Depresja to poważna, śmiertelna choroba. Mówmy otwarcie, jak radzić sobie ze zdrowiem psychicznym. (WIDEO)

Trzy kobiety i dwóch mężczyzn siedzący w fotelach
W debacie "Zdrowie psychiczne – problem czy wyzwanie" w urzędzie marszałkowskim w Zielonej Górze udział wzięli lekarze, terapeuci, wykładowcy, pedagodzy...
To nie jest problem, to jest wyzwanie – mówiła marszałek Elżbieta Anna Polak na piątkowej debacie poświęconej zdrowiu psychicznemu. W województwie mamy tylko czterech psychiatrów dziecięcych. Brakuje specjalistów i możliwości kształcenia ich. A depresja to poważna choroba. Śmiertelna. Jak radzimy sobie z tym wyzwaniem?

W piątkowej (18 listopada) debacie w urzędzie marszałkowskim w Zielonej Górze udział wzięli lekarze, terapeuci, wykładowcy, pedagodzy… Padły znamienne słowa i liczby. Co czwarta osoba w społeczeństwie ma lub będzie miała kłopoty ze zdrowiem psychicznym. Najczęstsze przypadki to depresja i zaburzenia lękowe, których liczba niepokojąco rośnie zwłaszcza wśród młodzieży do 18. roku życia. Depresja to czwarta jednostka chorobowa pod względem śmiertelności – wynosi ona 15 proc. Dla porównania – w przypadku covidu jest to 1,5-2 proc.

Obejrzyj materiał wideo z debaty “Zdrowie psychiczne – problem czy wyzwanie”

Moderujący dyskusję Bartek Jędrzejak, znany dziennikarz pochodzący z Zielonej Góry, opowiedział o osobie, która miała wszystko, o czym statystyczny Polak marzy. I pewnego dnia obudziła się w takim stanie, że nie dała rady zawiązać sznurówki… Mówił o sobie. Żeby pokazać, że depresja może dotknąć każdego.

Dzieci nie wytrzymują presji

Zapomniana, zaniedbana, niedoceniana – tak uczestnicy piątkowej debaty zdiagnozowali polską psychiatrię.

– Zaniedbania ciągną się już od wielu lat – stwierdza Marcin Łokciewicz, nauczyciel, wychowawca, pedagog i terapeuta z Centrum Leczenia Dzieci i Młodzieży w Zaborze. – Okres covidowy tylko uwypuklił to, że z psychiatrią dzieci i młodzieży jest bardzo źle. Składa się na to wiele czynników. Nie możemy wszystkiego zwalać na zdalne nauczanie, bo teraz tak się mówi, że dzieciaki poległy w wirtualnym świecie, bo musiały się uczyć zdalnie i były odseparowane od swojej grupy rówieśniczej. To jest system naczyń połączonych. Kryzys rodziny, opresyjna szkoła, do tego zdalne nauczanie, czyli odejście od socjalizacji i alienacja dzieci w swoich domach, sprawiły, że w tej chwili jest zbyt duży nacisk na te nasze dzieciaki, one nie wytrzymują presji i dzieje się to, co się dzieje.

– Paradoksalnie wydawałoby się, że kiedy dzieci wróciły do szkoły, już wszystko zaczęło wracać do norm… – dodaje Łokciewicz. – Ja chciałbym zauważyć, że liczba samobójstw popełnianych przez dzieci i prób samobójczych, która w zeszłym roku była na poziomie około 1500 przypadków, w tym roku już we wrześniu została przekroczona. Problem wbrew pozorom narasta i musimy zrobić wszystko, aby mu zapobiec, a przede wszystkim działać profilaktycznie.

Problemy rozwiązujemy krok po kroku

Tymczasem nasz region, jeśli chodzi o psychiatrię, wcale nie jest białą plamą na mapie Polski. Jest – jak określili to zaproszeni goście – zieloną plamą. Mamy trzy ośrodki gotowe pomagać dzieciom i młodzieży. Ale…

– Potrzebujemy dużo więcej – nie ukrywa marszałek Elżbieta Anna Polak. – Docelowo chcemy utworzyć sześć centrów zdrowia psychicznego. Chcemy wyjść ze szpitala – nie tylko hospitalizacja, ale leczenie zwłaszcza ambulatoryjne, w poradniach, które są bardziej dostępne, są bliżej ludzi, przynosi o wiele większe efekty.

Marszałek Elżbieta Anna Polak: Jestem przekonana, że działania samorządu województwa i wspólne rozwiązywanie tych problemów przyczynią się bardzo skutecznie do tego, żeby wypromować również modę na zdrowie psychiczne

– Problemy trzeba rozwiązywać – podkreśla marszałek Polak, nawiązując do swoich słów z początku artykułu. – Od dawna wiemy, że brakuje specjalistów w tym zakresie, że brakuje dobrych warunków do leczenia. Dlatego przygotowaliśmy nasz regionalny program zdrowia psychicznego i krok po kroku go realizujemy poprzez odpowiednie nakłady finansowe. Na poprawę warunków do hospitalizacji tylko w przyszłorocznym budżecie to będą aż 23 miliony. Tworzymy też nowe poradnie, sięgamy skutecznie po fundusze europejskie. Na przykład program „Pozytywka”, który realizowany jest w szpitalu zdrowia psychicznego dzieci i młodzieży w Zaborze, napisał samorząd województwa, departament zdrowia. Zdobyliśmy 12,5 miliona i dzięki temu poradnie zdrowia psychicznego są, już działają w Zielonej Górze. Ale skoro brakuje kadry, utworzyliśmy kierunek lekarski, a od przyszłego roku finansujemy dodatki specjalne dla tych absolwentów medycyny, którzy wybiorą specjalizację w zakresie psychiatrii. Są też stypendia, które już działają, dla absolwentów psychologii, którzy wybrali bądź wybiorą psychologię kliniczną.

