Kolejne podwyżki cen ciepła w Gorzowie – radni zapowiadają interwencję (WIDEO)

Na zdjęciu termostat kaloryfera Fot. Pixabay.com
Fot. Pixabay.com

Zakład Gospodarki Komunalnej  Gorzowie Wlkp. dostał informację od PGE, że od maja znów ciepło będzie droższe. To zaskakująca informacja biorąc pod uwagę wcześniejsze deklaracje, w których zapowiadano, że te ceny wrócą do stawek grudniowych. Tarcze osłonowe nie obejmują zarządców obiektów. Grupa energetyczna tłumaczy podwyżki przepisami, radni alarmują i chcą pisać w tej sprawie do premiera.

Zapraszamy do materiału wideo:

Już kilka tygodni temu pisaliśmy o tym, że wielu gorzowian mocno odczuło wzrost ceny za ciepło i nawet w niewielkich lokalach są to wysokie ceny. – Mam nieduże mieszkanie, a znajomi patrząc na mój czynsz pytają, czy ja jakąś halę ogrzewam – mówiła gorzowianka i aktywistka Monika Drubkowska.
Po kolejnych wzrostach cen sytuacja miała się stabilizować, przynajmniej tak podaje miasto. Paweł Nowacki, dyrektor Zakładu Gospodarki Mieszkaniowej w Gorzowie Wlkp. – W tym miesiącu zostaliśmy poinformowani pisemnie przez PGE, że z początkiem maja nastąpi wzrost ceny za ciepło. Jest to zaskakująca informacja biorąc pod uwagę wcześniejsze deklaracje, w których zapowiadano, że te ceny wrócą do stawek grudniowych. To jest bardzo trudna sytuacja. Pamiętajmy o tym, że koszty tej decyzji będą ponosić mieszkańcy. Ostatni wzrost to jest poziom 16% ciepła pobranego oraz opłat zmiennych. Jeżeli weźmiemy okres ostatnich 12 miesięcy, to koszt ciepła pobranego, z którego korzystamy w okresie zimowym, wzrósł nam blisko 200%. To jest gigantyczna podwyżka, z którą będą borykali się mieszkańcy oraz wspólnoty mieszkaniowe. Będzie to też większy koszt dla miasta. Wzrost tych opłat spowoduje kolejne wnioski o dodatki mieszkaniowe, mam tu na myśli rodziny o najniższych dochodach. Miasto chroni te rodziny i dla magistratu będzie to oznaczało wyższy wydatek związany z pokryciem opłat czynszowych – mówi dyrektor zakładu i głowi się, co zrobić, bo nowe taryfy wchodzą od 1 maja. -Zastanawiamy się, czy tą regulację wprowadzać w swoich zasobach już z tym miesiącem w postaci podwyższenia zaliczki na przedpłaty na CO. Decyzji jeszcze nie podjęliśmy, być może zrobimy to w momencie, kiedy będziemy rozliczać poszczególne budynki za ostatni sezon grzewczy – mówi Nowacki.


Jest drożej, by mogło być … taniej?


