-Raport o stanie miasta nie dał nam możliwości udzielenia wotum zaufania prezydentowi Kubickiemu i zaaprobowania wykonania budżetu za 2021 rok. Jest taka sentencja: „albo staniemy na zasadach, albo nie staniemy w ogóle” i tak naprawdę miasto nie stoi w ogóle – mówi w rozmowie z LCI Marcin Pabierowski, zielonogórski radny PO.
Miejscy radni PO głosowali przeciw wotum zaufania dla prezydenta Kubickiego i wstrzymali się od głosu ws. udzielenia absolutorium za wykonanie zeszłorocznego budżetu. Jakie były powody takich decyzji? Marcin Pabierowski przedstawia cały szereg zarzutów do włodarzy miasta.
-Podczas sesji poruszanych było wiele tematów, a pierwszym z nich była promocja miasta przez sport. Mieliśmy brak realizacji uchwały budżetowej, zapisanej w budżecie miasta dotacji dla Zastalu. Prezydent zdecydował sobie, że w tamtym roku klubu nie dofinansuje, toczył prywatną wojenkę z prezesem, szkodząc miastu, szkodząc klubowi. Z tym się nie zgadzaliśmy. Wnosiliśmy również uchwały do rady miasta, chcieliśmy tę sytuację wyprostować, ale prezydent był odporny na argumenty merytoryczne – podkreśla Pabierowski.
Jak mówi, decyzja klubu radnych Platformy Obywatelskiej opierała się zarazem na wielu innych czynnikach, wskazuje m.in. na brak strategii miasta, jeśli chodzi o planowany rozwój w najbliższych latach.
-Nie wypracowano stanowiska i nie przystąpiono do prac, które miałyby przygotować miasto na kolejną perspektywę finansową UE. Dopiero w 2022 roku uchwała intencyjna pojawiła się na sesji rady miasta. Miasto przespało rok, gdy powinno się pracować, konsultować i wygospodarować przestrzenie rozwojowe dla Zielonej Góry. Miasto przecież wyczerpało już fundusze połączeniowe i stoi przed kolejnymi wyzwaniami inwestycyjnymi, demograficznymi, globalnymi. Tego nie ma. Nie wiemy dokąd miasto zmierza i na co chce pozyskiwać fundusze – analizuje miejski radny.
Pabierowski zwraca również uwagę, że Zielona Góra, władze miasta, popełniają błędy przy planowaniu inwestycji w mieście.
-To jest bardzo przykre, że ta sytuacja w mieście tak wygląda, bo miasto nie jest miastem prywatnym, widzimy skutki wyczerpania rządzeniem przez pana prezydenta Kubickiego. Widać brak pomysłów, negatywne emocje, kłótnie, a to wszystko odbija się na planowaniu inwestycji, a szczególnie ich wycenie. Podkreślamy przede wszystkim to, że dzisiaj, w trudnej sytuacji gospodarczej, należy najpierw odpowiedzialnie przygotowywać projekty i dokładnie je wyceniać, a osobno prowadzić ich realizację, a tego dalej nie ma.
Cała rozmowa: