczyt NATO związany z sytuacją w Ukrainie – o tych kwestiach w Rozmowie Dnia LCI rozmawialiśmy z europosłem PO, Bartoszem Arłukowiczem.
Minister Niedzielski przekazał dzisiaj, że od 28 marca zniesione zostaną wszelkie restrykcje pandemiczne – koniec izolacji, koniec kwarantanny, koniec obowiązku noszenia maseczek. Zdaniem Bartosza Arłukowicza jest to bardzo nieprzemyślana decyzja.
-Minister Niedzielski to jest minister, który de facto nigdy nie nałożył żadnych restrykcji i obostrzeń. To jest minister, który uklęknął przed wirusem i się poddał. Zamienił się tak faktycznie w tubę informacyjną. Dzisiaj minister, z dnia na dzień, po tym jak zostawiła go Rada Medyczna, bo nie zgadzali się z takim biernym podejściem do walki z pandemią, ogłosił, że według niego pandemia się kończy. Tysiące zakażeń dziennie, setki ludzi umierają. Ja uważam, że ta decyzja będzie nas jeszcze drogo kosztowała – ocenił Arłukowicz, który w latach 2011-2015 był ministrem zdrowia.
Wiceprzewodniczący PO nie krył również swojej irytacji związanej z faktem, że Polska wciąż robi niewiele, by Komisja Europejska zatwierdziła polski KPO, a w konsekwencji popłynęły do nas miliardy euro w ramach funduszy europejskich. Jak mówił Arłukowicz, Bruksela nie dała się nabrać na głosy z polskiego rządu, które łączyły KPO z pomocą dla Ukrainy. Jego zdaniem, są to dwie zupełnie niepowiązane kwestie.
-Należy oddzielić dwie sprawy: pomoc Ukrainie i KPO. Pieniądze na pomoc obywatelom Ukrainy są do wzięcia. Wystarczy, że rząd po prostu o nie wystąpi. Trzeba minimum kompetencji i chęci. To są gotowe miliardy euro do wzięcia już. Z drugiej zaś strony, rząd od miesięcy, a w zasadzie już lat, walczy z Komisją Europejską i zasadami funkcjonowania praworządności. Tu się nic nie zmienia, bo ani KE, ani politycy europejscy, którzy dzielą miliardy euro nie będą przymykali oczu na to, co robi Ziobro z systemem sprawiedliwości. My pozostaliśmy z Węgrami na szarym końcu Europy. Wszystkie inne państwa wykorzystują już te pieniądze na odbudowę swoich gospodarek po pandemii – mówił europoseł PO.
W Brukseli odbywa się nadzwyczajne spotkanie sojuszników będących w NATO, którzy mają zarysować plan na najbliższy czas, co do podejmowania kolejnych kroków w pomocy Ukrainie. Czego według Arłukowicza powinniśmy oczekiwać mając również na uwadze wizytę prezydenta USA w Polsce?
-Bezwzględnie należy wzmocnić wschodnią flankę NATO. To jest oczywiste. Bomby spadają kilkadziesiąt kilometrów od naszej granicy. Miliony ludzi przekroczyły naszą granicę szukając bezpieczeństwa. Ja oczekuję takiej podstawowej decyzji ze strony NATO o szybkim i bardzo silnym wzmocnieniu stabilizacji wojskowej w Polsce – podkreślał Arłukowicz.
Cała rozmowa: