Lubuska Szosowa Liga Kolarska na mecie. Nagrody pojechały do Strzelec Krajeńskich i Sobótki (DUŻO ZDJĘĆ)

Lubuska Szosowa Liga Kolarska dobiegła końca. We wtorek rozegrana została VI i ostatnia runda. W klasyfikacji generalnej zwyciężyli: młodziczka Hanna Skupińska i żakini Natalia Jaros (obie POM Strzelce Krajeńskie) oraz młodzik Michał Sołtys i żak Oliwier Bojnarowicz (obaj Deichmann Sobótka). Nagrodami głównymi były rowery górskie.

We wtorek (20 września) na torze kartingowym w Starym Kisielinie zameldowało się 46 uczestników ostatniej rundy Lubuskiej Szosowej Ligi Kolarskiej. Tym razem najliczniejszą grupą byli zawodnicy ścigający się w kategorii MTB – 16 osób. Na starcie stanęło także 15 młodzików. Zabrakło natomiast dziewcząt z Kwisy Lubań, które zawsze przywoziły ze sobą sporo pozytywnej energii.

Jakub Maroszek zaatakował, Michał Sołtys poprawił

Bardzo ciekawie było w finałowym wyścigu młodzików, którzy mieli do pokonania 8 okrążeń, czyli około 8,3 km. W połowie dystansu zaatakował Jakub Maroszek z POM Strzelce Krajeńskie. Trener Piotr Ignaczak natychmiast pochwalił swojego zawodnika z odwagę, aktywność i taktykę. Na koło Kubie siadł jednak Michał Sołtys z Deichmanna Sobótka, który trzy okrążenia przed metą mocno depnął i odjechał. W takiej też kolejności młodzicy minęli linię mety.

*Michał Sołtys z Deichmanna Sobótka testuje nagrodę główną*

Michał zakończył rywalizację w taki sposób, żeby nie było wątpliwości, kto był najlepszy w całej lidze. – Wyczekałem, skoczyłem i się udało. Jestem bardzo zadowolony. Wydaje mi się, że pokazałem się najlepiej jak mogłem – skomentował kolarz z Sobótki, który w Starym Kisielinie wygrał pięć z sześciu rund. Rowerem górskim, który dostał w nagrodę za zwycięstwo w klasyfikacji generalnej, będzie dojeżdżał do szkoły.

Można było odnieść wrażenie, że Jakub Maroszek w finale zaatakował trochę za wcześnie. Czy faktycznie tak się stało? – Nie wiem. Z tego wysiłku połowy wyścigu nie pamiętam. Ciężko było… Michała Sołtysa nie zauważyłem, zmiany nie dawałem i już tak pojechałem – mówił nam na gorąco zawodnik ze Strzelec Krajeńskich. Swój występ ocenił bardzo dobrze.

Przepis na sukces? Startować i dojeżdżać do mety!

W klasyfikacji generalnej zwycięstwa odniosły dwie reprezentantki POM Strzelce Krajeńskie. Jak to się robi, że wygrywa się całą ligę? – Po prostu jedzie się na każdy wyścig i dojeżdża się do mety – wyjaśniła Hanna Skupińska, najlepsza w zmaganiach młodziczek. Oczywiście, to zbyt skromna wypowiedź, bo przecież Hania nie tylko “jakoś dojeżdżała do mety”, ale też wygrała dwie rundy, a najniższe miejsce, jakie zajęła, to było czwarte. Najbardziej zadowolona była ze swojego występu w ostatnim wyścigu. Kolarstwo trenuje od dwóch lat, a namówił ją do tego starszy brat.

*Ekipa POM Strzelce Krajeńskie z trofeami wywalczonymi na torze kartingowym w Starym Kisielinie*

Z kolei rywalizację żakiń zdominowała Natalia Jaros. Cztery zwycięstwa i dwa drugie miejsca, czyli 58 punktów na 60 możliwych – to mówi samo za siebie.