Lechia Zielona Góra remisuje w sparingu z Cariną Gubin (ZDJĘCIA)

Siedmiu mężczyzn na boisku. Jeden się przewraca
Na murawę pada faulowany Krzysztof Staśkiewicz. Za chwilę, po rzucie wolnym, Lechia Zielona Góra zdobędzie pierwszą bramkę
Lechia Zielona Góra na własnym boisku zremisowała z Cariną Gubin 2:2 w piłkarskim sparingu III-ligowców. Goście prowadzili po trafieniach Kacpra Laskowskiego i zawodnika testowanego z Japonii. Bramki dla gospodarzy zdobyli: Kornel Wieczorek i Konrad Sitko.

Choć był to tylko sparing, nie brakowało walki i momentami twardej gry, bo zmierzyły się dwa najlepsze lubuskie zespoły. W pierwszej połowie środowego (20 lipca) meczu lepiej wyglądała Carina. Po stałych fragmentach gry zdobyła nawet dwa gole, ale w obu przypadkach sędzia odgwizdał pozycje spalone. Po trafieniu Kacpra Laskowskiego wątpliwości jednak już nie było i do przerwy przyjezdni prowadzili 1:0.

W drugiej połowie obaj trenerzy mocno zmienili składy drużyn, lecz mimo to spotkanie nadal było ciekawe. Carina podwyższyła na 2:0 po strzale testowanego zawodnika z Japonii, który bardzo ładnie “zawinął” lewą nogą, pokonując Wojciecha Fabisiaka.

Kornel Wieczorek strzela pierwszą bramkę dla Lechii Zielona Góra

Lechia zdobyła bramkę kontaktową po rzucie wolnym i zamieszaniu w polu karnym, w którym świetnie znalazł się Kornel Wieczorek. Drugi gol padł po przechwycie i podaniu Gabriela Estigarribii a Silvy, a akcję pewnym strzałem od poprzeczki wykończył Konrad Sitko.

Grzegorz Kopernicki: W końcówce niepotrzebnie zaczęliśmy się bawić

– Generalnie jestem zadowolony – ocenił Grzegorz Kopernicki, trener Cariny. – W pierwszej połowie zagraliśmy naprawdę dobry mecz. W drugiej przez większą część też graliśmy dobrze, a w końcówce niepotrzebnie żeśmy się zaczęli bawić. Lechia nas zepchnęła, troszkę zamknęła, nie potrafiliśmy z tego wyjść i w konsekwencji straciliśmy dwie bramki. Ale OK, są sytuacje do analizy i na tym się skupimy.

Materiał do analizy na pewno będzie bardziej obszerny niż ten po sparingu z Promieniem w Żarach, który Carina wygrała aż 9:0… – Jest bardzo duża różnica między III a IV ligą – podkreślił trener Kopernicki. – Wiedziałem o tym i nie przykładam dużej wagi do wyniku w meczu z Promieniem Żary. Dzisiaj była już weryfikacja na tle dobrego zespołu III-ligowego. Teraz już będziemy mieli sparingi troszkę mocniejsze i dopiero będziemy widzieć, jak to wszystko wygląda i w którym kierunku idziemy.

Na bramkę Lechii Zielona Góra uderza Jakub Ryś z Cariny Gubin. Z lewej Mateusz Zientarski
Andrzej Sawicki: W pierwszej połowie Carina była zdecydowanie agresywniejsza

– Pierwsza połowa była słaba w naszym wykonaniu – przyznał Andrzej Sawicki, trener Lechii. – Uważam, że Carina była zdecydowanie agresywniejsza, bardziej zdeterminowana. Nam tego brakowało i obraz gry był taki, że rywale byli dużo groźniejsi i częściej zagrażali. Oczywiście, my też mieliśmy swoje sytuacje, ale widać, że na tym etapie jeszcze ciężko trafić w bramkę.

– A druga połowa… Wydaje się, że nasze zmiany były mocniejsze i po przerwie faktycznie wyglądaliśmy trochę lepiej – dodał trener Sawicki.

Fotogaleria ze sparingu Lechia Zielona Góra – Carina Gubin

Udostępnij:

Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin

Więcej artykułów

Wyślij wiadomość

Wyślij wiadomość

Skip to content