Łukasz Młyńczyk, politolog: – Na razie trwa karnawał dla nowej władzy, ale wkrótce pojawią się pytania co dalej (WIDEO)

Exposé Donalda Tuska –  czego się dowiedzieliśmy? Do kogo było skierowane? Czy nowy rząd od razu staje przed kluczowymi decyzjami? Jakie będą priorytetowe działania, mając na uwadze szereg wyborów, które przed nami? Czego można spodziewać się po prezydencie Dudzie? Jaka przyszłość czeka nową koalicją w perspektywie całej kadencji?

Gościem „Rozmowy Dnia” był prof. Łukasz Młyńczyk – z Wydziału Nauk Politycznych i Studiów Międzynarodowych Uniwersytetu Warszawskiego.

-Jeśli mam być szczery to nie bardzo mi się podobało, bo liczyłem na to, że ono będzie bardziej inkluzywne. To znaczy, że ono było w moim przekonaniu skierowane do takiego najtwardszego elektoratu Platformy Obywatelskiej – takiego wyznającego. Taki elektorat ma PiS i ma też PO. Oczywiście, mogę to w jakiś sposób tłumaczyć, że ten bezprecedensowy, jeżeli chodzi o historię III RP, stan atakowania codziennie Donalda Tuska przez media publiczne wytworzył w nim taką potrzebę trochę wypuszczenia tych emocji. W tym sensie to było emocjonalne przemówienie, tak po ludzku to rozumiem – w takich słowach prof. Młyńczyk komentował exposé Donalda Tuska.

Politolog z Uniwersytetu Warszawskiego zwracał uwagę, że przed nową koalicją rządową wyrastają pierwsze przeszkody, które trzeba będzie bardzo szybko i płynnie wyeliminować, by móc rządzić.

-To, co się będzie teraz działo, czyli kwestie budżetowe, które muszą się pojawić, to na pewno będzie trudne dla PO, a szerzej dla całej koalicji. Wiadomo, że te oczekiwania zostały przez osiem lat bardzo mocno rozbudzone. Dzisiaj biorąc pod uwagę, że jest Lewica, że jest PSL, że jest z taką inną wrażliwością Polska 2050, to dzisiaj granie na takiej nucie bardzo liberalnej, mówienie o tym, że Polska będzie się rozwijać, ale jako całość i nie musi to wprost dotyczyć pojedynczych obywateli, to tak się nie da – mówił.

Zdaniem Młyńczyka rząd Donalda Tuska będzie musiał zmierzyć się również z oczekiwaniami wyborców, którzy nie zadowolą się jedynie tym, co było, ale czekać będą na realne efekty zmiany władzy.

-Dzisiaj, gdy bardzo rozbudzono te potrzeby społeczne, to ten budżet też musi wychodzić naprzeciw temu. To nie jest tylko tyle, że to, co było dane nie będzie zabrane. To są oczywiste oczywistości w polityce, ale trzeba też w pewien sposób znaleźć pomysł. Raz na rozwój, a dwa na zaspokajanie tych ambicji elektoratu, który nawet jeśli się nie zgadzał z PiS, to otrzymywał pieniądze. To jest coś od czego będzie bardzo trudno odwyknąć i chyba politycy też się muszą z tym zmierzyć i to będzie trudne – wskazywał.

Cała rozmowa:

O powołaniu nowego rządu i expose Tuska pisaliśmy – TUTAJ

Udostępnij:

Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin

Więcej artykułów

Wyślij wiadomość

Wyślij wiadomość

Skip to content