Sługocki górą w sprawie o zniesławienie

poseł Waldemar Sługocki
Prywatny akt oskarżenia złożony przez byłego wiceministra sprawiedliwości Łukasza Piebiaka przeciwko posłowi Waldemarowi Sługockiemu nie będzie rozpatrywany. Sąd umorzył sprawę. Fot. LCI
Sypie się narracja prorządowych mediów i „Gazety Lubuskiej”. Warszawski sąd umorzył postępowanie przeciwko posłowi Waldemarowi Sługockiemu, mimo iż na antenie TVP stwierdził, że były zastępca Ziobry – Łukasz Piebiak stał na czele farmy internetowych trolli w ministerstwie sprawiedliwości.

Sprawa dotyczy afery hejterskiej w ministerstwie sprawiedliwości sprzed kilku lat. Przypomnijmy, że Onet opisał wówczas mechanizm zorganizowanego hejtu przeciwko sędziom, nieposłusznym wobec PiS. Publikacje Onetu sugerowały, że za organizacją oszczerczej kampanii internetowych trolli stał ówczesny wiceminister sprawiedliwości Łukasz Piebiak. Mimo iż Zbigniew Ziobro szybko odciął się od swojego zastępcy, to Piebiak wszystkiemu zaprzeczał. W maju 2021 r., kiedy lider lubuskiej PO Waldemar Sługocki skomentował tę sprawę na antenie TVP Info, Piebiak od razu skierował przeciwko Sługockiemu do sądu prywatny akt oskarżenia, zarzucając mu zniesławienie (art. 212 Kodeksu karnego). Sługocki stwierdził na antenie, że „Piebiak stał na czele reprezentacji ministra Ziobro, która to reprezentacja założyła farmę trolli”.

Sprawą natychmiast zaczęła się ekscytować „Gazeta Lubuska” piórem redaktora naczelnego Janusza Życzkowskiego. „Poseł Waldemar Sługocki o krok od możliwości stracenia immunitetu w sprawie o zniesławienie” – napisał w kwietniu 2022 r., ilustrując tekst zdjęciem Sługockiego w towarzystwie Donalda Tuska, mimo iż ten drugi nie miał ze sprawą nic wspólnego. Podobne chwyty stosują zresztą wszystkie media narodowe przy okazji tematów, które mogą pokazać opozycję polityczną w niekorzystnym świetle.

O tym, że była to przedwczesna ekscytacja, świadczyła już decyzja marszałek Sejmu Elżbiety Witek (PiS), która wiosną odmówiła uchylenia Sługockiemu immunitetu, mimo iż domagał się tego Piebiak. Uznała, że pełnomocnik Piebiaka nie wykazał związku wypowiedzi Sługockiego z wykonywaniem mandatu posła. Teraz warszawski sąd rejonowy postanowił umorzyć postępowanie przeciwko niemu, a kosztami postępowania obciążył Piebiaka.

Udostępnij:

Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin

Więcej artykułów

Wyślij wiadomość

Wyślij wiadomość

Skip to content