Miłośnicy biegania uczcili Święto Niepodległości w Zielonej Górze

Dwie kobiety i mężczyzna z medalami
Elżbieta i Piotr Calowie ze Świebodzina, a między nimi Wanda Gwiazda ze Szprotawy na mecie Niepodległościowej Piątki w Ochli
W Narodowe Święto Niepodległości w Zielonej Górze można było wziąć udział w dwóch biegach – na 11 km w centrum miasta albo na 5 km w Ochli. Ale nie trzeba było wybierać. Niektórzy zdecydowali się wystartować na obu dystansach!

4. Zielonogórski Bieg Niepodległości, który rozpoczął się o godz. 11.00, przyciągnął 111 uczestników. Zawodnicy mieli do pokonania pięć pętli ulicami miasta, w sumie 11 km (galerię zdjęć znajdziesz TUTAJ). Zdecydowane zwycięstwo odniósł Maciej Terka (17. WBZ Wędrzyn/Szymanowski Team) – 38.41. Drugi był Piotr Krasiński (Gubin) – 41.05, a trzeci Marcin Dziub (Seven Perceptus Team/Płoty) – 41.37.

Start do 4. Zielonogórskiego Biegu Niepodległości
Ewelina Michnowicz: Nie pamiętam tak niskiej frekwencji

Wśród pań najszybsza była Ewelina Michnowicz (Krosno Odrzańskie) – 44.02, która postanowiła wziąć udział w obu niepodległościowych imprezach w Zielonej Górze. – Dzisiaj w planach jest jeszcze piątka z atestem koło Ochli, także nie wiedziałam, jak rozłożyć siły na dwa biegi – tłumaczyła. – Ale ja nie umiem jednego biegu odpuścić, żeby na innym pobiec mocniej. Postanowiłam oba pobiec na tyle, ile będę miała siły. Zobaczymy, co będzie później. Na razie jestem bardzo zadowolona z wygranej, choć tak niskiej frekwencji na tych zawodach nie pamiętam. Ale cóż, biegi przeżywają teraz jakiś kryzys. Po covidzie jest zdecydowanie mniej uczestników na liście startowej.

Ewelina Michnowicz z Krosna Odrzańskiego

– Od początku objęłam prowadzenie i ani razu się nie obejrzałam, także nawet nie wiem, czy rywalki były daleko, czy blisko – dodała pani Ewelina. – Po prostu biegłam swoje. Jakby któraś z zawodniczek była szybsza, tobym się z nią nie szarpała, nie ścigała. Wiem, na co mnie stać. A co do trasy – jedyne, co jest trochę męczące, to pięć okrążeń. Bałam się w pewnym momencie, że się pomylę w liczeniu, bo człowiek biegnie, zamyśli się, wyłączy i zastanawia się, które to okrążenie. Na szczęście, mój narzeczony Aleksander Wostal pokazywał mi, ile jeszcze okrążeń do końca. I nie pomylił się. Chyba że jeszcze mam kółko przebiec, nie wiem…

Karolina Hampel: Podbieganie z przyczepką było super

Druga na mecie zameldowała się Karolina Hampel (Biegostacja/Krwiobieganie Zielona Góra) – 45.46. Trasy nie pokonywała jednak samotnie, bo… pchała przyczepkę z córeczką.

– Zdarzało mi się biegać na pięć kilometrów parkrun nawet z obydwiema dziewczynami – przyznała pani Karolina. – I czas w sumie był 21.30, więc niekiedy lepiej mi się biega z przyczepką niż bez. Myślę, że gdybym biegła bez wózka, to o pierwsze miejsce też mogłabym powalczyć, ale nawet nie miałam ochoty.

Karolina Hampel z Zielonej Góry

– Trasa idealna – oceniła pani Karolina. – Nawet podbieganie z przyczepką super. Tylko jedna prosta na ul. Ułańskiej była wymagająca, ale przynajmniej fajne urozmaicenie.

Anna Bajserowicz: Tu jest bardzo fajny doping

Trzecie miejsce wywalczyła Anna Bajserowicz (Zielona Góra) – 47.03. – Trasa nie jest zbyt łatwa, ponieważ pięć podbiegów jednak robi swoje – zauważyła. – Ale generalnie bardzo lubię ten bieg, bardzo lubię tę trasę, biegam tutaj co roku i z roku na rok osiągam coraz lepszy czas, także jestem z siebie bardzo zadowolona. Miejmy nadzieję, że ten progres się utrzyma.

