Pogoń Świebodzin wygrywa z Pogonią Skwierzyna. Co z rzutem karnym? (ZDJĘCIA)

Czterech mężczyzn na boisku
Kacper Żak z Pogoni Świebodzin próbuje zablokować dośrodkowanie Serhia Korshuna z Pogoni Skwierzyna. W środku Dawid Sowiński
Pogoń Świebodzin w sobotę przed własną publicznością pokonała Pogoń Skwierzyna 3:0 w meczu piłkarskiej IV ligi. Na listę strzelców wpisali się: Nikodem Rafalik, Marcin Szymański i Maciej Kozłowski.

Pogoń Skwierzyna jest beniaminkiem IV ligi, do której awansowała, zajmując drugie miejsce w gorzowskiej klasie okręgowej. Pogoń Świebodzin w minionym sezonie miała bardzo dobrą jesień, ale za to słabą wiosnę, kończąc IV-ligowe rozgrywki na dziewiątej pozycji. W I kolejce tego sezonu oba zespoły odniosły zwycięstwa, więc sobotni (13 sierpnia) pojedynek w Świebodzinie zapowiadał się ciekawie.

Szymański do Rafalika, Rafalik do Szymańskiego

Gospodarze objęli prowadzenie w 27 minucie, kiedy Nikodem Rafalik wykorzystał podanie Marcina Szymańskiego i pokonał Aleksandra Krupę. W odpowiedzi znakomitej sytuacji nie wykorzystał Dawid Szewczyk. W 42 minucie miejscowi wygrywali już 2:0. Tym razem w roli podającego wystąpił Rafalik, a akcję zamknął Szymański.

Po przerwie goście dążyli do zdobycia bramki kontaktowej, ale niewiele z tego wychodziło. Dwukrotnie mieli olbrzymie pretensje do sędziego, że ten nie podyktował rzutu karnego po zagraniach ręką… Tymczasem w 90+3 minucie Maciej Kozłowski zamknął mecz, strzelając głową po dośrodkowaniu Vadyma Korinenki z rzutu wolnego.

Maciej Kozłowski (z prawej) strzela trzecią bramkę dla Pogoni Świebodzin
Adrian Kinal: Mecz mógł się inaczej ułożyć

– Po dzisiejszym meczu już naprawdę nie wiem, kiedy jest rzut karny… – skomentował Adrian Kinal, trener Pogoni Skwierzyna. – Robimy wrzutkę z siedmiu metrów, przeciwnik powiększa obrys ciała, ewidentnie powiększa obrys ciała, sędzia chce podjąć decyzję o karnym, nie podejmuje. Mecz mógł się inaczej ułożyć, niestety, przegrywamy 0:3. Moim zdaniem niezasłużenie, bo mieliśmy swoje sytuacje, na pewno w drugiej połowie byliśmy zespołem lepszym w ofensywie. Trudno, nie wykorzystaliśmy tego, musimy pracować dalej. Świebodzin to ciężki teren, spodziewaliśmy się takiego spotkania.

– W drugim meczu z rzędu tracimy bramkę po wrzucie z autu, więc musimy kolejny raz o tym porozmawiać – zauważył trener Kinal. – To nie były bramki, które pokazały, że Pogoń była zdecydowanie lepsza w pierwszej połowie. My też wykreowaliśmy dużo sytuacji, nie kończyliśmy tego strzałem, ale pod polem karnym przeciwnika byliśmy lepsi i to naprawdę było widać. Szkoda… Gratuluję Pogoni, życzę powodzenia w następnych meczach, a my musimy się zabrać do pracy.

Nikodem Rafalik: Sześć punktów po dwóch meczach. Super!

– Początek był dosyć ciężki, nie mogliśmy rozgryźć przeciwnika – przyznał Nikodem Rafalik. – Ale w pierwszej połowie z minuty na minutę się rozkręcaliśmy. Trochę zgaśliśmy w drugiej połowie. Myślę, że jest nad czym pracować. Ale cieszy kolejne zwycięstwo 3:0. Mamy sześć punktów po dwóch meczach. Super!

– Na drugą połowę mieliśmy swoje założenia, że kontynuujemy wysoko grę, na połowie przeciwnika odbieramy piłkę i staramy się nią operować jak najdłużej – tłumaczył Rafalik. – Wydaje mi się, że wynik 2:0 dawał nam poczucie bezpieczeństwa, że nie chcieliśmy ruszać do ataków i broniliśmy tego, co mamy.

Przy piłce Nikodem Rafalik z Pogoni Świebodzin
Maciej Górecki: W drugiej połowie straciliśmy kontrolę

– Pierwsza połowa w miarę pod kontrolą. W drugiej już przy wyniku 2:0 i kontrowersyjnej sytuacji z ręką, gdzie sędzia mógł gwizdnąć przeciwko nam karnego, troszeczkę się chyba przestraszyliśmy tego prowadzenia i pressingu przeciwnika i straciliśmy kontrolę nad meczem – ocenił Maciej Górecki, trener Pogoni Świebodzin. – Ale my wspólnie pracujemy dopiero trochę ponad miesiąc, więc i tak cieszy to, że próbujemy grać od tyłu, jesteśmy wysoko w pressingu w wielu fragmentach i fajnie, że to też przynosi nam bramki.

– W drugiej połowie w pewnym sensie mieliśmy oddać inicjatywę, ale to miało się kończyć na naszej połowie – zaznaczył trener Górecki. – Nie mieliśmy w taki łatwy sposób dawać wprowadzać piłkę w naszą niską strefę. Miały być fragmenty, gdzie cofniemy się do średniego pressingu i przeciwnik miał nam wymieniać tę piłkę przed oczami, przed całym zespołem. Niestety, tutaj był problem. Mam wrażenie, że baliśmy się, że stracimy bramkę i przez to nam średnio szło.

Fotogaleria z meczu Pogoń Świebodzin – Pogoń Skwierzyna

Udostępnij:

Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin

Więcej artykułów

Wyślij wiadomość

Wyślij wiadomość

Skip to content