-Ryby się duszą, nie mają gdzie odbywać tarła – mówi ichtiolog z gorzowskiego okręgu PZW. Takie są skutki niskiego poziomu wód w jeziorach i rzekach. Sytuacja jest tragiczna. Susza pogłębiła także problem z zanieczyszczeniami na Odrze.
Susza doskwiera nie tylko rolnikom. – Deficyt wody powoduje odsłonięcie strefy litoralu. Wiele ryb odbywa tam tarło, to również schronienie przed drapieżnikami. Ryby duszą się, gdy nie mają odpowiedniej ilości tlenu w wodzie. Wtedy to zjawisko nazywamy przyduchą – mówi Mateusz Kotowicz, ichtiolog z gorzowskiego okręgu Polskiego Związku Wędkarskiego. Jak dodaje niski poziom wody w Odrze nasilił problem związany z zanieczyszczeniem w rzece. Susza to również mniej wyhodowanych ryb w stawach. To wszystko system naczyń powiązanych.
Na pomoc wędkarze
-Dziękujemy wędkarzom, którzy wyłapują śnięte ryby na jeziorach. Są koła, które ratują jeziora. Tak było niedaleko Strzelec Krajeńskich. Koło nr 3 uratowało niewielkie jezioro wspólnie z gminą i OSP napowietrzając je – mówi Agnieszka Cackowska, dyrektor Biura Okręgu PZW w Gorzowie Wlkp. Okręg zarządza 270 jeziorami. Susza to obecnie bardzo duży problem. Tak jest również w gminie Przytoczna. – Jesteśmy praktycznie zlewnią jezior. Niedawno mieliśmy pomysł, by zrobić spływ kajakowy z Przytocznej do Pszczewa. Tam nie ma obecnie śladu wody, to jest przerażające. Niski poziom wód zgłaszają zarówno wędkarze jak i mieszkańcy – mówi wójt Bartłomiej Kucharyk.