Gorzów? Mamy dobre wiadomości

– Można działać i trzeba działać – nie ma wątpliwości posłanka Krystyna Sibińska z Gorzowa, członkini parlamentarnego zespołu ds. zdrowia psychicznego dzieci i młodzieży. – Bardzo zależy nam na tym, żeby młodzi ludzie mieli jak najszerszy dostęp do korzystania z porad psychologa, psychoterapeuty czy psychiatry. Dzisiaj mamy takie statystyki, że co trzeci pacjent w Zaborze pochodzi z Gorzowa i okolic, więc to pokazuje, że sam Gorzów i północna część województwa to jest taka biała plama, jeśli chodzi o wsparcie dzieci i młodzieży. Ale mamy dobre wiadomości, ponieważ w Gorzowie mamy kontrakty na poradnię zdrowia psychicznego dzieci i młodzieży. Zaczyna się dziać, zaczyna być ta dostępność coraz większa i to jest bardzo dobry kierunek.

Ośrodek w Gorzowie ma ruszyć już 1 grudnia. Starania o to trwały rok.

– To jest też wynik działań około tego projektu – zauważa posłanka Sibińska. – Rok temu razem z Fundacją Today Together Tomorrow rozpoczęliśmy działania promocyjne, żeby opowiadać o zdrowiu psychicznym, żeby to nie był element wstydu, napiętnowania, tylko żeby mówić o tym, jak o zwykłej chorobie, o tym, że młodzież ma problemy i trzeba wspierać ją, ale też rodziców i wychowawców. I dlatego takie działania podejmujemy. Rok minął, mamy poradnię, jestem przekonana, że będzie też ośrodek dziennego pobytu, a potem całodobowy. I tego będziemy mocno pilnować.

Walka ze stygmatyzowaniem

– Ja jestem autorem i współautorem czterech książek, które ukazały się w ciągu ostatniego półtora roku – wskazuje Łokciewicz. – I troszeczkę jeżdżę po Polsce na różnego rodzaju warsztaty, targi książki, konferencje. I cieszę się, że mówi się o tym problemie coraz więcej. Jako osoba, która walczy ze stygmatyzowaniem ludzi chorujących na choroby psychiczne, cieszę się, że też zmienia się postrzeganie takich ludzi. Dla mnie osoba chora na depresję jest tak samo osobą chorą, jak osoba cierpiąca na nowotwór czy osoba ze złamaną nogą. Musimy o tym mówić otwarcie, nie bać się o tym mówić i jeżeli jest taka potrzeba, prosić o pomoc specjalistów.

Debata w urzędzie marszałkowski cieszyła się dużym zainteresowaniem

Czy rzeczywiście widać pozytywne zmiany w naszej mentalności i świadomości? Czy jako społeczeństwo potrafimy inaczej niż kiedyś spojrzeć na osoby z problemami psychicznymi?

– Myślę, że tak, ponieważ musimy sprostać wyzwaniom związanym chociażby z wykluczeniem społecznym w czasie pandemii – odpowiada marszałek Polak. – Są też wyzwania makroekonomiczne, które mają wpływ na nasze relacje, na nasze poczucie psychiczne – mówię tutaj o potężnej inflacji. Wojna na wschodzie… Jak sobie dać radę? Jak wytrzymać w tym świecie, który tak bardzo nas stresuje? Tych bodźców jest jeszcze więcej. Jeszcze większe problemy są w szkole. Dorośli łatwiej potrafią sobie z tym poradzić i znaleźć pomoc, natomiast dzieciom to my, dorośli musimy zapewnić taką pomoc. Jestem przekonana, że działania samorządu województwa i wspólne rozwiązywanie tych problemów przyczynią się bardzo skutecznie do tego, żeby wypromować również modę na zdrowie psychiczne. Tak jak udało nam się wcześniej wypromować modę na zdrowy styl życia, a to się ze sobą bardzo wiąże. Trzeba się tego nauczyć.

Rodzicu, nie bój się edukować!

Lekarze, terapeuci, specjaliści wiedzą, co mają robić i w jakim kierunku powinna zmierzać psychiatria, także dziecięca. A czy my – rodzice, bliscy, rówieśnicy – także możemy jakoś pomóc?

– Zdecydowanie! – przekonuje Łokciewicz. – Wydaje mi się, że jeżeli ktoś chce pomóc swojemu dziecku, powinien nie bać się edukować. Ukazała się już na rynku naprawdę bardzo duża liczba fajnych książek, a także w internecie można znaleźć naprawdę dużo fajnych materiałów, z których można się dowiedzieć, jak postępować w konkretnych sytuacjach, a przede wszystkim – jak być dobrym rodzicem. Często ludzie zjawiają się u nas z prośbą o pomoc, kiedy ich dziecko ma na przykład 12-15 lat. A my musimy sprawić, żeby to dziecko czuło się bezpieczne, było szczere i czuło się kochane od pierwszego dnia życia. Musimy starać się od pierwszych dni życia naszego dziecka stworzyć z nim więź, zbudować relację opartą na empatii, miłości i szczerości, żeby ono w sytuacji krytycznej nie bało się zwrócić do nas o pomoc, a my żebyśmy mieli narzędzia do tego, żeby temu dziecku pomóc.

Udostępnij:

Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin

Więcej artykułów

Ostatni sejmik tej kadencji (FOTO)

Ważniejszymi punktami ostatniego posiedzenie lubuskiego sejmiku kończącej się kadencji było z pewnością odwołanie i powołanie skarbnika województwa. Alicja Woźniak i Tomasz Wojciechowski, za zgodą rady,

Wyślij wiadomość

Wyślij wiadomość

Skip to content