Takie są działania Kobiet Roku Województwa Lubuskiego. Lawendowy zawrót głowy w Cybince

Jedyne takie w Polsce" Lawendowe Żniwa". Cybinka, lipiec 2023. Fot. LCI

To jeden z ciekawszych przykładów integracji lokalnej społeczności w Lubuskiem. W Cybince odbyły się nietypowe żniwa, bo… lawendowe. Od kilku lat roślina ta jest tematem przewodnim w gminie. Obsadzono nią już wszystkie sołectwa, a pomysł powędrował nawet do stolicy powiatu, Słubic. – Tak właśnie buduje się i utrwala więzi lokalne, a także skłania do odpowiedzialności za nasze małe ojczyzny – gratulowała w liście do pomysłodawców projektu lubuska marszałek Elżbieta Anna Polak.

Lawendowej inicjatywie przewodzi Eugenia Niedźwiedzka, prezeska Cybińskiego Stowarzyszenia Rozwoju Pro-Eko. W ubiegłym roku Pani Eugenia znalazła się w gronie Lubuszanek wyróżnionych przez Samorząd tytułem Kobiety Roku Województwa Lubuskiego. Otrzymała ona nagrodę w kategorii „działalność na rzecz drugiego człowieka”.  

Lawendowa społeczność

Niepozorna roślinka doskonale zaktywizowała tamtejszych mieszkańców. – Zanim lawenda zacznie działać na nasze zmysły: cieszyć oko, otulać pięknym zapachem, musimy się przy nie sporo napracować. Mieszkańcy plewią, podlewają, przycinają, a jak trzeba dosadzają nowe, bo nie każda sadzonka się przyjmuje – tłumaczyła podczas „Lawendowych żniw” pomysłodawczyni projektu. Do tej pory w mieście i okolicznych sołectwach nasadzono w sumie 11 tys. roślin!

Lawendowemu projektowi towarzyszą różnego rodzaju warsztaty: seniorzy i młodzież wyrabiają pachnące mydełka, świece, uczą się wyplatania wianków. Powstają też pachnące saszetki na mole i maczugi/pałki, które powoli urastają do lokalnej specjalności. – To dawna tradycja wyplatania różnych ozdób i zabawek z sitowia – opowiadała pani Jagoda, jedna z seniorek, która cierpliwie, krok po kroku, tłumaczyła wszystkim chętnym sposób wyplatania pachnącej ozdoby. – A jaki relaks i spokój towarzyszy potem człowiekowi po takich warsztatach – śmiali się uczestnicy spotkania.   

Kulinarne cudeńka

Lawendowych odsłon jest jednak zdecydowanie więcej. Roślinka rozgościła się też na lokalnym stole. Mieszkańcy częstują gości lawendowymi ciasteczkami i lawendową lemoniadą. Można się napić lawendowej herbaty, osłodzić deser lawendowym cukrem. Jest nawet lawendowy olej… ma się wrażenie, że pomysłów na ten odcień fioletu nie ma tu końca.

Takich inicjatyw chciałoby się więcej

– Lawendowe upiększenie miejskiej przestrzeni to właściwie gotowy projekt na rewitalizację – komentowali goście, którzy przybyli na „Lawendowe Żniwa”. Zagospodarowanie pasów zieleni lawendą wzdłuż Cybinki naprawdę robi wrażenie, a jeszcze większy podziw budzi ogrom wysiłku, jaki trzeba w to wszystko włożyć. – Można mówić, że „aż tyle” pracy w to wkładamy. Jednak czasami mówimy, że chociaż tyle możemy zrobić dla siebie i tej przestrzeni. – mówi jedna z mieszkanek. Po remoncie drogi krajowej (DK29), która biegnie przez miasteczko, niestety nie posadzono już nowych drzew. Szczególnie latem, wiele osób musi znosić doskwierające upały. – Lawendowy kolor pięknie się rozgościł wzdłuż „naszej krajówki” i doskonale zintegrował społeczność. Może jednak uda się nam jeszcze zawalczyć o kolor zielony i szum drzew wzdłuż tej drogi – podsumowują swoje dotychczasowe działania społecznicy.

Fot. LCI, Witold Cholewa, Pro-Eko Cybinka.

Udostępnij:

Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin

Więcej artykułów

Wyślij wiadomość

Wyślij wiadomość

Skip to content