Zastal lepszy od wicelidera! Mamy trzecie zwycięstwo

Grupa cieszących się mężczyzn
Zespół z Zielonej Góry na wyjeździe wygrał trzy z czterech meczów Fot. Enea Zastal BC Zielona Góra/FB
Koszykarze Enei Stelmetu Zastalu Zielona Góra odnieśli trzecie w tym sezonie zwycięstwo w ekstraklasie. W niedzielę wygrali z niepokonanym wcześniej we własnej hali Polskim Cukrem Startem Lublin. Jednym z bohaterów spotkania był Paweł Kikowski.

Polski Cukier Start Lublin – Enea Stelmet Zastal Zielona Góra 91:95 (21:29, 24:21, 22:26, 24:19)

Enea Stelmet Zastal: Hall 14 (7/11 za dwa, 9 zbiórek, 5 asyst, 5 strat), Kołodziej 14 (2×3), Groselle 10, Woroniecki 6 (2×3), Musić 2 (7 asyst) oraz Kikowski 18 (4/8 za trzy), Lewandowski 13 (3/5 za trzy), Wójcik 9 (1×3), Hepa 7 (1×3), Washington 2 (11 asyst).

Zwycięstwo nad znacznie wyżej notowanym rywalem to druga w tym tygodniu dobra wiadomość dla kibiców Zastalu – o pierwszej pisaliśmy TUTAJ. Dość powiedzieć, że Start jest wiceliderem ekstraklasy i do niedzieli (26 listopada) na własnym parkiecie jeszcze nie przegrał.

Paweł Kikowski w minutę trafił trzy trójki z rzędu!

Zielonogórzanie rozpoczęli bardzo obiecująco, po pierwszej kwarcie prowadzili 29:21, a na półmetku 50:45. Darious Hall miał na koncie 10 punktów (5/7 za dwa), 7 zbiórek i 4 asysty. Michał Kołodziej – także 10 punktów (4/5 z gry) i 3 zbiórki. Do przerwy lepiej dzieliliśmy się piłką (15 asyst przy 9 rywali). Ponadto byliśmy skuteczniejsi w rzutach za trzy: 7/13 (53 proc.) – 2/19 (10 proc.). Start jednak miał więcej zbiórek w ataku (8-3) oraz punktów ze strat (10-4), z “pomalowanego” (26-18) i drugiej szansy (12-2).

Kto wie, czy kluczowa nie była trzecia kwarta. Kiedy w 26 minucie Hall złapał czwarte przewinienie, wydawało się, że Zastal może mieć poważne kłopoty. Nic z tych rzeczy! Do akcji wkroczył bowiem Paweł Kikowski, który w ciągu minuty trafił trzy trójki z rzędu! Chwilę później odskoczyliśmy na 76:64, a przed decydującą ćwiartką mieliśmy 9 punktów przewagi. Rywale zmniejszyli straty do 84:85 i 88:89, ale w końcówce Kołodziej i Kikowski nie pomylili się z linii rzutów wolnych. Zresztą, w tym elemencie nasi koszykarze mieli 100-procentową skuteczność (14/14)! Szok i niedowierzanie 😉

Aleksander Lewandowski: Graliśmy kontratakiem, rzuty siedziały

– Cieszymy się z tego zwycięstwa. Pokazaliśmy dzisiaj zespołową, szybką grę, którą to rzeczywiście zespół z Lublina preferuje. Ale my dobrze odpowiedzieliśmy na to, dobrze graliśmy kontratakiem, rzuty siedziały. Musimy zacząć pozytywny okres, gdzie będziemy wygrywać i nie zatrzymywać się – mówił Aleksander Lewandowski przed kamerą Polsatu Sport Extra.

– Każdy mecz jest inny, ale mamy zawsze jedną taktykę, że i trochę pod kosz, rozrzucamy, gra inside-outside i to nam dzisiaj przyniosło sukces. Rzuty wpadały – Paweł [Kikowski – red.], ja, wszyscy. Michał Kołodziej supermecz zagrał. Każdy dał więc coś od siebie – z ławki czy ten, który grał w pierwszej piątce. Nawet statystyki, kto ile punktów rzucił, pokazują, jak równo każdy z nas grał. To jest najważniejsze i obyśmy tak dalej grali w kolejnych meczach – dodał skrzydłowy Zastalu.

– Ostatnio mieliśmy gorszy okres, w polskiej lidze przegrywaliśmy. OK, można powiedzieć, że graliśmy z dobrymi drużynami, ale dzisiaj też graliśmy z Lublinem, który w tym sezonie spisuje się bardzo dobrze. Cieszymy się. Miejmy nadzieję, że to początek naszej lepszej gry. Głowy już odświeżyliśmy po tych porażkach – zapewnił Lewandowski.

Udostępnij:

Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin

Więcej artykułów

Wyślij wiadomość

Wyślij wiadomość

Skip to content