Anna Bajserowicz z Zielonej Góry

Czy pokonywanie pięciu pętli sprawia pewien kłopot i można pogubić się w rachunkach? – Dokładnie, można się pomylić – potwierdziła pani Anna. – Jednak ja się wspomagam zegarkiem, mniej więcej po każdym okrążeniu zerkam i tym sposobem wyznaczam jeszcze kółka. Ale też muszę powiedzieć, że bardzo fajny jest doping. Znajomi dopingują, mówią, ile jeszcze kółek zostało, więc bardzo to pomaga.

Szybka piątka i niespodziewane atrakcje w Ochli

W Niepodległościowej Piątce na trasie Ochla – Kiełpin – Ochla wystartowało 188 zawodników (galerię zdjęć znajdziesz TUTAJ). W trakcie biegu organizatorzy musieli awaryjnie interweniować, bo… strażacy na sygnale pędzili do pożaru. Trzeba było unieść dmuchaną bramę start-meta, żeby wóz mógł przejechać. Poszło dość sprawnie.

Wśród faworytów wymieniani byli: Natalia i Dawid Klayborowie (34. Brygada Kawalerii Pancernej w Żaganiu). Małżeństwo żołnierzy odniosło połowiczny sukces. Bezkonkurencyjny okazał się Kamil Makoś (23. Śląski Pułk Artylerii w Bolesławcu) – 15.10. Drugi linię mety przekroczył Dawid Klaybor – 15.50, a trzeci Szymon Belgrau (AE Group Polska Strzelce Krajeńskie) – 16.15.

Dawid Klaybor: Nie pamiętam, kiedy tak cierpiałem

– Nie udało się – skwitował Dawid Klaybor. – Wracam po bardzo długiej kontuzji łydki, jeszcze nie jestem przygotowany. Postanowiłem ruszyć z nimi i trochę mnie sponiewierało. Ostatnie dwa kilometry – nie pamiętam, kiedy tak cierpiałem, jak dzisiaj. Myślę, że gdybym trochę wolniej ruszył… Tydzień temu dychę pobiegłem tym samym tempem, co dzisiaj piątkę. Ten początek mnie zabił.

Dawid Klaybor z 34. Brygady Kawalerii Pancernej w Żaganiu

– Bardzo dobrze, że odbywają się takie biegi, bo brakuje szybkich piątek w Polsce – skomentował pan Dawid. – A żeby biegać szybko dychę, trzeba biegać szybko piątkę. To jest najlepszy dystans do robienia szybkości przed dychą i półmaratonem. To nasza ostatnia impreza w tym roku. Razem z żoną, która tu wygrała, robimy dwa tygodnie przerwy i potem zabieramy się do mocnej pracy na przyszły sezon.

Natalia Klaybor: To taka wisienka na torcie

W zmaganiach kobiet najszybsza była Natalia Klaybor – 18.15. Kolejne miejsca zajęły: Sandra Nowak (Zielona Góra) – 18.42 i Malwina Misjan (Gorzów) – 18.44.

– Wydaje mi się, że życiówka, natomiast nie jestem do końca pewna – mówiła Natalia Klaybor. – Jest to zamknięcie naszego całorocznego sezonu, taka wisienka na torcie. Fajnie, że się udało wygrać, bo koleżanka, która była druga, też biega szybko, więc jestem bardzo zadowolona.

Natalia Klaybor (nr 104) z 34. Brygady Kawalerii Pancernej w Żaganiu i Sandra Nowak z Zielonej Góry

– Bardzo mało jest piątek, częściej musimy się męczyć na dziesięciu kilometrach, więc bardzo fajnie, że jest zorganizowany taki bieg – pochwaliła pani Natalia.

Udostępnij:

Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin

Więcej artykułów

Ostatni sejmik tej kadencji (FOTO)

Ważniejszymi punktami ostatniego posiedzenie lubuskiego sejmiku kończącej się kadencji było z pewnością odwołanie i powołanie skarbnika województwa. Alicja Woźniak i Tomasz Wojciechowski, za zgodą rady,

Wyślij wiadomość

Wyślij wiadomość

Skip to content