Co dalej z podwyżkami dla ponad dwóch tysięcy pracowników z 40 zakładów pracy podlegających miastu Zielona Góra? Czy radni Platformy Obywatelskiej zagłosują za udzieleniem wotum zaufania prezydentowi Kubickiemu? Gościem LCI był zielonogórski radny Adam Urbaniak.
Związki zawodowe i sami pracownicy domagają się podwyżek, wskazując przede wszystkim na inflację i drożyznę, ale prezydent mówi, że pieniędzy nie ma.
-Patrząc wstecz, patrząc na historię, to każdy pracodawca zawsze w ten sposób odpowie. Taki argument nie jest specjalnie zaskakujący. Wiadomo, że tego typu sprawy wymagają rozmów, prezentacji stanowisk, każda ze stron musi gdzieś ustąpić, ale negocjacje muszą być prowadzone – mówi radny Urbaniak.
Opozycyjni radni zniesmaczeni są przede wszystkim tym, w jaki sposób traktuje się miejskich pracowników, którzy niejednokrotnie byli wyszydzani.
-Nas przede wszystkim martwi i to krytykujemy i będziemy tego pilnować, a mianowicie chodzi o styl, w jakim to wszystko jest prowadzone. Pracownicy naszych jednostek miejskich w Zielonej Górze nie kryją oburzenia, co do sposobu w jaki zostali potraktowani. Wydaje się, że należałoby chociaż trochę empatii wykazać w kontekście zrozumienia trudnej sytuacji pracowników i nie obśmiewać ich propozycji, które są według niektórych wygórowane – podkreślał Urbaniak.
Jak dodaje, konsensus jest potrzebny, ale przy aktualnym podejściu prezydenta i jego radnych będzie o to ciężko.
-Myślę, że jest możliwość zawarcia jakiegoś kompromisu, ale nie może być tak, że podczas sesji rady miasta, gdy kwestia podwyżek była dyskutowana, radni prezydenta wręcz obrażali osoby występujące – mówi radny KO, który nie kryje oburzenia w tej kwestii.
Domagający się podwyżek podkreślają również, że całkiem niedawno prezydent Kubicki wydał 5 milionów na nagrody, a sami tylko wiceprezydenci miasta otrzymali po 20 tysięcy złotych.
-To jest dobry argument. Uważam wręcz, że znalazłoby się ich więcej w sprawie nierównego traktowania. Pan prezydent sam dostał bardzo wysoką podwyżkę, więc niech się nie dziwi, że ktoś tego argumentu używa, oczekując poprawy swojej sytuacji finansowej. To wszystko jest niezrozumiałe. Przedstawiciele związków zawodowych wskazują, że z takim zachowaniem, traktowaniem i reakcją nie spotkali się od wielu, wielu lat – wskazywał Urbaniak.
Na kolejnej sesji zielonogórskiej rady miasta udzielane będą prezydentowi absolutorium oraz wotum zaufania. Jak mówi radny KO, o ile do absolutorium nie można mieć wątpliwości, to bardzo mało prawdopodobne jest, by on i jego klub udzielili Kubickiemu wotum zaufania.
– Jako klub będziemy się jeszcze spotykać, by uzgodnić wspólne stanowisko, ale ja osobiście będę stał na stanowisku, że prezydent na wotum zaufania nie zasłużył. Chodzi przede wszystkim o decyzje inwestycyjno-finansowe, jakie byłe podejmowane w tamtym roku, które doprowadzają do dalszego zadłużania miasta, czego efektem jest zaciąganie 300 milionowego kredytu – argumentuje radny.
Cała rozmowa:
