Młodzi rządzą, a dorośli słuchają – z okazji Dnia Dziecka nastąpiła niecodzienna zamiana ról. Młodzież wcieliła się w radnych podczas Lubuskiego Sejmiku Dziecięcego. W trakcie „pracy” musieli się mieć jednak na baczności, ponieważ ich poczynania opisywali wnikliwi, młodzieżowy dziennikarze. Hasło przewodnie obrad brzmiało: „Ocal planetę, żyjąc ekologicznie”.
To nie pierwsza tego typu akcja organizowana przez samorząd województwa. Młodzież w rolę radnych wciela się już od wielu lat. Dość powiedzieć, że pierwsi uczestnicy dziecięcych sejmików niebawem mogą zasiąść w sejmikowych ławach jako dorosłe osoby.
– Głos młodych jest bardzo ciekawy. Uchwały przez nich przyjmowane bierzemy później pod uwagę jako dorośli radni. Mają fajne pomysły, szczególnie te związane z ekologią, usługami oraz miejscami, w których żyją – mówił wiceprzewodniczący sejmiku Mirosław Marcinkiewicz, który dzisiaj współprzewodniczył obradom.
Sejmik ma swobodną formułę, ale młodzi radni i tak mogli poczuć atmosferę, jaka towarzyszy prawdziwym obradom. Najpierw uczestniczyli w spotkaniach kilkuosobowych klubów, gdzie musieli zebrać argumenty za tezą, że warto żyć ekologicznie. Młodzież miała także za zadanie zaproponować działania, jakie pomogą chronić środowisko naturalne. – Jest to fajna zabawa. Miałem okazję poznać ciekawych ludzi. W grupie łatwiej o pomysły, na które samemu mogłoby się nie wpaść – przekonywał Marcel Bienkosz z podstawówki w Przylepie.
Następnie „radni” musieli obronić swoje propozycje, przedstawiając je z sejmikowej mównicy, ponieważ po prezentacjach następowało głosowanie nad przyjęciem konkretnych pomysłów. – Przekonałam się, że najważniejsze to mieć fajny zespół. Trafiłam na super ludzi, od razu się zrozumieliśmy i stworzyliśmy wspólne pomysły. Dla mnie łatwo było wcielić się w rolę radnej – cieszyła się Aleksandra Kuc ze szkoły podstawowej w Babimoście.
Młodzież miała wiele pomysłów. O jednym z nich opowiedział nam Wiktor Dewo, uczący się w szkole podstawowej w Bieniowie. – Chcemy, aby było więcej wypożyczalni rowerowych. Dzięki temu na drogach będzie mniej samochodów. Auta wytwarzają zanieczyszczenie, które są przyczyną wielu chorób– przekonywał uczeń.
Pomysłom dzieci przysłuchiwali się nie tylko dorośli radni województwa i członek zarządu Tadeusz Jędrzejczak, ale także parlamentarzyści. Ideę sejmiku docenił między innymi poseł Platformy Obywatelskiej Waldemar Sługocki. Oprócz niego, w sejmiku uczestniczyły jeszcze posłanki Krystyna Sibińska (Platforma Obywatelska) i Anita Kucharska-Dziedzic (Nowa Lewica), a także radni sejmiku Anna Chinalska, Aleksandra Mrozek, Sebastian Ciemnoczołowski i Grzegorz Potęga.
– To dobrze, że młodzi Lubuszanie są dzisiaj z nami, bo poczują aurę odpowiedzialności za sprawy publiczne. Mogą zdefiniować swoje cele, poruszyć tematy istotne z ich punktu widzenia. Cieszę się, że motywem przewodnim jest ekologia, bo to bardzo ważna sprawa. Chętnie słucham argumentów młodego pokolenia w tej kwestii – zapewniał lubuski parlamentarzysta.
Lubuski Sejmik Dziecięcy odbył się już po raz 8. Po raz pierwszy za to młodzież obradowała nie w urzędzie marszałkowskim, a w Muzeum Ziemi Lubuskiej, gdzie od kilku miesięcy przeniosły się sesje sejmiku województwa.