Od kilku dni trwają „wykopki” na placu Słowiańskim w Zielonej Górze. W pracach poprzedzających rewitalizację tej części Winnego Grodu budowlańcom towarzyszą archeolodzy. Dzięki nim poznamy sekrety zielonogórzan sprzed wieków.
– Prowadzimy prace wyprzedzające inwestycję, tzw. ratunkowe – mówi dyrektor Muzeum Archeologicznego Środkowego Nadodrza Arkadiusz Michalak. – Przyglądamy się zwłaszcza miejscom, gdzie będą prowadzone głębokie wykopy. Teren jest historycznie ciekawy, Starówka, funkcjonował tutaj od wieku XVI cmentarz przykościelny.
Archeolodzy znaleźli już pierwsze pochówki. Związane są właśnie z funkcjonowaniem w tym miejscu cmentarza przykościelnego kościoła pw. św. Trójcy, zwanego również Kościołem Polskim. Zbudowano go w 1588 r. dla ewangelickich mieszkańców podzielonogórskich wsi. Pełnił funkcję kaplicy cmentarnej: dla ewangelików (do 1627 r.), dla katolików (do 1750 r.), a następnie dla wyznawców obu wyznań. W 1809 r. znajdującą się w złym stanie technicznym świątynię rozebrano, a pięć lat później zamknięto także cmentarz. Według planu Donatusa Büttnera z 1784 r. na tym terenie miały znajdować się również dom grabarza (Totengräber-Haus), remiza strażacka (Spritzen-Haus), kostnica (Beinhaus) a także szpital (Hospital). W 1835 r. w miejscu byłego cmentarza założono miejskie targowisko.
– Prace dostarczą nam interesujących informacji archeologiczno-antropologicznych – dodaje A. Michalak. – Dadzą chociażby wyobrażenie na temat kondycji ówczesnych zielonogórzan, na co chorowali, ale także poznamy lepiej obrządki pogrzebowe ludzi w tamtej epoce, gdyż spoczywają tutaj zarówno katolicy, jak i ewangelicy.