Joanna Liddane: – Budowa ścieżki rowerowej nie musi zostawiać po sobie zgliszczy (WIDEO)

Joanna Liddane, aktywistka Ruchu Miejskiego Fot. Łukasz Wawer/LCI

Jest decyzja zielonogórskiego Ruchu Miejskiego ws. złożenia wniosku do wojewódzkiej konserwator zabytków dotyczącego ścieżki rowerowej łączącej Nową Sól z Zieloną Górą. Kto i dlaczego odpowiedzialny jest za zniszczenie zabytkowego bruku w Niedoradzu? Czy jest to efekt ignorancji czy celowego działania urzędników? Gościem LCI była Joanna Liddane – aktywistka, Ruch Miejski Zielona Góra.

-Kiedy dowiedzieliśmy się o tym, że przy okazji budowy ścieżki w Niedoradzu na tym odcinku rozbierana jest stara nawierzchnia, kamienna droga przy ulicy Kochanowskiego, zaalarmowani przez mieszkańców postanowiliśmy przyjrzeć się tej sprawie. W związku z tym, że nasze stowarzyszenie zajmuje się między innymi ochroną zabytków i dziedzictwa kulturowego wystąpiliśmy do urzędników z prośbą o spotkanie, żeby porozmawiać o możliwości przeprojektowania tego odcinka po to, żeby zachować tą nawierzchnię drogi, żeby zachować stary bruk z XX wieku – opisywała Liddane.

Wszystko wskazuje na to, że ścieżka rowerowa łącząca Zieloną Górę z Nową Solą zostanie dokończona bez przeszkód. Dlaczego jednak nie zadbano o wartość historyczną oraz krajobraz kulturowy? Fot. Ruch Miejski Zielona Góra

Zielonogórska aktywistka mówiła, że o reakcję na niszczenie zabytkowego bruku w Niedoradzu poprosili sami mieszkańcy Niedoradza, a konkretnie ci, którzy nie zgadzali się z dewastowaniem historii.

-Zostaliśmy zaalarmowani i poproszeni, żeby coś z tym fantem zrobić. Dlatego ucieszyliśmy się, że urzędnicy zorganizowali spotkanie w Niedoradzu, w świetlicy wiejskiej. Pojechałam na to spotkanie, ale niestety okazało się, że spotkanie nie miało być próbą rozmowy o przeprojektowaniu tego odcinka drogi, lecz nagonką na nasze stowarzyszenie. Nie tylko na nasze stowarzyszenie, ale na wszystkich ludzi, którzy chcieliby chronić dziedzictwo kulturowe, bo bez wątpienia aleja drzew wraz z brukiem z XX wieku jest zabytkiem, jest elementem, który należałoby chronić – podkreślała Joanna Liddane.

Zwracała ona również uwagę, jakie podejście w tej sprawie prezentował prezydent Zielonej Góry Janusz Kubicki podczas spotkania w Niedoradzu. Zdaniem Liddane, Kubicki wykazywał się skrajną niekompetencją i ignorancją. Drwiąco stwierdzał m.in., że widzi autobusy, którymi do Niedoradza przyjeżdżać będą Chińczycy czy Japończycy, by oglądać ten bruk.

-To, co powiedział prezydent Kubicki jest skandaliczne, a to jest jeden z cytatów, bo tych cytatów było o wiele więcej. Generalnie wybrzmiało z tego, że prezydent drwi sobie po prostu z zabytków, drwi ze społeczników i zwyczajnie umniejsza ochronie zabytków. Zresztą ja to znam z autopsji, bo w Zielonej Górze przez wiele lat ciągle borykamy się z tym, że prezydent chce wypisać z list zabytków jakieś fajne zabytki i wręcz zabiega o to u ministra. Także tam padło wiele przykrych i szokujących słów ze strony prezydenta, który manipulował faktami, który drwił ze stowarzyszeń, który umniejszał takiej alei z brukiem, jakby totalnie nie zdawał sobie sprawy, czym tak naprawdę to jest, co mnie totalnie nie dziwi, dlatego, że wszyscy wiemy jaki jest jego stosunek do zabytków w Zielonej Górze – zauważyła Liddane.

Cala rozmowa:

Udostępnij:

Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin

Więcej artykułów

Wyślij wiadomość

Wyślij wiadomość

Skip to content