Stal Gorzów i Falubaz Zielona Góra z pierwszym zwycięstwem. Taki finisz musi się podobać

Sportowiec na motocyklu
Bartosz Zmarzlik ze Stali Gorzów wywalczył pierwszy w tym sezonie komplet punktów w ekstralidze
Stal Gorzów odniosła pierwsze w tym sezonie zwycięstwo w żużlowej ekstralidze, a Falubaz Zielona Góra – w pierwszej lidze. Oba lubuskie zespoły sukces zapewniły sobie w końcówce meczu. Stal wygrała podwójnie wyścig XV, a Falubaz – biegi XIII i XIV. Kto już zachwyca, a kto musi jeszcze pracować na formą?
Moje Bermudy Stal Gorzów – For Nature Solutions Apator Toruń 47:43

Podobno dla kibica żużla nie ma nic piękniejszego niż remis przed ostatnim wyścigiem. I właśnie tak było w Gorzowie. A jeszcze piękniejsze dla miejscowych fanów było to, że na koniec Stal wygrała 5:1 za sprawą piekielnie szybkiego Bartosza Zmarzlika i kapitalnej jazdy Szymona Woźniaka. Zmarzlik przywiózł komplet 15 punktów, a Woźniak dołożył 12 i bonus. Słabiej niż w pierwszym w tym sezonie meczu na własnym torze zaprezentowali się: Anders Thomsen i Patrick Hansen, a zwłaszcza Mateusz Bartkowiak, ale jeśli się wygrywa, to nie ma co narzekać – wystarczy wyciągnąć wnioski. A junior na swoje usprawiedliwienie miał to, że był tuż po chorobie objawiającej się bardzo wysoką temperaturą.

Betard Sparta Wrocław – Fogo Unia Leszno 44:46

Choć trudno w to uwierzyć, Unia w tym sezonie jeszcze nie zdobyła więcej punktów niż 46, a spośród trzech spotkań dwa wygrała i jedno zremisowała. Zwycięstwo we Wrocławiu śmiało zaś można nazwać sensacją. Goście z Leszna mieli w składzie dwie armaty w postaci Jasona Doyle’a (12+2) i nowego kapitana Janusza Kołodzieja (13+1). I tak się złożyło, że jeden mógł wystartować w biegu XIV, a drugi w XV. I obaj zrobili to, co do nich należało, czyli wygrali swoje wyścigi, ratując w nich remisy, a to oznaczało sukces w całym meczu. Sparta, która korzysta z zastępstwa zawodnika za mistrza świata Artëma Łagutę, ugrała na tym manewrze taktycznym ledwie 3 punkty.

Motor Lublin – Zooleszcz GKM Grudziądz 57:33

Motor szybciutko sprowadził na ziemię rywali, którzy po dwóch kolejkach niepotrzebnie zostali okrzyknięci mianem objawienia ekstraligi. Dość powiedzieć, że GKM odniósł tylko trzy zwycięstwa indywidualne, z czego dwa były dziełem Nickiego Pedersena. W zespole z Lublina kolejny świetny występ zaliczył Maksym Drabik (16+1).

Arged Malesa Ostrów Wlkp. – Zielona-energia.com Włókniarz Częstochowa 24:30

Goście prowadzili 10:2 i 23:13. Gospodarze nieco zniwelowali straty, a sędzia Piotr Lis zakończył spotkanie po IX wyścigu – z powodu siąpiącego deszczu. I jak to w podobnych sytuacjach bywa, rozgorzała dyskusja, czy arbiter podjął słuszną decyzję, czy może jednak zrobił to przedwcześnie… Miejscowi ciągną w swoją stronę, ale coś może być na rzeczy, skoro nawet Bartosz Smektała z drużyny przyjezdnych przyznał, że kilka biegów można było jeszcze rozegrać.

Trans MF Landshut Devils – Stelmet Falubaz Zielona Góra 42:48

Z jednej strony duże brawa dla Falubazu, z drugiej – jeśli chce się awansować do ekstraligi, wygrywać z takimi rywalami to obowiązek, nawet na trudnym terenie. Krzysztof Buczkowski już chyba wyrósł na lidera zespołu, cieszy także bardzo solidna postawa Piotra Protasiewicza i Rohana Tungate’a, a Dawid Rempała potrafi punktować nie tylko w wyścigu juniorów.

Udostępnij:

Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin

Więcej artykułów

Wyślij wiadomość

Wyślij wiadomość

Skip to content