„Nasza Lubuska Polityka”. Prof. Mariusz Kwiatkowski i prof. Jarosław Macała o początkach demokracji i rocznicy 4 czerwca (WIDEO)

Czy po 34 latach od 4 czerwca 1989 roku, my, jako państwo, jako społeczeństwo potrafimy docenić i celebrować te wydarzenia? Dlaczego strajki, demonstracje i wyjście na ulice w ramach sprzeciwu jest w Polsce rzadkością? Czy marsz 4 czerwca, na który wezwał Donald Tusk, poza wymiarem symbolicznym, ma zmobilizować Polaków? Czy stawką najbliższych wyborów parlamentarnych będzie demokracja?

Gośćmi programu „Nasza Lubuska Polityka” byli: prof. Mariusz Kwiatkowski – z Instytutu Socjologii UZ oraz prof. Jarosław Macała z Instytutu Nauk o Polityce i Administracji UZ.

Zdecydowana większość społeczeństwa uważa 4 czerwca 1989 roku za symboliczny upadek komunizmu, początek demokracji i uznaje wręcz, że ten dzień powinien być świętem narodowym, z drugiej zaś strony nie brakuje osób, które deprecjonują tamte wydarzenia, przy okazji w ogóle kwestionując Okrągły Stół i jego następstwa.

Prof. Jarosław Macała

Świętowanie Polaków to jest temat na zupełnie osobną dyskusję. Problem polega na tym, że polskie świętowanie to jest najczęściej świętowanie smutne – porażek czy klęsk. Generalnie nie potrafimy się cieszyć. Tymczasem, akurat 4 czerwca 1989 roku to jest data, która powinna być świętem, a w naszej świadomości powinna być świętem radości. Niektórzy widzą problem w tym, że to przejście między jednym, a drugim systemem, nie było ostre. To nie była rewolucja, to nie było obalenie rządów komunistycznych. Na pewno to było jednak wydarzenie, które zmieniło losy Polski. Problem polega wszakże na tym, czy doszło do radykalnej zmiany systemu, czy doszło do wmontowania starego w nowy. To jest kwestia tzw. postkomunizmu.

Prof. Mariusz Kwiatkowski

Dla mnie osobiście jest to święto. Odczułem to jako przełom, a środowisko, w którym się wówczas znajdowałem odczuło to podobnie. Byłbym szczęśliwy, gdybyśmy mogli jednak świętować, biorąc oczywiście pod uwagę, że to był krok, a nie skok w kierunku przez nas wymarzonym. Byłem zwolennikiem stopniowania, drogi ewolucyjnej i radości z jakiejś części tego tortu wolności, który udało się wówczas zdobyć.  To był przecież wstęp do kolejnych kroków – 12 września 1989 roku Tadeusz Mazowiecki zostaje premierem, potem wybory prezydenckie, a za rok już w pełni wolne wybory samorządowe.

Cały program „Nasza Lubuska Polityka” w materiale wideo – zapraszamy do oglądania:

Udostępnij:

Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin

Więcej artykułów

Ostatni sejmik tej kadencji (FOTO)

Ważniejszymi punktami ostatniego posiedzenie lubuskiego sejmiku kończącej się kadencji było z pewnością odwołanie i powołanie skarbnika województwa. Alicja Woźniak i Tomasz Wojciechowski, za zgodą rady,

Wyślij wiadomość

Wyślij wiadomość

Skip to content