O powody kolejnej podwyżki zapytaliśmy biuro prasowe PGE. – Powodem zmian taryfy na ciepło jest publikacja przez Prezesa Urzędu Regulacji Energetyki wskaźników (średnich cen sprzedaży ciepła oraz wskaźnika referencyjnego) i odpowiednie zapisy rozporządzenia taryfowego, które umożliwiają wzrost cen ciepła w jednostkach kogeneracji ze względu na rosnące ceny wytwarzania ciepła i konieczność pokrycia kosztów dotyczących produkcji ciepła w jednostkach kogeneracji w 2023 roku. W taryfie dla PGE Energia Ciepła Oddział Elektrociepłownia w Gorzowie Wielkopolskim, która zacznie obowiązywać z dniem 1 maja br., średni wzrost cen i opłat dla klientów końcowych względem taryfy obowiązującej w okresie styczeń-kwiecień br. wyniesie ok. 14%. Przypominamy, że zgodnie z obowiązującą od 15 lutego br. zmianą do Ustawy z dnia 15 września 2022 r. „o szczególnych rozwiązaniach w zakresie niektórych źródeł ciepła w związku z sytuacją na rynku paliw” w rozliczeniach za ciepło dla uprawnionych odbiorców, m.in.: gospodarstw domowych, wspólnot mieszkaniowych, spółdzielni mieszkaniowych, oraz podmiotów takich jak: zakłady opieki zdrowotnej, podmioty systemu oświaty i szkolnictwa, kościoły, ochotnicze straże pożarne, placówki zapewniające całodobową opiekę osobom niepełnosprawnym oraz inne podmioty wymienione w Ustawie chroniące podmioty wrażliwe i które złożyły stosowne oświadczenia, zastosowane zostaną ceny z wyrównaniem. Efektem zastosowania wyrównania będzie spadek ceny dla klientów o około 2% od ceny obecnie stosowanej przez PGE Energia Ciepła Oddział Elektrociepłownia w Gorzowie Wielkopolskim w okresie styczeń-kwiecień br – czytamy w jakże trudno skonstruowanej odpowiedzi od dostawcy ciepła. – Czyli że co, jest drożej, by mogło być taniej? O 2% ? Absurd – słyszymy w gorzowskim magistracie.
Wracamy więc z pytaniem do dyrektora ZGM, czy Gorzów się kwalifikuje do tarczy. – Wiem na pewno, że tarcze osłonowe zostały wprowadzone. Na dzień dzisiejszy, my jako zarządcy obiektów nie kwalifikujemy się i nie możemy skorzystać z tej obniżonej opłaty za ciepło – mówi dyrektor Nowacki.


Sprawa rozgrzewa radnych

– Dla mnie to jest porażające. Na ostatniej sesji zadawałem już pytania. Szef ZGM opowiadał. Mieszkańcy Gorzowa dowiedzieli się, że zostali wykluczeni z rządowej tarczy. Ta tarcza, która ma zmniejszać koszty min. ogrzewania, ona nie dotyczyła Gorzowa. Z jednej strony słyszymy propagandę w publicznych mediach jak jest dobrze, jak rząd pomaga, a z drugiej strony nasi mieszkańcy mówią- Ile można? Jeśli te ceny czynszu, które głównie składają się z ogrzewania rosną w takim tempie to ludzie nie będą w stanie za to płacić. Apelowałem, żeby to weryfikować, niestety to jest mowa po próżnicy. Będziemy proponowali apel w tej sprawie do premiera Morawieckiego w interesie mieszkańców Gorzowa Wlkp. – mówi radny Koalicji Obywatelskiej Robert Surowiec. Tomasz Rafalski z klubu radnych Prawa i Sprawiedliwości tłumaczy – Faktycznie jest taka wiadomość od dostawcy, że miało być taniej, ale jest drożej. To jest przykra wiadomość przede wszystkim dla mieszkańców. Jednak żyjemy w czasach kiedy nie tylko toczy się wojna, ale są również zmiany, które powodują wzrost kosztów energii. To są wymagania Unii Europejskiej, które nas zmuszają do weryfikowania źródeł energii. To sprawia, że te koszty rosną.Marta Bejnar-Bejnarowicz z klubu radnych Polska 2050 – Dopóki nie postawimy, jako gminy, jako rząd i jako marszałek województwa, na spółdzielnie energetyczne, czyli umożliwienie sfinansowania źródeł ciepła w postaci pomp ciepła i fotowoltaiki na dachach będziemy się borykali z tym problemem. On jest niezależny od nas, on jest zależny od centralnego systemu energetycznego całego kraju. Musimy wspomóc finansowo ludzi, którzy sami sobie z tym nie poradzą. Naszym celem powinno być uniezależnienie energetyczne od wahań na które nie mamy wpływu. Absolutnie nie ufam jakimkolwiek programom rządowym. Prędzej czy później okaże się, że i tak jedziemy na węglu, czy to będzie polski czy rosyjski. To są źródła całkowicie niezależne od nas, a spółki skarbu państwa sobie na tym całkiem nieźle zarabiają – mówi radna. – Łatwo jest powiedzieć idźmy w kierunku odnawialnych źródeł. Po pierwsze to są konkretne koszty, po drugie wiemy, że nie można polegać na samej energii odnawialnej, ona jest również zawodna, postawmy na atom – mów T. Rafalski z PiS.
Do sprawy będziemy wracać.

Udostępnij:

Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin

Więcej artykułów

Wyślij wiadomość

Wyślij wiadomość

Skip to content