Enea Zastal BC Zielona Góra po bardzo dobrym meczu wygrywa z Treflem Sopot 91:66 i wraca na fotel lidera Polskiej Ligi Koszykówki. W czwartkowym spotkaniu w hali CRS wicemistrzowie Polski trafili 18/34 rzutów za trzy, co daje rewelacyjną skuteczność na poziomie 52,9 proc.
Enea Zastal BC Zielona Góra – Trefl Sopot 91:66 (30:21, 24:18, 14:12, 23:15)
Enea Zastal BC: Nenadić 19 (4/5 za dwa, 3/4 za trzy, 6 asyst), Marble 16 (4/7 za trzy), Apić 12 (5/8 za dwa, 10 zbiórek), Brembly 10 (2/3 za trzy), Zyskowski 2 oraz Joseph 18 (6/9 za trzy), Sulima 5 (1×3, 6 zbiórek), Żołnierewicz 5 (1×3), Meier 3 (1×3), Mazurczak 1, Klocek 0, Szymański 0.
Trefl: Warner 14 (1×3, 4/5 za dwa, 5 asyst), Franke 13 (2×3), Leończyk 6, Kolenda 3 (5 zbiórek), Moten 2 oraz Davis 9 (1×3), Dorsey 8 (1×3), Sharma 6 (6 zbiórek), Gruszecki 5 (1×3).
Zastal trafia 18 trójek i zdobywa 30 punktów po stratach Trefla
Zastal w czwartek (24 marca) nie miał żadnych problemów z pokonaniem Trefla, który cztery dni wcześniej sprawił nie lada niespodziankę, gromiąc u siebie Czarnych Słupsk. Dość powiedzieć, że w pojedynku w hali CRS w Zielonej Górze miejscowi prowadzili przez ponad 38 minut.
W pierwszej kwarcie, przy stanie 19:19, Devoe Joseph trafił za trzy raz i drugi, Tony Meier poprawił kolejną trójką i wicemistrzowie Polski zaczynali odjeżdżać rywalom. W drugiej ćwiartce gospodarze odskakiwali na 36:21 po trójce Josepha, 48:32 po trójce Nemanji Nenadicia i wreszcie na 52:34 po dwóch wolnych Nenadicia.
Na półmetku Zastal był lepszy od Trefla we wszystkich elementach gry poza celnością rzutów za dwa. Optymizmem napawała zwłaszcza świetna skuteczność za trzy – 10/17 (58,8 proc.). Do przerwy Joseph trafił 4/5 rzutów za trzy (tydzień wcześniej w całym meczu miał 0/6).
W trzeciej kwarcie przewaga miejscowych szybko przekroczyła 20 punktów – 60:39 po dwójce Nenadicia, a później wzrosła do 24 “oczek” – 66:42 po rzucie Przemysława Żołnierewicza. Najwyżej w całym spotkaniu wicemistrzowie Polski prowadzili w 35 min – 82:53 po trójce Żołnierewicza.
Szybki rzut oka na pomeczowe statystyki i wzrok zatrzymuje się na dwóch elementach. Gospodarze trafili 18/34 za trzy (goście 6/23) i zdobyli aż 30 punktów po stratach rywali (Trefl… 0). Dragan Apić po raz drugi z rzędu uzyskał double-double – 12 punktów i 10 zbiórek.
Przemysław Żołnierewicz: Będę się jarał tym meczem
– Na pewno to był dobry mecz dla nas. Myślę, że zagraliśmy bardzo dobrze w obronie – ocenił Oliver Vidin, trener Zastalu, na konferencji prasowej. – Mieliśmy dobry rytm w ataku, trafialiśmy z otwartych pozycji. Przy takiej skuteczności za trzy punkty gra się dużo łatwiej, drużyna ma pewność siebie. Bardzo dobrze zagrali strzelcy, Devyn Marble powoli już łapie system i w obronie, i w ataku. Ale cała drużyna grała dobrze, każdy zawodnik zagrał na maksa i nieważne, kto jak punktował.
– Chciałem podziękować naszym kibicom za pomoc w tym meczu. Dali nam dużą energię z trybun – dodał trener Vidin.
– Myślę, że zagraliśmy bardzo dobry mecz i było widać, że obroną napędzaliśmy się w ataku, bo jak jeden dał ekstraenergię, to za nim szedł drugi i cała drużyna broniła – podkreślił Żołnierewicz. – Nie pozwoliliśmy Treflowi na zagranie chyba ani jednego seta swobodnie, był mocny pressing, mocne odcinanie i to napędzało naszą grę w ataku. Napędzało tak, że każdy czuł się tak dobrze, że dzieliliśmy się piłką, nawet jak mieliśmy otwarte pozycje i z tego przyszły też wysokie procenty za trzy.
– Ja będę się jarał tym meczem, bo to jest superuczucie, kiedy czujesz się częścią czegoś, co trybi i funkcjonuje – dodał Żołnierewicz. – Mam nadzieję, że utrzymamy ten poziom, ale to nie znaczy, że zaraz nie może nam się zdarzyć gorszy mecz.
Marcin Stefański: Trudno mówić, żebyśmy mieli jakiekolwiek szanse na wygranie spotkania
– Zastal był zdecydowanie lepszy od samego początku – przyznał Marcin Stefański, trener Trefla. – No, może mieliśmy ze dwie sytuacje, kiedy postawiliśmy zonę, żeby wrócić na -10, ale nie trafialiśmy ani osobistych, ani lay-upów. Popełniliśmy dużo własnych błędów, drużyna przeciwna miała dużo otwartych rzutów. Wiedzieliśmy, że Joseph jest świetnym strzelcem, tak samo jak Marble. Przegraliśmy zbiórkę, mieliśmy więcej strat, mniej asyst, trafialiśmy z fatalnym procentem, więc trudno mówić, żebyśmy mieli jakiekolwiek szanse na wygranie spotkania.
– Zaczęliśmy ten mecz bez energii, a jak zaczynamy bez energii, to ciężko jest nam wrócić – skwitował DeAndre Davis, koszykarz Trefla.