Donald Tusk: – Zobowiązuję się tu, w Zielonej Górze, w obecności pani marszałek, że nie ustąpimy ani na krok i że samorząd znowu będzie znaczył to, co znaczył od pierwszych dni wolnej Rzeczypospolitej.
– Chciałabym podziękować za ważne słowa, które padły podczas tej wizyty – rozpoczęła lubuska marszałek Elżbieta Anna Polak. – O Polsce, o demokracji, o samorządzie. Dla mnie najważniejsze słowo to właśnie samorząd, ponieważ to, jaka jest teraz Polska zależy od samorządu. Dziś, niestety, rząd PiS spycha samorząd na margines życia publicznego, politycznego. Nie ma na to naszej zgody. Polacy wyraźnie pokazali, że potrafią zmienić Polskę… Samorząd ma moc sprawczą. My wiemy jak to zrobić, żeby Polska się rozwijała
Marszałek przypomniała słowa byłego premiera Tadeusza Mazowieckiego wypowiedziane w 1990 r. „Od poniedziałku Rzeczpospolita lokalna przechodzi w ręce społeczności, które ją zamieszkują. Będzie ona taka, jaką one same sobie potrafią stworzyć”.
Autentyczni bohaterowie
Przewodniczący Platformy Donald Tusk podziękował za spotkania na Ziemi Lubuskiej. Jak podkreślał wszędzie spotykał ludzi samorządu, ludzi, których jedyną troską jest dobro wspólnoty lokalnej gminnej, powiatowej, wojewódzkiej, których cechą jest odpowiedzialność za tę wspólnotę. Jak stwierdził to cisi, autentyczni, często anonimowi bohaterowie, którzy nie przesiadują w studiach telewizyjnych, ale ciężko pracują.
– W całej Polsce słyszę od ludzi samorządu, że samorząd w Polsce jest bardzo zagrożony, że fundamenty samorządu są kwestionowane kontynuował Donald Tusk. – To, co było istotą tej pozytywnej, pokojowej rewolucji w Polsce, to co jest fundamentem sukcesu milionów Polek i Polaków, to była autentyczna samodzielność i niezależność ludzi i wspólnot tworzących samorząd terytorialny. A dziś mamy do czynienia z sytuacją, że nawet jeśli w ogóle pojawiają się pieniądze na samorządy to są naznaczone decyzją, nie zawsze mądrą, która zapada gdzieś w Warszawie. W gabinetach na Nowogrodzkiej czy u premiera. Decentralizacja przechodzi w przeszłość. Dziś znów mamy państwo, które chce rządzić , które chce kontrolować.
Według jednego z twórców polskiej samorządności i byłego premiera piękna idea autonomii decyzji, że samorząd ma swoje pieniądze, rząd ma swoje pieniądze i kompetencje jest unieważniana. Tymczasem wszystko, co dzieje się dobrego w Polsce, dzieje się wśród ludzi, dzieje się na dole.
– Im więcej tej, władzy pieniędzy pozostawiasz ludziom na dole, tym więcej sukcesów odnosi cała Polska, odnosi cały polski naród – dodał lider PO. – Im więcej władza centralna, Warszawa, zabiera pieniędzy i kompetencji, tym częściej zapadają decyzje głupie, drogie, niepotrzebne burzące harmonię, którą samorząd terytorialny przez lata wypracował. Dlatego z samorządowcami będziemy budowali wielopartyjne porozumienie z działaczami samorządowymi na rzecz odzyskania władzy i pieniędzy dla ludzi na dole, dla samorządów. Do tego zobowiązuję się tu, w Zielonej Górze, w obecności pani marszałek, że nie ustąpimy i że samorząd znowu będzie znaczył to, co znaczył od pierwszych dni wolnej Rzeczypospolitej.
Macki centralizacji
Mówiąc o sytuacji samorządów członek zarządu województwa, Marcin Jabłoński, powiedział o sięgających wszędzie „mackach pełzającej centralizacji”. Krok po kroku odbierane samorządowcom są kompetencje i pieniądze…
– To jest taki czas, że samorządy nie muszą zajmować się oczywistymi, prostymi, komunalnymi sprawami. Samorządy województw mają już doświadczenie, kompetencje i zasoby, żeby robić rzeczy, które pozwalają nam realizować marzenia i aspiracje, żeby wchodzić w kwestie nowoczesnych technologii, Polski cyfrowej, nauki, patentów, współpracy z przedsiębiorstwami, uniwersytetami i takim projektem jest właśnie projekt Parku Technologii Kosmicznych – dodał Marcin Jabłoński.
Pytania dziennikarzy dotyczyły spraw poruszających wszystkich Polaków. Donald Tusk stwierdził, że ma dość walk wewnętrznych w łonie rządzącej naszym krajem koalicji, że najwyższy czas aby dokonać pierwszych kroków w kierunku przywrócenia samorządności i odblokowania naszych, polskich miliardów euro. Wystarczy dotrzymać słowa danego Polsce i Polakom. Były również pytania o ujawnienie majątku żony premiera Morawieckiego i o „winie Tuska”, którym hasłem, jak wytrychem, rządzący tłumaczą wszystkie swoje potknięcia. Tutaj przewodniczący zażartował, mówiąc o winach, które dostał w prezencie podczas tej wizyty…