-Nie ma żadnej argumentacji, decyzja ta nie odbiła się dialogiem na żadnej komisji, nie było tego w budżecie miasta. Było to podjęte ad hoc, bez żadnej konsultacji, ze szkodą dla miasta, co jest kuriozalne – mówi w rozmowie z LCI o zakopaniu i zabetonowaniu historycznych fundamentów miasta przy ratuszu Marcin Pabierowski, zielonogórski radny PO.
Cała sprawa jest tym bardziej bulwersująca, że Zielona Góra hucznie świętować będzie w tym roku 800-lecie powstania miasta i 700-lecie nadania mu praw miejskich, a jak widać nijak nie łączy się to z dbaniem o pamięć historyczną i pielęgnowaniem miejskiej tożsamości.
-Prezydent postawił na głowie całe te obchody w mojej ocenie, bo sytuacja, do której doszło na deptaku jest skandaliczna. Kilkanaście lat temu udało się zabezpieczyć to miejsce pancernymi szybami, które, co prawda, zostały przez ten czas zabrudzone, ale wystarczyło to odnowić, wystarczyło to poprawić, wystarczyło w to zainwestować drobne pieniądze. Tym bardziej w kontekście tej wielkiej i ważnej rocznicy, aby móc to pokazywać turystom, odwiedzającym miasto, aby chwalić się tym, że miasto dba o swoją historię, dba o początki swojego rozwoju. Natomiast to, co dzisiaj ma miejsce, jest absurdem. To jest trudne do skomentowania, jest zaprzeczeniem polityki historycznej – podkreślał Pabieowski.
Wiele osób zwraca uwagę, że ważną rolę odegrać mogła tu wojewódzka konserwator zabytków, ale jej decyzja okazała się zbieżna z decyzją prezydenta miasta.
-Dziwi nas to, dlatego będziemy pytać i będziemy się spotykać z konserwator. Z pierwszych informacji jakie mamy wynika, że decyzja była pozytywna, czyli żeby to zasypać. Nie wiem, czym to jest spowodowane, ale to się kłóci z nadrzędną rolą konserwatora jako osoby, która eksponuje, która promuje zabytki, w tym przypadku miasta Zielona Góra. Będziemy o to pytać, chociaż w mojej ocenie większość kompetencji ma tutaj prezydent, jeśli chodzi o zabezpieczenie tego zabytku – przekazywał radny PO.
Cała rozmowa: