Ciekawy trójmecz piłkarski można było obejrzeć w środę w Zielonej Górze. Miejscowa Lechia II zmierzyła się z zespołami U18 Śląska Wrocław i Pogoni Szczecin. Z pierwszym rywalem zremisowała, drugiemu nieznacznie uległa.
Śląsk i Pogoń na środowy (8 czerwca) trójmecz przywiozły dość liczne drużyny złożone z zawodników z roczników 2004-2007. Lechia – z grubsza rzecz biorąc – wystąpiła w składzie, jaki często można zobaczyć na IV-ligowych boiskach.
Pięć bramek Lechii, dwa piękne strzały Sowińskiego
W pierwszym spotkaniu gospodarze zmierzyli się ze Śląskiem. Po bardzo ładnym strzale Dawida Sowińskiego objęli prowadzenie, ale do przerwy to rywale wygrywali 2:1. W drugiej połowie Lechia wyrównała, gdy Bartosz Żurawski wykorzystał fatalny błąd obrońcy, a po świetnym uderzeniu Kacpra Dąbrowskiego z dystansu odzyskała prowadzenie. Śląsk jednak zdołał strzelić bramkę na 3:3.
Drugi pojedynek dnia stał na najwyższym poziomie. Po golu w drugiej połowie Pogoń pokonała Śląsk 1:0, choć wcześniej kilka razy sama była w niemałych opałach.
Na koniec na boisko znów wybiegła Lechia. Gra jednak się nie kleiła i Pogoń dość szybko wyszła na prowadzenie 2:0. Przed przerwą kontaktową bramkę zdobył Sowiński, popisując się pięknym uderzeniem z dystansu, a w drugiej połowie wyrównał Kacper Grzegorczyk. Ale radość trwała krótko, bo po chwili rywale dołożyli trzeciego gola, ustalając wynik spotkania.
Andrzej Sawicki: To świetny poligon doświadczalny
Jaką naukę można wyciągnąć z takiego turnieju? To pytanie zadaliśmy Andrzejowi Sawickiemu, trenerowi pierwszego zespołu Lechii (trener rezerw Maciej Górecki nie pojawił się na drugim meczu swojej drużyny).
– Przede wszystkim rywalizacja z bardzo fajnymi, mocnymi przeciwnikami. Akademia Śląska, Pogoni – wiadomo, że to są mocne, uznane akademie i to jest świetny poligon doświadczalny na tle wymagającego rywala – odpowiedział Andrzej Sawicki.
Nie ulega wątpliwości, że taki trójmecz jest bardziej pożyteczny niż trening. – Oczywiście, że tak. Wiadomo, że rywalizacja z przeciwnikiem jest jedną z największych wartości dla tych chłopców, mogli się skonfrontować. Dobrze, że wszyscy zdrowi, bez kontuzji. Fajny event – podsumował trener Sawicki.
Igor Kurowski: Wyniki nie są do końca zadowalające
– Na pewno jest to bardzo fajne doświadczenie zagrać z takimi zespołami – przyznał Igor Kurowski, piłkarz Lechii, który wystąpił w obu spotkaniach. – Wyniki może nie do końca zadowalające, bo w tym drugim meczu wydaje mi się, że remis byłby sprawiedliwym rezultatem.
– Wiadomo, to jest traktowane jako jednostka treningowa. Natomiast trzeba mieć na uwadze to, że jest środa, a w sobotę gramy mecz o punkty, gdzie nasza sytuacja w IV lidze jest jeszcze nie do końca jasna – dodał Kurowski.
W tabeli IV ligi Lechia ma sześć albo cztery punkty przewagi nad strefą spadkową – w zależności od tego, ile zespołów zostanie zdegradowanych do klasy okręgowej.
Galeria zdjęć z towarzyskiego trójmeczu w Zielonej Górze