Krzysztof Fedorowicz: Ta katastrofa pokazuje, jak bardzo jesteśmy związani z przyrodą (WIDEO)

Krzysztof Fedorowicz, winiarz, pisarz, dziennikarz i... miłośnik Odry
– Winiarz, właściciel winnicy „Miłosz” w Zaborze, pisarz, poeta, miłośnik Odry można tak pana przedstawić? – Tak, miłośnik Odry, chyba jak wszyscy ludzie z Nadodrza, jesteśmy zżyci z tą rzeką i myślę, że ta katastrofa klimatyczna wszystkich nas dotknęła czy ktoś bliżej mieszka czy dalej – mówi pan Krzysztof.

Mamy protesty w całym kraju przeciwko temu, co tak naprawdę nie zostało zrobione w sprawie Odry. Ostatnio Olga Tokarczuk przypomniała swój esej na temat Odry i pisała w nim, „że nie mam pojęcia kiedy nastaje ten moment uznania rzeki za swoją”…

No właśnie, myślę, że ta katastrofa pokazała jakby bezradność państwa, i w ogóle tak naprawdę stosunek państwa do ekologii, przyrody, do naszego otoczenia. Pokazała, również że jesteśmy częścią tej przyrody, częścią tej natury. Tak samo zależni jesteśmy od powietrza, którym oddychamy tak samo jesteśmy uzależnieni od otoczenia, od krajobrazu, od wody, od wszystkiego co jest organiczne.

Trochę zapomnieliśmy, że te cztery pory roku, że to przyroda rządzi naszym życiem, ale winiarze chyba o tym pamiętają, jak rzadko kto?

Tę indolencję obserwuję od lat, kiedy kierowałem kilka interwencji, do Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska, kiedy dzwoniłem, że są spuszczane nielegalnie ścieki, bo widzimy, że jakiś zakład, czy przedszkole lub szkoła, odprowadza nielegalnie ścieki do stawu czy strumienia, który przepływa obok. To wynika z tego, że generalnie i politycy, i państwo nie byli zainteresowani ochroną przyrody. Odra była tykającą bombą zegarową. Owszem, ona się oczyściła w tych ostaniu piętnastu latach, pojawiły się tam ryby, raki, ale duże zakłady przemysłowy mają nadal pozwolenia wodno-prawne i spuszczają ścieki do rzeki. Zastanawiam się dlaczego tak jest i dlaczego my, jako społeczeństwo, się na to zgadzamy. Odra pokazuje, że przy każdej inwestycji powinniśmy najpierw patrzeć na środowisko, i idea zrównoważonego rozwoju, o której mówią politycy od lat, tak naprawdę jest fikcją. Gdy nie będzie rzeki nie będzie nas, to wszystko są naczynia połączone.

Udostępnij:

Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin

Więcej artykułów

Latynoska Noc w Muzeum Ziemi Lubuskiej

Jedyna taka noc… (FOTO)

Wyjątkowa noc w roku, gdy muzea są nie tylko otwarte do późnych godzin nocnych, ale wręcz tętnią życiem, gwarem i muzyką. Tego dnia cisza jest

Wyślij wiadomość

Wyślij wiadomość

Skip to content