Archeolodzy poznają kolejne sekrety opactwa w Gościkowie-Paradyżu

Fot. Arkadiusz Michalak
Zespół pocysterski w Gościkowie-Paradyżu jest bez wątpienia jednym z najciekawszych naszych zabytków. Okazuje się, że tylko nam się wydaje, że wszystko o nim wiemy. Archeolodzy wciąż odkrywają nowe szczegóły niezwykłych dziejów tego miejsca.

Zakończyły się badania archeologiczne, w powstałym w 1. poł. XIII w. dawnym opactwie cysterskim w Gościkowie-Paradyżu, przeprowadzone przez Muzeum Archeologiczne Środkowego Nadodrza w Zielonej Górze. Jego dyrektor, Arkadiusz Michalak, zapewnia, że opactwo, które pełniło w średniowieczu ważną funkcję ośrodka kulturowego i gospodarczego, nadal kryje wiele zagadek. Niewielki zakres dotychczasowych prac archeologicznych nie pozwolił na rozpoznanie wielu zagadnień związanych z funkcjonowaniem klasztoru oraz jego przekształceniami architektonicznymi.

Poznasz ich po… drogach

Plan Wredego z lat 1748-1749 oraz widok z Topografii F.B. Wernera z lat 1748-1751 pokazują usytuowanie w południowo-zachodniej części założenia głównego wejścia do zespołu, składającego się z trzech przylegających do siebie budowli zwieńczonych dekoracyjnymi szczytami i wejściem głównym z rozbudowanymi schodami w środkowej z nich. Prace archeologiczne skoncentrowały się właśnie w tym miejscu. Teren ten nigdy nie był objęty rozpoznaniem archeologicznym i nie uległ znacznym przekształceniom w XX w., co dało okazję do rozpoznania tej części zabudowań opactwa. W wyniku badań udało się stwierdzić występowania ciągów komunikacyjnych, które biegły od mostu przez Paklicę do klasztoru. Od strony rzeki stwierdzono występowanie różnego rodzaju umocnień terenu, jak i drewnianego wodociągu (kanału) doprowadzającego wodę do klasztoru. Badania pokazały również, że obszar ten wyłączony był z użytkowania jako cmentarz przykościelny, rejestrowany we wcześniejszych badaniach wokół klasztoru.

Fot. Arkadiusz Michalak

Osada była wcześniej

Wykopy pozwoliły na rozpoznanie zasięgu nieistniejących już zabudowań, znanych dzięki przedstawieniu z Topografii Wernera. Z trzech istniejących budowli w tej partii założenia zachowane jest tylko wschodnia – obecnie zachodnie skrzydło przy wirydarzu. Skrajny (wysunięte najbardziej na zachód) był najkrótszy, środkowy miał sięgać wg Topografii aż do kościoła. Relikty jednego ze skrzydeł odkryto w trakcie prac z 1996 r. Znane przykłady nieścisłości, czy wręcz błędów jakie niosą za sobą ryciny obiektów zabytkowych przygotowane przez Wernera nakazują ostrożność przy formułowaniu jednoznacznych wniosków wyłącznie na ich podstawie. Przeprowadzenie badań archeologicznych w tym rejonie pozwoliłoby zweryfikować ostatecznie te wątpliwości. Najbardziej doniosły charakter ma odkrycie w południowo-zachodniej części kompleksu reliktów osadnictwa wczesnośredniowiecznego, z XII-XIII w., przeczące tezom niektórych badaczy o posadowieniu opactwa na surowym korzeniu.

Fot. Grzegorz Walkowski

Bo było pięknie

Cystersi w okolice Gastecove, tak bowiem wówczas pisano miano Gościkowa, przybyli z opactwa w Brandenburgii. Zaprosił ich, za przyzwoleniem księcia wielkopolskiego Władysława Odonica i biskupa poznańskiego, wojewoda poznański Bronisz z rodu Doliwów. Nadał im kilka wsi ze swoich dóbr rodowych. Najpierw – całkiem jak współcześnie – przyjechały tutaj specjalne „komisje” cystersów, które zadecydowały, że to obiecujące miejsce. W 1236 roku nastąpiło uroczyste poświęcenie fundacji i wprowadzenie zakonników do nowego klasztoru. To był komplement, gdyż cystersi lokalizowali swoje opactwa – krótko mówiąc – na malowniczych terenach. I obiecujących gospodarczo. Mamy zatem wzgórza i dolinę Paklicy, niedaleko jeziora. Cystersi zmienili, jak to mieli w zwyczaju, nazwę miejscowości, która stała się Paradisus Sanctae Mariae, czyli Rajem Matki Bożej. To nie był przypadek, cystersi byli żarliwymi orędownikami akcentów maryjnych. Świątynia paradyska poświęcona była Najświętszej Marii Pannie oraz dodatkowo św. Marcinowi – biskupowi.

Najpierw była świątynia drewniana, od 1270 murarze sprowadzeni z Doberlug zaczęli wznosić kościół. Nie była to inwestycja błyskawiczna, trwała jakieś sto lat. Poświęcenia kościoła z czternastoma ołtarzami dokonano w 1397 r…

Źródło: LWKZ

Fot. Arkadiusz Michalak

Udostępnij:

Więcej artykułów

Wyślij wiadomość

Wyślij wiadomość

Skip to content