Po pierwszej i najpotrzebniejszej fali pomocy uchodźcom, czas na ich włączenie w życie społeczne i aktywizację. W tym pomaga Lubuskie Centrum Pomocowe. Oddział centrum działa także w Gorzowie. Polska przyjęła pod swój dach prawie dwa miliony uchodźców. Będzie ich więcej. O pomocy samorządowej i o tym, kiedy będą na ten cel środki z Brukseli, rozmawiamy z Radosławem Wróblewskim. Jednym z koordynatorów pomocy w Gorzowie i rzecznikiem funduszy europejskich.
Rozwiązań systemowych brak
Dary od darczyńców i firm to nieoceniona pomoc. To zawsze jest i będzie potrzebne, zwłaszcza dla tych osób, które dopiero przyjeżdżają do Polski. Jest jednak już duża grupa osób, które się zadomowiły, otrzymały polski PESEL i są gotowe podjąć pracę. – Zgodnie z ustaleniami sztabu humanitarnego przy marszałku województwa, zmieniamy teraz profil naszej pomocy. Nastawiamy się na doradztwo zawodowe, pomoc w nauce języka i szukaniu pracy, stąd dyżury doradców zawodowych. Wciąż jest także zapotrzebowanie na pomoc prawną, mówi nasz gość Radosław Wróblewski, jeden z koordynatorów centrum pomocowego w Gorzowie. Jak podkreśla w rozmowie z LCI, brakuje wciąż odpowiedniej systemowej pomocy rządu. – Ustawa zmieniająca statut uchodźcy to nie wszystko. Większość przebywających w Polsce uchodźców to kobiety z małymi dziećmi. W regonie brakuje mieszkań, miejsc w żłobkach i przedszkolach. Ośrodki wypoczynkowe i hotele, które przyjmują teraz Ukrainki, niebawem zaczną sezon turystyczny. Proponowane stawki za dobę nie pokrywają wszystkich kosztów. Pytanie co dalej. Co dalej z ludźmi, którzy śpią od kilku tygodniach na halach? Samorządy zrobiły co mogły i stanęły na wysokości zadania tworząc magazyny i miejsca noclegowe w sytuacji kryzysowej. Potrzeba jednak wsparcia rządu, być może lokowania tych ludzi w ośrodkach rządowych, które stoją puste. Trzeba znaleźć rozwiązania długofalowe, bo przyjadą kolejne miliony – zaznacza nasz gość.
Wsparcie Brukseli, do kogo i kiedy?
Unia Europejska wspiera Ukrainę poprzez nakładanie na Rosję coraz to mocniejszych sankcji. Przekazała środki na sprzęt dla ukraińskiego wojska, pomoc humanitarną na miejscu.
Dotychczasowe działania obejmują przede wszystkim: 500 mln euro z budżetu UE na zaradzenie tragicznym skutkom humanitarnym wojny, zarówno na Ukrainie, jak i poza jej granicami; Ochrona uchodźców wojennych: w rekordowym czasie UE aktywowała dyrektywę w sprawie tymczasowej ochrony, aby zapewnić potrzebującym prawo do wsparcia socjalnego, dostępu do rynku pracy i edukacji w UE; Komisja przedstawiła wytyczne, aby pomóc funkcjonariuszom straży granicznej państw członkowskich w efektywnym zarządzaniu napływem osób i skrócić czas oczekiwania na granicach z Ukrainą. Komisja przyjęła nowy wniosek umożliwiający przeznaczenie niektórych funduszy spójności na inwestycje w edukację, zatrudnienie, zakwaterowanie, opiekę zdrowotną i opiekę nad dziećmi lub podstawową pomoc materialną.
Pieniądze te trafią m.in. do Polski, która przyjęła najwięcej uchodźców, pytanie, w jakie formie i do kogo będą te dotacje kierowane? – Czy trafią bezpośrednio do samorządów? Do tej pory mieliśmy wiele przykładów, kiedy środki zarządzane centralnie były rozdawane uznaniowo. Nie chcemy, by to się powtórzyło. Wszystkie polskie miasta i gminy robią wszystko, by poradzić sobie z kryzysem migracyjnym spowodowanym wojną. Wsparcie na ten cel powinno być uruchomione jak najszybciej, bo nie jesteśmy przygotowani, aby przyjąć kolejne miliony – mówi rzecznik funduszy europejskich Radosław Wróblewski. – Tu nie chodzi tylko o usprawnienie przyjmowani na granicy, chodzi o to, co dalej z tymi ludźmi mamy zrobić w Polsce w perspektywie lat – dodaje R.Wróblewski.
Obejrzyj kolejny odcinek Magazynu REGION PÓŁNOC
W magazynie odpowiemy na pytanie, czy rzeczywiście dotacja sejmiku lubuskiego na budowę hali sportowej przy gorzowskiej Słowiance jest zagrożona? Sprawdzimy jakie jest zainteresowanie obywateli Ukrainy pracą w gorzowskiej lecznicy. Opowiemy również na czym będzie polegała kompleksowa przebudowa głównego budynku szpitala w Gorzowie Wlkp.