Bliźniaki syjamskie? Nie, jeden jest wyraźnie starszy

Pałac i dwór w Lubinicku. Fot. Grzegorz Walkowski
Przy wielu innych rezydencjach ta w Lubinicku wygląda dość… pokracznie. Dwa budynki przytulone do siebie ścianami, tak bez ładu i bez składu. Rzeczywiście są to w praktyce dwa obiekty – dwór i pałac.

Lubinicko w XIII wieku stanowiły rycerskie dobra rodowe komesa Janusza syna Secemy, którymi prawdopodobnie w 1238 roku obdarował cysterski klasztor w Paradyżu. W 1562 roku cystersi zamienili wieś na Ługów z rodzi­ną Knobelsdorff. W XVII i XVIII wieku Lubinicko było w posiadaniu rodu von Löben. W innej części wsi w latach 70. XVIIII wieku odnotowano rody Schenckendorf i Zobeltiz. W obu majątkach pod koniec XVIII wieku były dwory, folwarki i młyny. Na począt­ku XIX wieku obie części dóbr scalił w swym ręku prawnik, deputowany powiatu, członek frankfurckiej loży masońskiej – Fryderyk Wilhelm Kretschmer, który rozpoczął tu pro­ces uwłaszczenia poddanych. Jego syn sprzedał majątek kolejnym właścicielom. Od roku 1866 do lat 30. wieku XX Lubinicko było własnością rodziny Schulz. Następnie zarządzał tu Anton Hauk.

Dwa w jednym

Rezydencja wygląda dziwnie, jakby stanowiła zlepek dwóch budynków o raczej przypadkowej architekturze. I tak jest, to dwie połączone siedziby – starsza, to pochodzący z około 1800 roku parterowy dwór, do którego najprawdopodobniej w 1886 roku dobudowano od zachodu neorenesansowy pałac. Dwór to przysadzista, założona na rzucie prostokąta, murowana, parterowa budowla z naczółkowym dachem, krytym dachówką karpiówką. Parterowy łącznik, mieszczący wejście główne, poprzedzono otwartymi arkadami, wspierającymi umieszczony na jego dachu taras. Prowadzące tu reprezentacyjne, wysokie schody spinają dwór z ustawionym w stosunku do niego szczytowo, nieco wyższym pałacem.

Została nawet wanna

Jednak pałac, wzniesiony przez familię Schultzów, jest również parterowy, ale ustawiony na wysokim podpiwniczeniu. Elewacje pałacu są bogato udekorowane. Jako jedne z nielicznych obiektów rezydencjonalnych, pałac i dwór, zachowały wiele oryginalnych elementów wystroju i wyposażenia wnętrza. Przetrwała tu malarska, neore­nesansowa dekoracja sklepień, rzeźbione boazerie i schody wraz z ozdobną balustradą, ob­ramienia kominków, stolarka okienna z witrażowymi szkleniami, stolarka drzwiowa z de­koracyjnym wykończeniem płycin.

Zachowały się sztukatorskie i lustrzane zdobienia, boazerie, kominki i część umeblowania, m.in. interesująca, malowana, sześciodrzwiowa szafa z postaciami dwóch uzbrojonych rycerzy, tarczą herbową i widokiem lubinickiej rezydencji. We dworze przetrwał ozdobny, kaflowy piec. Uchronił się nawet pierwotny wystrój i wyposażenie łazienki z wiekowymi kaflami i wanną umieszczo­ną w specjalnej wnęce.

Oba obiekty od czasów powojennych użytkowane były jako pomieszczenia biurowe, najpierw tutejszego PGR, później Agencji Nieruchomości Rolnych Skarbu Państwa. Następnie trafiły w ręce prywatne. Jak narzekają mieszkańcy niestety nic się tutaj nie dzieje.

Źródło: LWKZ

Zdjęcia Grzegorz Walkowski oraz polska-org.pl (historyczne)

Udostępnij:

Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin

Więcej artykułów

Wyślij wiadomość

Wyślij wiadomość

Skip to content