Gdy się urodziła, mieściła się na dłoni dorosłego człowieka! Dziś Karinka to rumiany, niemal czteromiesięczny niemowlak, który właśnie opuścił gorzowską neonatologię.Karinka jest oczkiem w głowie rodziców i dumą całego oddziału.
Karina Alicja przyszła na świat 30 czerwca. Pani Krystyna, mama dziewczynki, była w 28. tygodniu ciąży i przestała odczuwać ruchy dziecka. Gdy trafiła do Wielospecjalistycznego Szpitala Wojewódzkiego w Gorzowie Wlkp., specjaliści z oddziałów ginekologii i noworodkowego podjęli błyskawiczną decyzję o cesarskim cięciu. Dziś o tamtych dramatycznych chwilach przypominają zdjęcia maleńkiej Kariny i różowy kocyk, prezent od cioci, z pamiątkowym haftem „Karina Alicja, 30.06.2022 r., 14.55, 560 g i 29 cm”.
Maleńki człowiek, ogromny sukces
– Mamy za sobą i dobre, i naprawdę ciężkie chwile. Obecny świetny stan dziecka to ogromny sukces całego zespołu – mówi kierująca oddziałem dr n. med. Barbara Michalczyk, specjalista pediatrii, neonatologii i neurologii dziecięcej.
Dziewczynka waży teraz ponad 3200 g, ma spory apetyt i sporo energii. – Inaczej niż większość wcześniaków, które zazwyczaj nie są ruchliwe. W przypadku Kariny udało nam się uniknąć wielu typowych dla takich dzieci powikłań – mówi dr Michalczyk.
Karinka ma za sobą długie tygodnie w inkubatorze na „noworodkowym OIOM-ie”. Przez ten czas rodzice byli u niej codziennie. Pierwszy raz w historii oddziału noworodkowego mama wcześniaka odbyła też coś w rodzaju kursu opieki nad maluszkiem pod okiem specjalistów.
Całodobowa lekcja opieki
Zanim Karinka została wypisana ze szpitala, pani Krystyna została ponownie przyjęta na oddział położniczy, żeby mogła spędzać z córeczką dzień i noc, ucząc się, jak postępować z dzieckiem, które wymaga szczególnej opieki.
-To są światowe standardy, które chcemy wprowadzić także u nas – zapowiada dr Barbara Michalczyk i wyjaśnia, że całodobowa „nauka” na oddziale przygotowuje na sytuacje, które u noworodków są normalne, a które u rodziców mogą wywołać stres.
Uczę się na przykład, żeby po kolorze skóry rozpoznawać, czy muszę podać dziecku tlen – mówiła mama Kariny. Dziewczynka, jak wiele wcześniaków, potrzebuje wsparcia oddechowego, dlatego rodzice musieli opanować m.in. obsługę koncentratora tlenu.
Po paru dobach wspólnego pobytu w szpitalu córka i mama w zeszłym tygodniu zostały wypisane do domu.
Karina jest jednym z wielu wcześniaków, ratowanych na gorzowskiej neonatologii (najmniejsze dziecko ważyło 450 g). Oddział ma trzeci, najwyższy stopień referencji, co oznacza leczenie na poziomie ośrodka klinicznego. Neonatolodzy asystują przy porodach, a noworodkowy OIOM jest najlepiej wyposażony w województwie lubuskim.
Mat. WSzW w Gorzowie Wlkp.