Stanisław Tomczyszyn: – To, co od lat robimy dla Lubuskiego, zaprocentuje poparciem środowisk wiejskich i rolniczych (WIDEO)

Kiedy poznamy ostateczną listę kandydatów Trzeciej Drogi do Sejmu w Lubuskiem? Jak będzie wyglądać rywalizacja z Mają Nowak liderką listy Polski 2050 o poselski mandat? Czy w politykach PSL są obawy przed nieprzekroczeniem ośmioprocentowego progu wyborczego? W jaki sposób PSL chce przekonywać mieszkańców regionu do oddania głosu na kandydatów Ludowców?

Gościem programu “Nasza Lubuska Kampania Wyborcza” był wicemarszałek województwa Stanisław Tomczyszyn – lider lubuskiego PSL.

-Myślę, że ona jest, tylko nie było okazji, żeby ją upublicznić. Chcemy to zrobić formalnie, kiedy ją zarejestrujemy, złożymy podpisy. Wtedy zrobimy też jakiś fajny, ciekawy event dla województwa lubuskiego. W każdym razie wszystko jest dograne, mamy skład 24 osób. Podzieliliśmy się po równo – 12 osób jest z Polski 2050, 12 osób wystawia PSL. Na liście będzie prawdopodobnie 10 kobiet – tak Stanisław Tomczyszyn przedstawiał aktualną sytuację związaną z ujawnieniem pełnej listy Trzeciej Drogi w regionie.

Prognozy wyborcze dla lubuskiego wskazują, że Trzecia Droga liczyć może w tym momencie na jeden mandat. Przewodniczący lubuskiego PSL mówił o tym, że nie jest istotne, kto z jakiego miejsca startuje, ponieważ w wybory z poprzednich lat pokazały, że nie zawsze „jedynka” zdobywa największą ilość głosów.

-Każda ze startujących osób ma szansę ten mandat. Być może będą to dwa mandaty. Byłbym bardzo zadowolony, gdyby tak się stało, że Trzecia Droga w Lubuskiem taki dobry wynik osiągnie. Jest jakaś premia pierwszego, drugiego miejsca, niektórzy mówią też, że ostatniego. Mieliśmy już przecież przypadki, jak np. Waldemar Sługocki, który zdobył mandat z 7 czy 8 miejsca. Podobnie Marek Cebula i wielu innych polityków czy posłów, którzy wywalczyli mandat, a byli na dalszych miejscach. O wszystkim decydują wyborcy – podkreślał.

Zdaniem Tomczyszyna, wyborczy pojedynek o poselski mandat z Mają Nowak z Polski 2050 jest sprawą otwartą, ponieważ oboje kandydatów ma swoich wyborców, z różnych środowisk.

-Jesteśmy z zupełnie innych środowisk. Chociaż ja znam Bytom Odrzański, te okolice, też często tam bywałem, na różnego rodzaju spotkaniach, imprezach… Pani Maja porusza się trochę w innym kręgu ludzi. Ma stowarzyszenie osób niepełnosprawnych, działa społecznie, itd. Myślę, że te kręgi powinny panią Maję poprzeć. Z drugiej strony ja liczę na ludzi, którzy należą do PSL, liczę na środowiska wiejskie, środowiska rolnicze. Sam mocno akcentuje tę sytuację, która panuje w rolnictwie. Proponuję pewne rozwiązania, które by trzeba było wykonać, żeby to rolnictwo normalnie w Polsce funkcjonowało i żebyśmy się nie bali, że Polscy rolnicy zbankrutują i nie będzie dobrej żywności na stołach – przekonywał wicemarszałek województwa lubuskiego.

Lider Ludowców odniósł się także do pojawiających opinii i głosów, które wieszczą, że Trzecia Droga może nie przekroczyć ośmioprocentowego progu wyborczego dla koalicji wyborczej.

-Zawsze są pewne obawy, ale myślę, że to, co robimy od lat dla województwa lubuskiego zaprocentuje. Program, który przedstawiamy i informacje, które przekazujemy o tym, co robi PSL udaje się przebić do społeczeństwa. Przecież każdy widzi jaka jest drożyzna w sklepach, każdy widzi tę sytuację związaną z Orlenem, z innymi instytucjami, z tym że rolnictwo też ma określone problemy, bo zboże też jest bardzo tanie, więc gospodarze mają problem. My proponujemy wiele rozwiązań, które mają te sytuacje naprawić. Mam nadzieję, że to spowoduje, że 8 procent jako koalicja przekroczymy. Jeśli to będzie razy dwa – to będę bardzo szczęśliwy z takiego wyniku. Mam nadzieję, że ludzie poprą ten układ PSL i Polski 2050 zwany Trzecią Drogą.

Cała rozmowa:

Udostępnij:

Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin

Więcej artykułów

Wyślij wiadomość

Wyślij wiadomość

Skip to content