– To jest czas, w którym wszyscy zdajemy egzamin z człowieczeństwa – tak o postawie wobec wojny na Ukrainie i kryzysu uchodźczego, mówiła marszałek lubuska Elżbieta Anna Polak, podczas zielonogórskiego szczytu Partnerstwa Odry.
Dwa kraje, osiem regionów, wspólne kształtowanie przyszłości – to motto VII Szczytu Politycznego Partnerstwa Odry, ale tak naprawdę to sentencja charakteryzująca pracę tej sieci kooperacyjnej czterech polskich województw zachodnich i czterech krajów związkowych RFN.
– Rozmawialiśmy na dwa merytoryczne tematy, kryzysu uchodźczego oraz pandemii, czyli o wyzwaniach, którym chcemy wspólnie sprostać – mówi marszałek lubuska Elżbieta Anna Polak. – Partnerstwo Odry przez aklamację przyjęło stanowisko, w którym jednoznacznie potępiamy zbrodniczą agresję Rosji na Ukrainę, solidarnie wyrażamy nasze poparcie dla narodu ukraińskiego i zobowiązujemy się do dalszej, równie skutecznej współpracy w celu zminimalizowania skutków kryzysu humanitarnego.
Partnerstwo w pomocy
Marszałek podkreśliła wzajemną pomoc, którą udzielają sobie polscy i niemieccy partnerzy. Do Lubuskiego trafia wsparcie z Brandenburgii i Saksonii, które wypracowanym przez Lubuskie „pomostem” wędruje dalej do zaprzyjaźnionych regionów partnerskich w Ukrainie.
– Cieszymy się, że wraz z mieszkańcami Saksonii i Berlina możemy zaoferować pomoc w kontekście wojny w Ukrainie – powiedział premier Brandenburgii Dietmar Woidke. – Próbujemy wykorzystać platformę naszej współpracy, aby pomóc ludziom w Ukrainie. Dziś, jako partnerstwo dla Odry, daliśmy sygnał naszego zdecydowania podkreśliliśmy, że Ukraińcy walczą również za naszą wolność i demokrację.
Z kolei premier Saksonii, Michael Kretschmer, przyznał, że jest pod wrażeniem tego, co Polska, Polacy robią dla Ukrainy. Także Saksonia deklaruje pomoc, chociażby przyjmując dzieci z Ukrainy, cierpiące z powodu chorób onkologicznych. Wyraził również przekonanie, iż z tego kryzysu Europa wyjdzie jeszcze silniejsza i skonsolidowana.
Teraz integracja
W spotkaniu wzięła również udział Franziska Giffey, nowa burmistrz Berlina. I przejęła od marszałek Polak „stery” Porozumienia Odry, którym kierować będzie teraz niemiecka stolica.
– Cieszę się z naszego apelu, gdyż jest jasnym sygnałem mówiącym jak ważne są pokój, współpraca i solidarność – stwierdziła. – Po tej pierwszej fali uchodźców, która stała pod znakiem pomocy, czeka nas druga fala, integracji. Trzeba dać tym ludziom szanse, perspektywy, przyszłość. Berlin bardzo silnie odczuwa związek z Polską. Cóż, żyje u nas 150 tys. Polaków. Również bardzo wzmacnia się diaspora Ukraińska, szacujemy ją na 100 tys. Przed wojną było to 20 tys.
W trakcie dyskusji na temat rozwiązania problemu uchodźczego Paulina Stochniałek, członek zarządu województwa wielkopolskiego, podkreśliła, że potrzebne są przede wszystkim rozwiązania systemowe.
– Mimo że mieliśmy nieco więcej czasu niż regiony Polski wschodniej i tak było to niespodziewane wyzwanie – stwierdziła. – Rozpoczął się ruch w dwie strony. Na zachód jechały kobiety z dziećmi, do Ukrainy wracali pracujący u nas mężczyźni. Z jednej strony pojawił się kryzys siły roboczej, z drugiej zabezpieczenie miejsc pobytu dla rodzin. Wielkopolanie otworzyli domy i serca, mieszkańcy stali się naturalnymi wolontariuszami stowarzyszeń i fundacji, które biorą na swoje barki kolejne fale uchodźców. Jednak najwyższy czas ich odciążyć, gdyż kończą się ich zasoby czasu, pieniędzy, energii…
O tych niezwykłych, pełnych zapału dniach i pociągach wjeżdżających na berlińskie dworce mówiła również burmistrz tego miasta, które ma ogromne doświadczenie w organizacji pomocy uchodźcom z innych części świata. Dziś stolica Niemiec zamieniła się w wielki punkt przesiadkowy, skąd przybysze są kierowani do innych miast i krajów związkowych. Również nasi zachodni sąsiedzi mają problem z tym, że większość uchodźców chce zamieszkać w dużych miastach. Około 40 proc. uchodźców stanowią dzieci, wśród dorosłych 80 proc. to kobiety. Wielu przybyszów jest chorych i rannych. Zdaniem Franziski Giffey teraz powinniśmy wszyscy skoncentrować się na integracji uchodźców, na zapewnieniu im pracy, dostępu do nauki…
Nie tylko wojna
Polsko-niemiecka współpraca sprawdza się w godzinie próby. Jednak nie oznacza to, że inne projekty zostały powieszone na kołku. Pokazała to prezentacja „Mapy obiektów klasy UNESCO”, czyli produktu Partnerstwa Odry. Jednym z przykładów owocnej współpracy, ale i myślenia o przyszłości było utworzenie Europejskiego Ugrupowania Współpracy Terytorialnej „Polsko-Niemiecki Geopark Łuk Mużakowa. Premier Saksonii, Michael Kretschmer, dziękował Polakom i Niemcom zaangażowanym w to, co działo się i dzieje w Łęknicy i Bad Muskau. Dla członka zarządu województwa, Tadeusza Jędrzejczaka, Park Mużakowski i Łuk Mużakowa mogą być symbolem i przykładem sprawności oraz efektywności współpracy…