Dyskusja podczas sejmiku miała wyższą temperaturę niż powietrze na zewnątrz. Zarząd województwa z absolutorium

Decyzję o wdrożeniu pilotażowego programu zatwierdził sejmik województa Fot. Dariusz Nowak
Decyzję o wdrożeniu pilotażowego programu zatwierdził sejmik województwa Fot. Dariusz Nowak
Nic dziwnego, w końcu była to sesja absolutoryjna, podsumowanie ubiegłorocznej pracy zarządu. Oczywiście były dwie strony medalu. Zarząd przedstawił imponujące wyniki, opozycja twierdziła, że region pogrąża się w beznadziei. Idealną pointą była opinia radnej Anny Synowiec, że sejmikowa opozycja wprowadziła dyskusję na meandry krajowej polityki.

Ale po kolei. Najpierw było przyjemnie. Podczas Sejmiku Dziecięcego, który odbył się niedawno pod hasłem „Ocal planetę, żyjąc ekonomicznie, młodzi Lubuszanie przyjęli uchwałę, w której znalazło się dziesięć argumentów potwierdzających tę tezę. Przy okazji sesji „dorosłego” sejmiku nagrodzono autorów najlepszych sprawozdań z tego wydarzenia. Nagrody trafiły do Zuzanny Matysiak z Babimostu, Martyny Kaczmarek z Cybinki i Bartosza Gajewskiego z Zielonej Góry.

I tyle było uśmiechów.

Fot. Dariusz Nowak
Gdzie jesteśmy

Najważniejszym elementem sesji była dyskusja nad wotum zaufania dla zarządu oraz udzielenie absolutorium. O tym, co się działo w minionym roku, traktował raport o stanie województwa. Lubuska marszałek prezentowała twarde dane pokazujące, w którym miejscu jesteśmy.

– Żeby wykonać kluczowe zadania i przedsięwzięcia wpisane do strategii regionu potrzebne są pieniądze – stwierdziła Elżbieta Anna Polak. – W naszym budżecie możemy rocznie przeznaczyć na wydatki niewiele ponad 700 mln zł. Wydatki poszybowały, w tej chwili inflacja jest na poziomie 15 proc. Jesteśmy przekonani, że realizacja tych wszystkich zadań jest możliwa dzięki wsparciu Unii Europejskiej, dlatego w ubiegłym roku dużo czasu poświeciliśmy na przygotowanie nowego programu, na perspektywę 2023-2030 w oparciu o nowe wyzwania, które sobie postawiliśmy w nowym dokumencie w Strategii.

Liczby wyglądają imponująco. W 2021 r. wzrosła liczba przedsiębiorstw (o prawie 4 tys.) oraz przeciętne miesięczne wynagrodzenie: z 5242 zł na 5813 zł. Wzrosły dochody z PiT i Cit, co świadczy o dobrej kondycji gospodarki. Przedsiębiorcy potwierdzają, że średnia płaca jest na krajowym poziomie i wynosi 6500 zł. W sferze przemysłu i budownictwa odnotowano duży wzrost sprzedaży przemysłu, podobnie produkcji sprzedanej w budownictwie. Odnotowano jednak spadek oddanych do użytku mieszkań. Mamy rekordowo niskie bezrobocie, poniżej 5 proc i problemem staje się brak rąk do pracy. Odsetek pracujących w rolnictwie maleje, pod względem gospodarstw ekologicznych jesteśmy jednak w połowie tabeli i jest to dobry wskaźnik. W turystyce mamy znaczącą poprawę, ponieważ wzrosła liczba turystów w stosunku do roku pandemicznego 2020: z 399 tys. do 427 tys. osób.

Było o imponujących inwestycjach w kulturę, służbę zdrowia, oświatę, I o pieniądzach. I o prawdziwie tygrysim skoku w serze innowacyjności.

Fot. Dariusz Nowak
Były oklaski?

Nic podobnego. Emocje rozpoczęły się wraz z ocenami reportu przez polityków opozycji. I tak zdaniem Małgorzaty Gośniowskiej-Koli (PiS) raport jest nieprawdziwy, tak samo jak prezentowany w nim obraz regionu. Dane są nie do przyjęcia. Złe zarządzanie finansami, wyjazdy, nagrody, dodatki są dla wybranych, autopromocja zarządu. Przy pomocy liczb i statystyki można udowodnić wszystko i ważne jest miejsce w którym lokujemy się na tle kraju.

– Zdecydowanie na pierwszym miejscu lokujemy się natomiast w występowaniu przeciwko rządowi – uważa szefowa sejmikowego klubu radnych PiS.

Sebastian Ciemnoczołowski (PO) stwierdził, że jest dumny z tego, że region i jego mieszkańcy nie zgadzają się z tym, co „wyczynia” rząd PiS.

– Żyjemy w pewnych uwarunkowaniach, gdzie widać, jak wspaniałe rządy wpływają na życie w naszym regionie – ironizował polityk. – Takich wzrostów kosztów życia nie pamiętamy, a jednocześnie lokowanych jest tutaj najmniej inwestycji w kraju. To pokazuje zaniedbanie województwa przez władzę centralną.

Głosem rozsądku starał się być Jan Świrepo (PSL), mówiąc, że radni przestają się szanować i szanować to, co wspólnie budujemy.

– Raport o stanie województwa jest o tym, co się działo się w regionie w minionym roku, czy lepiej się nam żyje – mówił. – Nasze dochody z PiT i CiT zauważalnie wzrosły, co oznacza, że wzrosła lubuska gospodarka i to widać. Po drugie wzrasta zamożność społeczeństwa, co przecież wynika z danych  GUS, czyli żyje nam się lepiej.

