„Nasza Lubuska Polityka”. Radni Zielonej Góry Marcin Pabierowski, Filip Czeszyk i Tomasz Nesterowicz o polityce miejskiej (WIDEO)

Co zmieni w życiu zielonogórzan, otwierana właśnie, obwodnica południowa? Co dalej z obwodnicą zachodnią? Jaka jest koncepcja? Jak ma ona współgrać z Trasą Aglomeracyjną? Czy blisko sto milionów zł na kąpielisko w Ochli to rozsądna inwestycja? Dlaczego władze Zielonej Góry zrezygnowały z budżetu obywatelskiego?

Gośćmi programu „Nasza Lubuska Polityka” są zielonogórscy radni: Marcin Pabierowski z PO, Tomasz Nesterowicz z Lewicy oraz  Filip Czeszyk z klubu PSL – Zielona 2050.

Zielona Góra była w 2013 roku jednym z pierwszych miast w Polsce, które zdecydowało się wprowadzić budżet Obywatelski. W 2023 roku, decyzją prezydenta Kubickiego, jego radnych oraz radnych z PiS, budżet został „zawieszony”. Oficjalnie z powodu oszczędności, chociaż kwota 6 milionów złotych w skali roku wydaje się niewielka, gdy spojrzymy, że budżet miasta wynosi ponad miliard.

Jak sprawę komentowali goście programu?

Tomasz Nesterowicz, Lewica.

W zasadzie nie ma o czym rozmawiać, bo tego budżetu faktycznie nie ma. I mamy taką sytuację, gdzie się okazało, że środki, którymi mogli dysponować bezpośrednio mieszkańcy, według prezydenta i jego ekipy, to było zbyt duże obciążenie dla budżetu. Ponad miliardowego budżetu. Budżet został w cudzysłowie zawieszony, jak to się ładnie mówi. W praktyce przestał funkcjonować. Tym podstawowym argumentem było to, że mamy ciężką sytuację, mamy kryzys, mamy duże wydatki, trudno związać koniec z końcem. Ale jak się okazuje, jednak w zasadzie środki finansowe nie są problemem jeśli chodzi o wydawanie na różne cele i moim zdaniem likwidacja tego budżetu jest dużym błędem. Dlatego, że ten budżet był naprawdę pierwszym krokiem do budowy takiego społeczeństwa obywatelskiego w Zielonej Górze. Bo budżet dawał mieszkańcom bezpośrednią możliwość wpływania na to, co jest realizowane w ich okolicy.

Filip Czeszyk, PSL-Zielona 2050.

To nieprawda, że budżet obywatelski „zlikwidowano” czy „zamordowano”. Budżet został zawieszony [z powodu oszczędności, red.]. Ja jestem wielkim zwolennikiem budżetu obywatelskiego. I obiecuję, że jeśli będę miał na to wpływ, to ten budżet wróci. Jeżeli rozpoczęło się inwestycje, w które inwestuje się gigantyczne środki zewnętrzne, bo państwo możecie sobie nie zdawać sprawy, że zewnętrzne środki dotyczące Zielonej Góry i tego, co udało się władzom miasta załatwić, to jest 616 mln złotych z zewnętrznych środków, nieobciążających budżetu miasta. To są środki inwestycyjne, globalne środki na inwestycje w Zielonej Górze. Jednak, jeżeli mamy do dokończenia inwestycje, które już zaczęliśmy, to nie możemy ich przerwać, bo stracimy dotacje, będziemy musieli te pieniądze zwracać. To nie możemy tym ryzykować.

Marcin Pabierowski, Platforma Obywatelska.

Budżet jest zabierany, zabierana jest możliwość mieszkańcom decydowania o tym, co można robić na osiedlach, gdzie można postawić ławkę. Dziś nie ma budżetu obywatelskiego i np. klub seniora „Relaks” nie może pozyskiwać pieniędzy miejskich, nie może stwarzać zadań integracyjnych, nie może stwarzać zadań inwestycyjnych. To, co zrobiliście mieszkańcom Zielonej Góry, zabierając coś, co było wypracowywane latami, były rekomendacje, zespoły robocze, w 2016 roku PO wprowadziła pierwszą uchwałę, gdzie podzieliła miasto na strefy, gdzie można było realizować działania osiedlowe, okręgowe… Dzisiaj cofnęliśmy się w rozwoju, jeżeli chodzi o obywatelskość. Zabrano mieszkańcom wpływ na te drobne inwestycje miejskie. Nie mogę zrozumieć, że radnemu Czeszykowi nie zadrżała ręka, gdy głosował za tym, aby ten budżet likwidować.

Cały program „Nasza Lubuska Polityka” w materiale wideo – zapraszamy do oglądania:

Udostępnij:

Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin

Więcej artykułów

Wyślij wiadomość

Wyślij wiadomość

Skip to content