Historyk: Rosja już przegrała. Żadne parady tego nie przykryją (WIDEO)

Parada z okazji Dnia Zwycięstwa w Rosji. Zdjęcie: PAP

Na Ukrainie trwa krwawa wojna. Giną cywile. Miasta są zniszczone. Tymczasem Rosja świętuje Dzień Zwycięstwa w rocznicę wygranej nad faszystowskimi Niemcami. – Parady, marsze i defilady skromniejsze. Brakuje żołnierzy, zginęli czołowi oficerowie. Nie było parady lotnictwa. Brakuje sprzętu, ludzi. Na trybunie honorowej obok Putina nie zasiadł żaden inny mocarz: np. Białorusi czy Uzbekistanu. Brakuje szefa sztabu armii rosyjskiej. Jest to odbierane jako wielki policzek. To tylko pokazuje, że Rosja słabnie. Nie tylko wizerunkowo – mówi profesor Paweł Leszczyński z Polskiego Towarzystwa Historycznego.

Pokaz obłudy

Historyk wspomina czas tzw. wojny ojczyźnianej. Wg. niego Rosja celowo pomija pewne ważne daty w historii, przyznaje nasz gość. Jak podkreśla kraj nie chce się przyznać, że był sojusznikiem Hitlera. Karmione rosyjską propagandą społeczeństwo nadal w zdecydowanej większości popiera Władimira Putina. To około 80% Rosjan. – Sprzedaje im się wersję, że Ukraińcy to naziści, którzy pierwsi chcieli zaatakować Rosję, że USA i NATO chcą wojny. Ci wykształceni, elita, już dawno opuściła kraj wiedząc, co się dzieje – mówi prof. Leszczyński i podkreśla ważny fakt. Do tej pory nie ma spektakularnego zwycięstwa Putina na Ukrainie. Nie zdobyto większości miast, odparto ataki na Kijów. Stolica nadal przyjmuje delegacje najwyższych rangą przedstawicieli demokratycznych krajów i przedstawicieli Unii Europejskiej. – Medialnie, wizerunkowo Ukraina wygrała tę wojnę – dodaje P. Leszczyński.

Zapraszamy do obejrzenia materiału wideo:

Udostępnij:

Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin

Więcej artykułów

Latynoska Noc w Muzeum Ziemi Lubuskiej

Jedyna taka noc… (FOTO)

Wyjątkowa noc w roku, gdy muzea są nie tylko otwarte do późnych godzin nocnych, ale wręcz tętnią życiem, gwarem i muzyką. Tego dnia cisza jest

Wyślij wiadomość

Wyślij wiadomość

Skip to content