Fot. Dariusz Nowak

Wioleta Haręźlak (Samorządowe Lubuskie) stwierdziła, że raport jest zbyt lakoniczny, nie traktuje o konkretnych działaniach, pomija istotne elementy, nie odzwierciedla zaawansowania inwestycji i realizacji programów. Słowem, wprowadza Lubuszan w błąd.

Tak naprawdę miejscami dyskusja koncentrowała się bardziej na polityce rządu i jego roli w regionie niż dokonaniach samorządów, a tematy przypominały te, poruszane przy ul. Wiejskiej. Totalnie lekceważone były zasługi zarządu i to, co dobrego podziało się w regionie. Sytuację spointowała lubuska marszałek:

– Fundamentalnie nie zgadzam się z ograniczaniem roli samorządów, to przecież głównie im zawdzięczamy sukces Polski – mówi marszałek Polak. – Samorząd to wspólnota mieszkańców i dlatego dziękowałam za pracowitość i kreatywność mieszkańcom, przedsiębiorcom, bo możemy również mówić o sukcesie regionu. I możemy na życzenie przygotować raport na temat zaangażowania rządu w sprawy regionu. Przykład? 6,7 mln wyniosła dotacja z centralnego funduszu kolejowego, bo to zadanie rządu. Wydatki samorządu to 73 mln zł.

Ostatecznie zarząd otrzymał wotum zaufania. Wynik spotkania to 17 do 12.

Rząd, czy zarząd

W tym samym klimacie utrzymana była dyskusja nad budżetem. Jego wykonanie – to cytat z kilku wypowiedzi – to powinien być przedmiot westchnień dla rządu i innych samorządów. Nadwyżka z podatku, imponujące wykonanie, dobre oceny jednostek kontrolujących. Tutaj też pojawiła się dyskusja nad tym na ile to wynik polityki zarządu, a na ile ogólnie dobra sytuacja gospodarcza w kraju. W dyskusji pojawiały się zarzuty o kłamstwa (dosłownie) i bajdurzeniu („baju”, „baju”). Właśnie na przykładzie lubuskiej kolei udowodniono, że z tymi rządowymi (w rzeczywistości naszymi) pieniędzmi nie do końca jest tak, jak sejmikowa opozycja twierdzi.

Tak wyglądało, cytując, rozpatrzenie sprawozdania finansowego województwa lubuskiego za 2021 rok oraz sprawozdania rocznego z wykonania budżetu województwa lubuskiego za 2021 rok wraz z informacją o stanie mienia województwa lubuskiego i podjęcie uchwały w sprawie zatwierdzenia sprawozdania finansowego województwa lubuskiego za 2021 rok oraz sprawozdania rocznego z wykonania budżetu województwa lubuskiego za 2021 rok…

Wielkim finałem sesji było rozpatrzenie i podjęcie uchwały w sprawie udzielenia absolutorium Zarządowi Województwa Lubuskiego z tytułu wykonania budżetu województwa lubuskiego za 2021 rok. Wynik? 19 do 10 za podjęciem uchwały. Oklaski i chwila dla fotoreporterów.

Fot. Dariusz Nowak
Tętno rosło

Później było już spokojniej. Do czasu. Kolejne punkty były realizowane błyskawicznie. Od oceny zasobów pomocy społecznej przez stypendia dla szczególnie uzdolnionych uczniów i wyrażenie zgody na zawarcie umowy o dofinansowanie robót budowlanych, po nadanie statutu Samodzielnemu  Publicznemu Szpitalowi dla Nerwowo i Psychicznie Chorych w Międzyrzeczu i  zmian Wieloletniej Prognozy Finansowej Województwa Lubuskiego na lata 2022-2039.

Tętno dyskusji lekko podskoczyło podczas dywagowania nad ministerialnym projektem ustawy o centralnym zarządzaniem szpitalami oraz stanowiskiem w sprawie przekazania budynku będącego własnością zielonogórskiego magistratu na własność Wojewódzkiemu Ośrodka Medycyny Pracy w Zielonej Górze. Zdaniem radnej Aleksandry Mrozek to niepotrzebne podsycanie emocji na linii samorząd województwa i Zielonej Góry w tej sprawie. W. Haręźlak przyklasnęła tej opinii mówiąc, że uchwała jest absurdalna i wezwała do rozmów z prezydentem Januszem Kubickim

– Odnoszę wrażenie, że panie nie przeczytały tego stanowiska. Zwracamy się z prośbą o wsparcie naszych działań – ripostowała lubuska marszałek.- Prezydent miasta nie odpowiada na nasze i dyrektora placówki pisma, wprowadza w błąd mówiąc, że zmierzam do likwidacji ośrodka. Dyrekcja, pracownicy są zaniepokojeni, że nie ma możliwości negocjacji, skoro właściciel nie reaguje… To stanowisko jest sformułowane w tonie spokojnym, dyplomatycznym.

Na zakończeni było ponownie gorąco. Wrócono do dyskusji nad sensem istnienia gorzowskiej kardiochirurgii. Ale to już całkiem inna historia…

I jeszcze smutna refleksja przewodniczącego sejmiku Wacława Maciuszonka, który czuje się zasmucony poziomem debaty. Jego zdaniem nie wniosła nic nowego, a przy okazji zdeprecjonowano kilka ważnych osiągnięć regionu.

Udostępnij:

Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin

Więcej artykułów

Wyślij wiadomość

Wyślij wiadomość

Skip to content