Łukasz Młyńczyk: Przed całą opozycją jest trudna decyzja, w którą stronę chce iść po wyborach (WIDEO)

dr Łukasz Młyńczyk
Zdaniem dr. Łukasza Młyńczyka ważnym elementem będzie to, czy i w jakich blokach opozycja pójdzie do wyborów w 2023 roku.

Ostanie sondaże pokazują, że poparcie dla PiS ustabilizowało się w okolicach 34-38 proc. Po blisko 7 latach sprawowania władzy i trwających ekonomicznych kryzysach spowodowanych wieloletnią polityką rządu, wiele osób zastanawia się czy opozycja jest w stanie pokonać PiS. Jak dotrzeć do wyborców? Jaką ofertę im przedstawić? Czy inflacja i drożyzna zdominują zbliżającą się kampanię wyborczą? Gościem LCI był dr Łukasz Młyńczyk – politolog, Uniwersytet Warszawski.

-To są cały czas bardzo podobne wartości do tych, które były wcześniej. To nie jest tak, że PiS radykalnie straciło poparcie w ostatnich 2 latach. Wiadomo, że to, co wiązano w sondażach z ewentualną zmianą, ze wzrostem poparcia wobec partii rządzącej, to ten efekt wywołany wojną i sytuacja, w której gros społeczeństwa zaczyna myśleć trochę w kategoriach centralnych i skupia się wokół rządzących – mówił Młyńczyk.

Dodał on zarazem, że opozycja musi być świadoma, że w społeczeństwie następuje również efekt zmęczenia wojną i najważniejsze kwestie dla potencjalnych wyborców dotyczą ich codziennego życia i jego kosztów.

-Natomiast z wojną jest też tak, że mimo tego, iż jest ona bardzo blisko nas, to jeśli nas bezpośrednio nie dotyczy to potrafimy wrócić do codzienności, a ta codzienność ze względu na wiele czynników, przede wszystkim gospodarczych czy ekonomicznych, nie jest przesadnie różowa i bez wątpienia to też oddziałuje na sondaże – podkreślał.

Młyńczyk mówił również o tym, że PiS będzie chciało za wszelką cenę przetrwać czas do wyborów, co wiązać się może z kolejnymi transferami socjalnymi czy wprowadzaniem kolejnych tarcz „antyinflacyjnych”, a opozycja nie ma w takim przypadku mocy sprawczej, by odpowiadać na takie działania.

-Pytanie, czy w sposób radykalny sondaże mogą się zmienić, w jedną bądź drugą stronę. Czy mogą wzrosnąć – tu byłbym sceptyczny, ale nie wydaje mi się również, by miały jakoś radykalnie spaść. Nie sądzę, by miało dojść do jakiegoś przewrotu w świadomości, bo mimo sytuacji, w której się znajdujemy, czyli sytuacji najpierw postpandemicznej, a teraz tej wojennej i inflacyjnej to wydaje się, że w jakiś sposób państwo zarządzane przez PiS, mówiąc kolokwialnie, jakoś dociągnie do wyborów. Prawo i Sprawiedliwość na pewno chce za wszelką cenę dotrwać do tego momentu. Trudno jest dzisiaj wyrokować, jakie będzie ostateczne rozstrzygnięcie – prognozował politolog Uniwersytetu Warszawskiego.

Cała rozmowa:

Udostępnij:

Więcej artykułów

Wyślij wiadomość

Wyślij wiadomość

Skip to content