Od tragicznego w skutkach zatrucie Odry minęło ponad pół roku. W szczycie kryzysu Komendant Główny Policji wyznaczył gigantyczną nagrodę w wysokości 1 mln zł za pomoc we wskazaniu sprawców lub za inne “istotne informacje”. Jak donosi Business Insider pieniądze wypłacone nie zostały, ale pojawiło się kilka interesujących wątków.
Żadnych pieniędzy jednak nie wypłacono.– Dotychczasowe badania z tego, co wiem, wskazują, że do zatrucia doszło z przyczyn naturalnych – wyjaśnia Business Insiderowi rzecznik KGP insp. Mariusz Ciarka.
Przypomnijmy, jeszcze w sierpniu minister klimatu i środowiska Anna Moskwa mówiła, że “pierwsze wyniki wskazują na obecność mikroorganizmu, gatunku złotej algi w Odrze”. I to właśnie złote algi miały doprowadzić do zanieczyszczeń.
Mimo tego, jak mówi insp. Ciarka, do policji zgłosiło się w owym czasie kilkaset osób, które mówiły, że mają informacje, które mogą pomóc w śledztwie. Żadne z nich nie było zdaniem funkcjonariuszy warte gratyfikacji finansowej. Nie jest jednak tak, że sprawa została już wyjaśniona. Śledztwo jest ciągle prowadzone przez Prokuraturę Okręgową we Wrocławiu. Już 12 sierpnia informowano, że powołano w tej sprawie specjalną grupę śledczą. Jak informuje nas rzeczniczka wrocławskiej prokuratury Anna Placzek-Grzelak, sprawa ciągle jest w toku, zbierana jest m.in. dokumentacja. Rzeczniczka mówi nam też, że na razie żadnego przełomu nie ma. Teoretycznie więc służbom pomoc może ciągle się przydać. Milion nadal jest do wzięcia.
